Stefan Żeromski był miernym uczniem. Trzykrotnie powtarzał klasę, nie zdał też nigdy matury. Ale wbrew obiegowej opinii oblanie egzaminu dojrzałości wcale nie wynikało z nakazu rosyjskiego kuratora okręgu szkolnego Aleksandra Apuchtina, by „ścinać” abiturientów. Zawinił tryb życia przyszłego autora Syzyfowych prac. O jego młodzieńczych latach pisze Piotr Łopuszański w książce pt. Sekrety życia pisarzy i artystów.
[Żeromski] urodził się w roku upadku powstania styczniowego, gdy na pół wieku w zaborze rosyjskim zapadła ciemność. Nastał czas wzmożonej rusyfikacji, rugowania polskości z urzędów, szkół, sądownictwa.Reklama
Wątpliwości co do daty urodzenia
Polacy we własnym kraju traktowani byli jak pariasi. Jan Zygmunt Jakubowski pisał, że Stefan Żeromski urodził się 1 listopada 1864 roku, chociaż w dowodzie osobistym wydanym w II RP widniała data 14 października. Artur Hutnikiewicz i Jerzy Paszek podawali datę 14 października, powołując się na słowa, które sam pisarz zawarł w dziennikach.
We fragmencie zatytułowanym Kilka wspomnień z lat mojego dzieciństwa pisał „Urodziłem się dnia 14 października 1864 roku we wsi Strawczynie z rodziców Wincentego i Józefy z Katerlów. Rodzice moi dzierżawili wówczas wieś Strawczyn o kilkanaście wiorst od Kielc oddaloną”. Metryka chrztu głosiła co innego:
Działo się dnia 1 listopada tysiąc ośmset sześćdziesiątego czwartego roku o godzinie pierwszej po południu. Stawił się Wincenty Żeromski, dzierżawca ze Strawczyna, lat czterdzieści sześć mający i […] okazał nam dziecię płci męskiej oświadczając, iż takowe urodziło się o piątej rano w Strawczynie z jego małżonki Józefy z Katerlów lat dwadzieścia dziewięć mającej.
Chodziło o uniknięcie poboru?
Dlaczego pisarz twierdził, że urodził się w październiku, jeśliby przyszedł na świat 1 listopada? Spekulowano, że chodziło o uniknięcie poboru do wojska i dlatego „odmłodzono” Żeromskiego. Pobór odbywał się wówczas w połowie października. Stefan poszedłby do wojska dopiero rok później.
Taką tezę stawiali Artur Hutnikiewicz i Jerzy Paszek. W wydanej w 2001 roku w serii „A to Polska właśnie” interesującej biografii Żeromskiego profesor Paszek pisał: „Zapobiegliwi i przezorni rodzice, Wincenty i Franciszka Józefa z Katerlów, wymyślili taką mistyfikację, aby – w przyszłości – odroczyć pójście syna do wojska”. Tyle tylko, że to domniemania. Nie ma na to żadnych dowodów.
Reklama
Czy więc Żeromski urodził się w październiku? Wyjaśnienie może być następujące. Pisarz mógł podać datę swojego urodzenia według kalendarza juliańskiego, który obowiązywał w Rosji. Ale w tym wypadku właściwa data to byłby 26 października, a nie 1 listopada.
A może późniejszy autor Dziejów grzechu urodził się 14 października, zaś ochrzczony został nieco ponad 2 tygodnie później? I w księgach metrykalnych zapisano datę chrztu jako datę narodzin? Dziecko zostało ochrzczone w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Strawczynie i otrzymało imię Stefan. Jak widzimy, już u progu życia pisarza napotykamy zagadki i tajemnice.
Ukochane Ciekoty
Ojciec pochodził ze zubożałej szlachty i był dzierżawcą majątków Strawczyn, Wola Kopcowa, Krajno. Modrzewiowego domu, w którym przyszły autor Popiołów przyszedł na świat, już nie ma. Najlepsze lata dzieciństwa Żeromski spędził w Ciekotach na Kielecczyźnie nad rzeką Lubrzanką. Z domu mógł oglądać wzniesienia Gór Świętokrzyskich: Łysicę, najwyższą górę pasma i Radostową. Był to krajobraz, który pozostał w pamięci pisarza.
Wielokrotnie wracał do tych stron, nie osobiście, lecz w opowiadaniach i powieściach. Żeromski mawiał: „Każdy ma swoje miejsce ulubione w dzieciństwie. To jest ojczyzna duszy”. Dla Marcela Prousta było to Illiers, dla Żeromskiego Ciekoty.
Reklama
Ciekoty należały do pułkownika Włodzimierza Dobrowolskiego, który w 1871 roku otrzymał je od władz rosyjskich za tłumienie powstania styczniowego. I u takiego człowieka administratorem był ojciec pisarza. Administratorem został 1 czerwca 1871 roku wedle kalendarza juliańskiego. Wincenty Żeromski zrzekł się wynagrodzenia, chcąc utrzymać się z zysku. Umowa opiewała na dwadzieścia lat, a każdego roku Wincenty Żeromski miał płacić właścicielowi Ciekot i okolic 125 rubli.
Jednakże nie dawał sobie rady przy drakońskich przepisach gospodarczych wprowadzonych przez władze po powstaniu styczniowym. Nie on jeden, więc nie ma co zrzucać winy na jego niezaradność. Popadł w długi u lichwiarzy żydowskich. Stefan pisał w liście do przyszłej żony Oktawii Rodkiewiczowej, z jakimi problemami borykał się jego ojciec: „wieczni Żydzi i wieczne procenty”. Zachowały się akta notarialne umów Wincentego z Mośkiem Besserem czy Simrą Marmurem. (…)
W kieleckim gimnazjum
Ślub Wincentego Żeromskiego i Franciszki Józefy Katerlanki odbył się 21 lipca 1858 roku. Pan młody miał wtedy lat 39, zaś panna młoda 25. Była dość chorowita. Urodziła pięcioro dzieci, cztery córki i syna. Dwie siostry pisarza, Wincenta i Wacława zmarły w dzieciństwie. Wieku dorosłego dożyła trójka: Aleksandra Stanisława, starsza od pisarza o trzy lata, Stefan i najmłodsza Bolesława, urodzona w 1869 roku.
Stefan odziedziczył po matce ciemne włosy i brązowe oczy oraz słabe płuca. Był bardzo związany z matką, którą opisał w Syzyfowych pracach jako matkę Marcina Borowicza. To ona rozbudziła w nim zamiłowania literackie. Po latach pisarz wspomni lekturę Pana Tadeusza w wydaniu paryskim. To z tej książki, przemyconej zapewne przez granicę, późniejszy twórca Popiołów będzie się uczył czytać.
Reklama
Do szkoły elementarnej chodził w Psarach koło Bodzentyna. Gdy miał dziesięć lat, został przyjęty do Męskiego Gimnazjum Filologicznego w Kielcach, które potem opisał w Syzyfowych pracach. Do tego samego gimnazjum uczęszczał wcześniej Aleksander Głowacki (Bolesław Prus). Zachowało się podanie z sierpnia 1874 roku sporządzone po rosyjsku i podpisane przez Józefę Żeromską.
Mieszkanka wsi Ciekoty powiatu kieleckiego, Józefa Żeromska, ma honor najpokorniej prosić Jaśnie Wielmożnego Pana Dyrektora Kieleckiego Gimnazjum Męskiego o polecenie przeegzaminowania jej syna, Stefana, poddania oględzinom lekarskim i przyjęcia do tej klasy, do której według swych zdolności i wieku jest odpowiedni.
Problemy z nauką i oblana matura
Nauczycielami byli albo Rosjanie, albo zrusyfikowani Polacy. Jedynym nauczycielem, którego cenił Żeromski, był polonista Antoni Gustaw Bem. W gimnazjum Żeromski miał problemy z nauką. Uczył się na trójczynach. Powtarzał pierwszą, drugą i szóstą klasę. Nie zdał do klasy VII. Później oblał maturę.
Jak kłamliwie pisano, Żeromski nie zdał egzaminów wskutek nakazu Aleksandra Apuchtina, by „ścinać” abiturientów, a także z powodu choroby, która uniemożliwiła mu podejście do wszystkich egzaminów. Jaka to była choroba, nie wspominano.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
A było tak: po egzaminie pisemnym z rosyjskiego Stefan był u prostytutki i niebawem okazało się, że złapał od niej trypra. Bolały go jądra, musiał leżeć i zażywać bizmut. Zrezygnował wtedy z dalszych egzaminów. (…)
W swoich zapiskach dał do zrozumienia, że ksiądz, u którego się spowiadał, naruszył tajemnicę spowiedzi. Podobno młody Żeromski wyznał księdzu swoje grzechy cielesne, a niebawem całe miasto wiedziało o jego przypadłościach. 7 maja 1886 roku zanotował: „Uciekaj, Stefeczku, z Kielc cnotliwych, albowiem ekskomunika ci grozi”.
Reklama
Młody Żeromski nie lubił Kielc. W swoich utworach nazywał je Klerykowem, Łżawcem, Obrzydłówkiem. U schyłku życia zaś z czułością opisał Puszczę Jodłową w Górach Świętokrzyskich. Dziś kielczanie dumni są z pisarza, choć nie urodził się w Kielcach. Natomiast o innym poczytnym autorze, który naprawdę był z Kielc i lubił to miasto – milczą. Chodzi o Edmunda Niziurskiego.
Śmierć matki i nowa żona ojca
W dawnym gimnazjum kieleckim mieści się Muzeum Lat Szkolnych Stefana Żeromskiego z pamiątkami, świadectwami szkolnymi, rękopisami i belką z nieistniejącego domu pisarza w Ciekotach. Są ławki szkolne, mundur ucznia, tablica – jak w prawdziwej klasie. Zaaranżowano też wnętrze mieszkania Żeromskich z Ciekot.
Matka zmarła, gdy Stefan miał 14 lat. Chłopiec bardzo przeżył jej śmierć. W dziennikach jeszcze kilka lat później notował: „Ach, czemuż ona nie żyje, czemu? Jakże ja bym był wielkim poetą!”. Kilka lat później ojciec ożenił się ponownie z Antoniną z domu Zeitheim, córką Józefa i Antoniny z Urbańskich.
Prowadziła w Kielcach stancję dla uczniów, w której Stefan mieszkał. Była nauczycielką, osobą kulturalną. Kazimiera Zapałowa prostuje informacje biografów na temat ślubu ojca pisarza. Został zawarty 9/21 listopada 1880 roku (a nie w maju roku następnego). Zgodnie z metryką urodzenia Antonina Pelagia miała 37 lat, a nie 30 – jak zapisano w akcie ślubu i nie 40 – jak pisał Artur Hutnikiewicz. Ojciec pisarza miał wówczas 61 lat. W akcie ślubu odmłodzono go o dziewięć lat.
Reklama
Romans z siostrą macochy
W tym czasie chłopak zamknął się w sobie, stał się mrukiem. Stosunki dzieci pana Wincentego z macochą nie układały się dobrze. Jedna z sióstr Stefana wyprowadziła się z domu, bo nie chciała żyć pod jednym dachem z nową żoną ojca, została służącą i prostytutką. Natomiast przyszły powieściopisarz oddawał się marzeniom. Podobała mu się siostra macochy, Helena.
To chyba dla niej zaczął pisać wiersze. Bo początkowo chciał być poetą. Jako osiemnastoletni młodzieniec opublikował swoje pierwsze wiersze w „Tygodniku Mód i Powieści”. Podziwiał wtedy styl… Józefa Dzierzkowskiego, autora Lekarza magnetycznego, uznając go za mistrzowski.
Dla poprawy swojego pisarstwa czytywał (jako wzór języka) utwory Klementyny z Tańskich Hoffmanowej. Potem przyszła fascynacja Marią Konopnicką i Aleksandrem Świętochowskim. Przez stepy Sienkiewicza uznał za genialne. W późniejszym wieku za swego ulubionego autora uznał Gustave’a Flauberta.
W 1883 roku zmarł ojciec Stefana. Pozostała macocha i jej siostra Helena z Zetheimów Radziszewska, z którą niebawem młody Stefan nawiąże kilkuletni romans. Początkowa sympatia przerodziła się w namiętność. Helena urodzona w 1855 roku, była o dziewięć lat starsza od Stefana. W dzienniku młody Żeromski zanotował, że siostrę macochy posiadł w swoje 21. urodziny.
Reklama
26 września 1885 roku napisał: „Dziś H. cały dzień leżała w łóżku, wszystkie więc moje namiętne marzenia przeszły w lubieżny czyn. […] Postępowałem jak lubieżne dziecko, pragnące się nasycić ciałem ładnej kobiety”.
Nieślubna córka?
Miłość do Heleny trwała do 1888 roku. W czerwcu 1886 roku zanotował, że Helena powiedziała mu, iż „doznaje symptomatów… ciąży”. Trzecia córka Heleny przyszła na świat w styczniu 1887 roku. Po latach wdowa po pisarzu Oktawia Żeromska, która czytała jego dzienniki, twierdziła, że najmłodsza córka Heleny, Zofia Honorata, była dzieckiem Żeromskiego.
Czy młody Żeromski mógł być jej ojcem? Wacław Borowy, a za nim Zdzisław Jerzy Adamczyk odrzucali taką myśl, uznając ją za wytwór chorej fantazji Oktawii. Tymczasem z porównania dat wynika, że w okresie poprzedzającym narodziny dziecka Stefan z „ciotunią” często współżyli. Nie można więc wykluczyć ojcostwa Żeromskiego. Co znamienne, zapisy z dzienników z tego okresu (tomiki VII, VIII, X i XVI) zaginęły. Czy zniszczyła je Anna Zawadzka? Czy dzieła tego dokonała Monika Żeromska?
W zachowanym dzienniku Stefan zanotował słowa Heleny po nocy spędzonej z jurnym młodzieńcem: „Cóż ja pocznę?”. Istotnie, jej sytuacja była skomplikowana. Miała przecież męża, a była w ciąży z innym. Dziwne, że badacze nie wyciągnęli wniosków z zapisków Stefana i ze słów Oktawii i kwestionują ojcostwo Żeromskiego.
Reklama
„Twoja choroba była udzielającą”
Helena wyjechała do męża 13 lipca 1886 roku, od miesiąca mając symptomy zajścia w ciążę. W styczniu następnego roku urodziła córkę, więc poczęła w kwietniu. Niestety, tomiki z notatkami Żeromskiego z kwietnia i maja 1886 roku zaginęły.
W lipcu Helena napisała kochankowi: „Czy wiesz, Stefuchna, że twoja choroba była udzielającą i ja skutki jej odczuwam? W tym tygodniu jadę do Warszawy w celu poradzenia się specjalisty”. A więc młody kochanek zaraził ją rzeżączką. Ona zaś swego męża.
Co ciekawe, niektóre perypetie z Heleną, a później z innymi kobietami Żeromski opisał w powieściach, wykorzystując całe akapity wcześniejszych zapisków w dziennikach.
Epizody z Popiołów, Dziejów grzechu, Nawłoć w Przedwiośniu to reminiscencje romansu z Heleną Radziszewską i obserwacji wyniesionych z dworów w Oleśnicy i Łysowie. Nie mając matury, nie mógł podjąć studiów na rosyjskim uniwersytecie w Warszawie. Mógł jednak studiować weterynarię, bo w Warszawskiej Uczelni Weterynaryjnej przyjmowano bez matury. Do Warszawy Żeromski przybył 4 sierpnia 1886 roku, by od jesieni uczęszczać na wykłady.
Źródło
Powyższy tekst stanowi fragment książki Piotra Łopuszańskiego pt. Sekrety życia pisarzy i artystów. Ukazała się ona w 2023 roku nakładem Wydawnictwa Fronda.