W chwili śmierci Marilyn Monroe miała zaledwie 36 lat. Gwiazda zmarła w nocy z 4 na 5 sierpnia 1962 roku. Oficjalną przyczyną zgonu było przedawkowanie barbituranów, ale do dzisiaj wielu podważa tę wersję. O tym, co wykazała sekcja zwłok ikony popkultury pisze Sarah Churchwell w książce Twarze Marilyn Monroe.
W 1983 roku Thomas T. Noguchi wydał książkę Coroner to the Stars, w której ze szczegółami przedstawił sądowe dowody pochodzące z sekcji zwłok, między innymi Marilyn Monroe (jako koroner hrabstwa Los Angeles Noguchi zajmował się także zwłokami takich sław jak Robert F. Kennedy, Janis Joplin, John Belushi czy Natalie Wood).
Reklama
Co znaleziono we krwi Monroe?
Kontrowersyjne materiały Noguchiego i ich jeszcze bardziej sporne interpretacje są od tamtej pory wykorzystywane do podsycania teorii spiskowych.
Książka Noguchiego mogła w pewnym stopniu wpłynąć na to, że w 1982 roku rada nadzorcza hrabstwa Los Angeles poleciła prokuratorze okręgowej ponownie zbadać sprawę śmierci Monroe, przede wszystkim ze względu na zarzuty byłego asystenta koronera, Lionela Grandisona, że kluczowe dowody w sprawie zostały zniszczone lub zlekceważone.
Zastępca prokuratora generalnego w swoim raporcie „nie uznał Grandisona za wiarygodnego” i postawił wniosek, że „opierając się na dostępnych źródłach, nie widzi potrzeby dalszego dochodzenia w sprawie śmierci panny Monroe”.
Podczas autopsji znaleziono we krwi Marilyn 8 miligramów wodzianu chloralu oraz 4,5 miligrama pentobarbitalu (zawartego w leku nasennym Nembutal), a także 13 miligramów pentobarbitalu w wątrobie, co według Noguchiego stanowiło potężne stężenie, wielokrotnie przekraczające śmiertelną dawkę.
Reklama
Zbyt duża dawka leków
Żołądek był pusty, na jego ścianach znajdowały się przekrwienia i ślady krwotoków, a okrężnicę znaczyły „przekrwienia i fioletowe przebarwienia”. Noguchi nie znalazł żadnych śladów nakłuć. Kiedy później pytano go o to, ponieważ wiadomo było, że w przeddzień śmierci Monroe otrzymała od swojego lekarza rutynowy zastrzyk, wyjaśnił, że zazwyczaj widoczne są tylko bardzo niedawne ślady po igle.
Wysłał próbki krwi, żołądka i jego zawartości, jelit oraz innych organów, wliczając wątrobę, na dalsze badania toksykologiczne, ale otrzymał jedynie wyniki badania krwi i wątroby, co tłumaczy błędem popełnionym w laboratorium. Wielu ludzi dopatruje się tutaj złej woli, podejrzewając rozmyślne zniszczenie próbek.
Istotę kontrowersji stanowią twierdzenia, że autopsja ujawniła, iż przedawkowanie nie mogło nastąpić drogą ustną (co poważnie podważa teorię o samobójstwie. Noguchi wyjaśnia, że krwawienie ze ściany żołądka wskazuje na ustne przyjęcie zbyt dużej dawki leków, a także odnosi się do pytań, dlaczego w pustym żołądku nie znaleziono osadu, skoro zmarła połknęła dużą liczbę pigułek, tłumacząc, że organizm człowieka uzależnionego szybciej przyswaja lek.
Następnie stwierdza, że osoby utrzymujące, że w przełyku lub gardle Monroe powinny pozostać resztki żółtego barwnika z kapsułek, są w błędzie, ponieważ Nembutal zazwyczaj nie pozostawia śladów.
Reklama
Chociaż zauważył niewielkiego siniaka w dole pleców, uważał, że mógł on powstać na skutek gwałtownego uderzenia w któryś z mebli podczas upadku, a w czasie badania uznał te obrażenia za zbyt „łagodne” i niewłaściwie umiejscowione, by wiązać je ze zgonem.
Sprzeczne interpretacje
Noguchi podsumowuje, że, na podstawie „własnego zaangażowania w tę sprawę”, sądzi, iż w przypadku Monroe samobójstwo jest „wielce prawdopodobne” (z drugiej strony niektóre z przytaczanych przez niego argumentów zdecydowanie kwestionowano, łącznie z przekonaniem, że sypialnię gwiazdy zastano zamkniętą od środka i trzeba było się do niej włamać).
Biografowie piszący po Noguchim (między innymi Summers, Spoto i Wolfe) poświęcają wiele stron na wyliczanie i interpretowanie tych dowodów w rozbieżny sposób. Summers wyraźnie szuka potwierdzenia dla twierdzeń Noguchiego, konsultując się z „lekarzami sądowymi z sześciu amerykańskich miast, dwoma brytyjskimi patologami, dwoma toksykologami oraz gastroenterologiem”, aby zinterpretować raport z sekcji zwłok, a następnie przyznaje, że nawet oni nie byli zgodni.
Spoto po prostu informuje czytelników, co oznaczają te wyniki, podobnie jak Wolfe; tylko że ich interpretacje są sprzeczne. Według Summersa i Spoto stan okrężnicy wskazuje na przyjęcie leku za pomocą lewatywy; obaj dodają także, że Marilyn miała zwyczaj poddawania się lewatywom w celu zbicia wagi.
Wolfe z kolei twierdzi, że Monroe cierpiała na zapalenie i owrzodzenie okrężnicy, co tłumaczy sińce i odbarwienia. Fakt, że ich interpretacje wyników badań są sprzeczne, generuje kolejne wersje wydarzeń, które mają zaradzić niekonsekwencjom. Teoria samobójstwa wzbudza jednak wątpliwości nie tylko ze względu na wyniki autopsji.
W opowieściach Murray, Greensona, Lawforda i innych kluczowych świadków ostatnich godzin życia Marilyn pojawia się tak wiele rozbieżności, że uzasadnione są pytania – a nawet paranoja biografów, pytania, którym zawdzięczamy powstawanie i podsycanie teorii spiskowych dotyczących śmierci Marilyn Monroe.
Reklama
Źródło
Artykuł stanowi fragment książki Sarah Churchwell pt. Twarze Marilyn Monroe. Jej nowa, polska edycja ukazała się w 2022 roku nakładem Wydawnictwa Marginesy. Przekład Robert Waliś.
Kim naprawdę była Marilyn Monroe
Tytuł, lead, śródtytuły i teksty w nawiasach kwadratowych pochodzą od redakcji. W celu zachowania jednolitości tekstu usunięto przypisy, znajdujące się w wersji książkowej. Tekst został poddany obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia większej liczby akapitów.