Transport dzieci z białostockiego getta do Theresienstadt. „Strasznie płakały, kiedy miały iść pod prysznic”

Strona główna » II wojna światowa » Transport dzieci z białostockiego getta do Theresienstadt. „Strasznie płakały, kiedy miały iść pod prysznic”

W połowie sierpnia 1943 roku Niemcy przystąpili do ostatecznej likwidacji białostockiego getta. Większość przetrzymywanych w nim Żydów wywieziono do obozów zagłady. Początkowo inny los spotkał 1200 dzieci. Trafiły one do położonego na terenie Protektoratu Czech i Moraw Theresienstadt. Mieszkańcy pokazowego getta nie mogli pojąć czemu najmłodsi panicznie bali się pójść pod prysznic.

Wieczorem [24 sierpnia niespełna 13-letnia] Eva Winkler zobaczyła z okna korytarza na drugim piętrze pochód małych dzieci maszerujących ulicą.


Reklama


„Szły owinięte łachmany”

– Do dziś mam przed oczami ten obraz. Było to może pięćdziesiąt albo sześćdziesiąt malutkich dzieci. Zrobiło to na mnie straszne wrażenie.

Doszły inne dziewczęta i ostrożnie stłoczyły się przy zamkniętym oknie. Nie wolno było otwierać okien, w żadnym razie nie można było dopuścić, żeby któryś z Niemców zobaczył dziewczęta, jak z zaciekawieniem patrzą w dół, na ulicę, którą przechodziły dzieci.

Białostoccy Żydzi podczas likwidacji getta. Zdjęcie wykonane między 16 a 20 sierpnia 1943 roku (domena publiczna).
Białostoccy Żydzi podczas likwidacji getta. Zdjęcie wykonane między 16 a 20 sierpnia 1943 roku (domena publiczna).

Szły owinięte łachmany, niektóre w o wiele za dużych butach, niektóre w drewnianych chodakach, niektóre boso, większe mocno trzymały za rączki mniejsze dzieci. Z innej perspektywy to samo widowisko obserwował wieczorem Otto Pollak:

Około wpół do szóstej idę sobie wymiecioną z ludzi Q3, Badhausgasse, a tu widzę smutną procesję dzieci, około dwudziestu pięciu, wychodzących z łaźni, po dezynfekcji. Pod wodzą kilku opiekunek maszerują powolnym krokiem stronę Bohušovicer Straße/Südstraße.


Reklama


„Wyglądały przerażająco”

Tam, poza murami miasta, w Westbaracken, zakwaterowano około 1200 dzieci z getta w Białymstoku. Wszelki kontakt z nimi był zakazany. Helga Weissová napisała w swoim pamiętniku:

Ale nam i tak udało się trochę o nich dowiedzieć – Żadne z dzieci nie mówi po czesku, nie wiemy nawet, czy to są dzieci polskie czy żydowskie. Z baszty można do nich trochę zaglądać. Rano poszły do rejestracji. Wyglądały przerażająco.

Artykuł stanowi fragment książki Hannelore Brenner pt. Dziewczęta z pokoju 28 (Świat Książki 2021).
Artykuł stanowi fragment książki Hannelore Brenner pt. Dziewczęta z pokoju 28 (Świat Książki 2021).

Nawet trudno ocenić ich wiek, wszystkie mają stare twarze i chudziutkie ciałka. Nie mają pończoch i tylko niektóre są w butach. Z rejestracji wyszły z ogolonymi głowami – mają wszy. Wszystkie mają wylęknione oczy .

Trzydzieści pięć osób, specjalnie oddelegowanych lekarzy i opiekunek, przejęło nad dziećmi opiekę, w tym najmłodsza siostra Franza Kafki, Ottilie David-Kafka, która pracowała w tym getcie jako pielęgniarka dziecięca.

Zakwaterowano ich w Westbaracken i nie wolno im było wracać. Zostali też zobowiązani, że nikomu nie powiedzą, co tam zobaczą i przeżyją. Wszystkim innym zakazano pod karą kontaktować się z nowymi dziećmi.

Nik nic nie wiedział

W Theresienstadt ludzie gubili się w domysłach, o co chodzi z tymi dziećmi; zastanawiano się, czemu się tak broniły i tak strasznie płakały, kiedy miały iść pod prysznic. Czemu się tak dziwnie zachowywały? Mieszkańcy Theresienstadt nie rozumieli ich zachowania, zwłaszcza że wzięcie prysznica w łaźni uznawali za synonim luksusu.

Transport dzieci z białostockiego getta po dotarciu do Theresienstadt. Rysunek Otto Ungera (domena publiczna).
Transport dzieci z białostockiego getta po dotarciu do Theresienstadt. Rysunek Otto Ungera (domena publiczna).

Sprawa tych dzieci była owiana tajemnicą. Jak głosiły plotki, miały one jechać do Palestyny albo do Szwajcarii, bo planowano jakąś wymianę, w każdym razie miały służyć do załatwienia jakiegoś interesu. Ale nikt nie wiedział nic dokładnie.

***

5 października 1943 roku dzieci te wywieziono transportem „Dn/a” wraz z 35 dorosłymi opiekunami do Auschwitz-Birkenau, gdzie od razu zostały zamordowane wraz z towarzyszącymi im dorosłymi w komorach gazowych.

Źródło

Powyższy tekst stanowi fragment książki Hannelore Brenner pt. Dziewczęta z pokoju 28. Jej nowe polskie wydanie ukazało się w 2021 roku nakładem wydawnictwa Świat Książki.

Niezwykły obraz „czasów pogardy”

Tytuł, lead oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. W celu zachowania jednolitości tekstu usunięto przypisy, znajdujące się w wersji książkowej. Tekst został poddany obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia większej liczby akapitów i skrócony.

Autor
Hannelore Brenner
Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.