Polski szlachcic przy rozmowie. Grafika XIX-wieczna.

Tego wymagali od chłopów pańszczyźnianych ich właściciele. Najgorsi posiadacze ziemscy w całej Rzeczpospolitej

Strona główna » Nowożytność » Tego wymagali od chłopów pańszczyźnianych ich właściciele. Najgorsi posiadacze ziemscy w całej Rzeczpospolitej

Nawet średni, typowy wymiar obciążeń, jakie spadały na polskiego chłopa w XVII i XVIII wieku był nieludzki, niewolniczy. Rekordziści wyzysku oczekiwali jednak znacznie więcej. Być może najgorzej w całym kraju mieli poddani Barbary Kochanowskiej ze Świetkowej Woli.

Od każdej rodziny chłopów pańszczyźnianych w dawnej Polsce oczekiwano określonej ilości bezpłatnej pracy w każdym tygodniu. To właśnie była niesławna pańszczyzna, stanowiąca podstawę niewolniczego systemu wyzysku.


Reklama


Obowiązek spadał na całe gospodarstwo – głowa rodziny mogła harować osobiście, albo wysłać na folwark synów bądź parobków. Skala robocizn zależała od ilości ziemi, na jakiej gospodarował dany kmieć.

Zwyczajny wymiar nieludzkiego wyzysku

Obciążenia wzrastały z dekady na dekadę. Jeszcze w XVI stuleciu standardem było, że chłop uprawiający jeden łan ziemi (a więc około 17 hektarów) musiał zapewnić dwa, maksymalnie trzy dni pracy w tygodniu.

Chłopi na rycinach nowożytnych.
Chłopi na rycinach nowożytnych.

W okresie regresu gospodarczego, po fali wojen, powodzi i zaraz, które nawiedziły Rzeczpospolitą w XVII stuleciu, wymiar pańszczyzny zwielokrotniono jednak do wprost nieludzkiego poziomu. W drugiej połowie tego wieku, po potopie szwedzkim, gospodarz jednołanowy odpracowywał już zwykle 5 dni w tygodniu.

Ponieważ zagrody chłopskie biedniały, a areał ziemi, jaki uprawiali wieśniacy się kurczył, stopniowo szlachcice zaczęli przyjmować, że podstawą obciążeń nie powinien być jeden łan, ale pół łanu. W efekcie rosły obowiązki coraz uboższych rodzin.


Reklama


U schyłku Rzeczpospolitej nawet zupełni biedacy musieli zapewniać więcej dni pracy niż było ich w tygodniu. Poza gospodarzami harowały ich żony, poza synami córki. A to i tak nie był jeszcze rekord wyzysku.

Rekordziści pańszczyzny

W Wielkopolsce gospodarze uprawiający ponad pół łanu często byli zobowiązani do dwuosobowej pańszczyzny sprzężajnej przez siedem–osiem dni. To zaś dawało maksymalnie szesnaście roboczodniówek tygodniowo z gospodarstwa; ilość, do której odrobienia potrzeba było faktycznie trzech osób.

O szlacheckim wyzysku i życiu polskich chłopów piszę znacznie szerzej na kartach mojej książki pt. Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa (Wydawnictwo Poznańskie 2021).

Dziesięć–dwanaście dni na tydzień nie było w tym regionie i w odniesieniu do zamożniejszych kmieci wyjątkiem, ale standardem.

Na innych obszarach Polski, gdzie nie istniały już żadne zasobniejsze zagrody, równie wygórowanych robocizn z łanu często wymagano od pół- i ćwierćrolników: a więc od gospodarzy mających pół, albo ćwierć łanu. „W niektórych miejscach po dni dwanaście na tydzień robią te nieszczęsne bydlęta” – komentował anonimowy autor w roku 1788.

Bliżej znane są krzywdy chłopów z dóbr królewskich. Oni jako jedyni mogli próbować odwoływać się do sądów. Poddanym szlachty pozostawało cierpieć w milczeniu. W starostwie łukowskim na Lubelszczyźnie wieśniacy uskarżali się w 1650 roku, że „nad wszelki zwyczaj i słuszność dwanaście dni na tydzień na włóce [łanie] siedzącym robić każą i nadto insze roboty ręczne odprawiać”.


Reklama


Podobną petycję zaniesiono w roku 1667. W 1670 roku mieszkańcy wsi z dzierżawy wiśniowskiej prosili sąd o pomoc, po tym jak dzierżawca podniósł pańszczyznę z czterech do dwunastu dni z łanu. W starostwie parczewskim wymiar renty odrobkowej wynosił szesnaście dni.

W małopolskiej osadzie Jeżówka pod Olkuszem obciążenie najskromniejszych gospodarstw, tak zwanych „półprętowych”, sięgnęło w przeliczeniu aż dwudziestu czterech dni z łanu.

Polski szlachcic przy rozmowie. Grafika XIX-wieczna.
Polski szlachcic przy rozmowie. Grafika XIX-wieczna.

Przypadek Barbary Kochanowskiej

Najbardziej rażącą eksploatację prowadziła jednak chyba Barbara Kochanowska, dzierżawczyni wsi Świetkowa Wola na Lubelszczyźnie. Skrajnie zachłanna kobieta nawet zagrodnikom, gospodarzom mającym tylko zagrodę i skromny ogródek, nakazywała „od niedzieli do niedzieli robić”.

Na kmieciach (pełnoprawnych gospodarzach) ciążyła z kolei u niej dwuosobowa pańszczyzna w wymiarze szesnastu dni z łanu. To już by dawało fenomenalne trzydzieści dwie roboczodniówki na tydzień z jednołanowej zagrody. Półrolnik był zobowiązany do szesnastu dni pracy, ćwierćrolnik – żadną miarą nie mogący nająć służby – do ośmiu.


Reklama


Ofiary wyzysku zdołały dotrzeć ze swymi żalami przed oblicze trybunału. Sąd referendarski łaskawie zdecydował o wysłaniu na miejsce specjalnej komisji. Wyrok zaistniał jednak tylko na papierze. Komisja nigdy nie została skompletowana i nie dotarła do Świetkowej Woli.

„Ośmielona tym Barbara Kochanowska w dalszym ciągu zwiększała powinności swym poddanym” – komentował profesor Józef Szaflik. Niepokornych „bito i kaleczono”. A mąż dzierżawczyni groził nawet chłopom, że będzie ich wieszać, jeśli ośmielą się ponownie pisnąć władzom o ponoszonej krzywdzie.

***

O tym jak wyglądało życie na polskiej wsi, czym naprawdę była pańszczyzna i jak chłopi nad Wisłą stali się niewolnikami przeczytacie w mojej książce pt. Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa (Wydawnictwo Poznańskie 2021). Do kupienia na Empik.com.

Cała prawda o życiu polskich chłopów pańszczyźnianych

panszczyzna - okladka
Autor
Kamil Janicki

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka toŚredniowiecze w liczbach (2024).

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.