W swej niezwykle długiej i burzliwej historii Smyrna (obecnie Izmir) wielokrotnie przechodziła z rąk do rąk. Ale jedno było czynnikiem stałym. Przez ponad 2700 lat dziejów miasta zamieszkiwali je Grecy. Zmieniło się to niemal z dnia na dzień we wrześniu 1922 roku. Kiedy Smyrna znów wpadła w tureckie ręce, Greków oraz Ormian czekał straszliwy los.
Klęska Turcji w I wojnie światowej sprawiła, że rząd w Atenach uznał, iż nadeszła pora, aby wcielić w życie plany przejęcia kontroli nad rozległymi ziemiami w Azji Mniejszej, które zamieszkiwała liczna grecka ludność. Jak czytamy w książce Stanisława Reka pt. Smyrna 1919-1922:
Reklama
Prawdziwą perłą w naszyjniku pretensji terytorialnych Grecji był najważniejszy turecki port egejski – Smyrna czy, jak nazywali ją Turcy ze względu na w większości grecką i chrześcijańską ludność, „niewierny Izmir” (Ghiaur Izmir).
Miasto i jego mieszkańcy byli wprawdzie związani gospodarczo z tureckim zapleczem lądowym, ale emocje, język, kultura i wspaniała przeszłość łączyły jej greckich w większości mieszkańców z macierzą po drugiej stronie Morza Egejskiego.
Wkroczenie Turków do Smyrny
Smyrna – na mocy postanowień rozejmu w Mudros – została zajęta przez Greków w połowie maja 1919 roku. Wydarzenie to rozpoczęło krwawą wojnę grecko-turecką. Mimo początkowych sukcesów, ostatecznie Grecy ponieśli druzgoczącą klęskę w trwającym blisko trzy i pół roku konflikcie zbrojnym.
Symbolem ich porażki stał się los, jaki Turcy zgotowali greckim oraz ormiańskim mieszkańcom Smyrny. W kosmopolitycznej metropolii żyło wtedy ponad 300 tysięcy ludzi. Około połowę z nich stanowili Grecy. Drugą najliczniejszą grupę tworzyli Turcy. Poza tym mieszkało tam wielu Ormian, Żydów oraz przedstawicieli innych narodowości.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Kiedy 9 września 1922 roku kawaleria Nureddina Paszy zajmowała miasto nie było już w nim żadnych greckich wojsk. Jedynie w porcie cumowały jeszcze okręty ententy, których załogom zakazano jednak mieszania się w to, co działo się na lądzie. Tam zaś rozgrywały się iście dantejskie sceny.
Tureccy cywile oraz żołnierze – mimo oficjalnego zakazu – rozpoczęli orgię grabieży, gwałtów i mordów, której ofiarą padali Grecy oraz Ormianie. Jeden z amerykańskich oficerów tak opisywał to, czego był świadkiem:
Reklama
Po drodze mijaliśmy wielu zabitych na ulicach. Mniejsze sklepy były rabowane. Za każdym razem właściciel leżał martwy. Stara kobieta w wieku około siedemdziesięciu lat nadal klęczała, ale była martwa, a później inna stara kobieta leżała martwa w rowie.
W zagrodzie kilku małych tureckich chłopców rzucało kamieniami w mężczyznę postrzelonego w głowę, ale najwyraźniej jeszcze żyjącego.
Mordy i deportacje
Stanisław Rek w swojej książce podkreśla, że „zaraz po zajęciu miasta zaczęło działać prawo wojenne”. Rozpoczęły się masowe aresztowania i egzekucje Greków, „którzy narazili się współpracą z greckimi władzami okupacyjnymi”.
W niejasnych okolicznościach po wizycie Nureddina Paszy arcybiskup Smyrny Chryzostomos został otoczony przez motłoch, ubrany w kitel fryzjera i wyjątkowo okrutnie zmasakrowany. (…) Zarzuty wobec ofiary – która rzekomo nawoływała do podpalenia swego ukochanego miasta – były wyssane z palca (…).
Reklama
Mnóstwo młodych Greków – nie mniej niż 30 tysięcy – aresztowano i deportowano w głąb Turcji, aby nie mogli zasilić swojej armii po powrocie do ojczyzny.
Ile osób zginęło w Smyrnie?
Jeszcze gorszy los spotkał ormiańską ludność miasta. Jak pisze autor książki Smyrna 1919-1922 „ich dzielnica była brutalnie pacyfikowana zarówno przez armię turecką, jak i miejscowych, uzbrojonych Turków”. Przez kilka dni:
Włamywano się do ich domów, mężczyzn mordowano, kobiety gwałcono, a dobytek kradziono. Wyciągano z kościołów chroniących się tam Ormian. Mężczyzn z reguły zabijano, często – według naocznych świadków – poprzez podrzynanie gardeł, a kobiety i dzieci wypędzano. Była to zemsta za udział ochotniczego oddziału Ormian w wojnie po stronie Greków.
Finałem tragedii ludności Smyrny był wielki pożar, który wybuch w nocy z 12 na 13 września. Strawił on większą część miasta, ale „dziwnym trafem dotknął tylko dzielnice chrześcijańskie (dzielnice turecka i żydowska uszczerbku nie poniosły)”.
Stanisław Rek podaje, że w wyniku pożaru oraz mordów i egzekucji zginęło co najmniej 10 tysięcy ludzi. Jednocześnie podkreśla, że ofiar mogło być jednak znacznie więcej.
Reklama
Bardzo rozbieżne szacunki wahają się od 30 000 do nawet ponad 100 000 zabitych. Tragedia, jaka spotkała greckich i ormiańskich mieszkańców miasta:
(…) wstrząsnęła sumieniami niektórych dowódców zacumowanej w Smyrnie floty. Choć polecono im jedynie troskę o swoich rodaków, to dzięki m.in. ich pomocy do 1 października 180 tysięcy uchodźców przetransportowano ze Smyrny na Chios. Smyrna stała się tureckim Izmirem. Zakończył się liczący ponad 27 wieków czas greckiej obecności w tym miejscu
Bibliografia
- Benny Morris, Dror Ze’evi, The Thirty-Year Genocide. Turkey’s Destruction of Its Christian Minorities, 1894–1924, Harvard University Press 2019.
- Stanisław Rek, Smyrna 1919-1922, Bellona 2023.