Teza, że Łysiec, najwyższe wzniesienie w Górach Świętokrzyskich, był kiedyś miejscem przedchrześcijańskiego kultu religijnego, wryła się tak głęboko w świadomość współczesnych Polaków, że jej podważanie może wydać się kuriozalne. Jak jednak wyjaśnia prof. Dariusz A. Sikorski wszystkie wyobrażenia o Łysej Górze to późna i sztuczna kreacja. A historia dociekań związanych z tym miejscem więcej mówi o łatwości, z jaką badacze akceptują zmyślone legendy niż o faktycznej historii słowiańskiego pogaństwa.
Odwiedzający to miejsce turyści, widząc ciągnące się wokół szczytu kamienne wały, mające wytyczać granice dawnego miejsca kultu, mogą odnieść wrażenie, że nie tylko tablice informacyjne, ale same fakty poświadczają istnienie tu przedchrześcijańskiego sanktuarium.
Reklama
Jakże duże byłoby ich zdziwienie, gdyby się dowiedzieli, że w rzeczywistości żaden fakt archeologiczny nie przemawia na korzyść tej tezy.
Tajemnicze wały na Łysej Górze. Święte wzniesienie Słowian?
Ależ wały! – mógłby się niejeden oburzyć. Ale dlaczego obecność niewysokich wałów (1–2 m) ma przemawiać za funkcją religijną tego miejsca?
No właśnie, odpowiedziałby zwolennik pogańskich kultów na Łyścu, dlatego że owe wały [jako rzekomo zbyt niskie] nie mogły pełnić funkcji obronnych, więc ich przeznaczenie musiało być inne, najpewniej kultowe. (…)
Znamy jednak z różnych terenów Polski średniowieczne wały podłużne biegnące po kilkadziesiąt kilometrów, których wysokość była podobna, a z pewnością nie były obiektami związanymi z kultem pogańskim. (…)
Zwróćmy też uwagę na fakt, że nie można nawet datować tego stanowiska na okres przedchrześcijański, bo w ogóle nie ma żadnych przesłanek archeologicznych pozwalających ten obiekt umieścić w konkretnym czasie.
W momencie odkrywania wałów na Łyścu nie były znane inne podobne konstrukcje w bliższej i dalszej okolicy. Dopiero później odkryto obiekty analogiczne na Górze Dobrzeszowskiej i Górze Grodowej w Tumlinie, które są położone również w tym samym paśmie górskim co Łysiec.
Reklama
Wprawdzie są to obiekty znacznie mniejsze, ale o podobnych wałach, których chronologia została określona niedawno [metodą radiowęglową] na XII–XIII w. [a więc na okres setki lat po chrystianizacji].
„Musi istnieć związek”. Pułapki historycznych poszukiwań
Z problemem datowania konstrukcji kamiennych na Łyścu zetknęli się pierwsi archeolodzy badający to miejsce w sposób systematyczny. Nie mogąc kwestii rozstrzygnąć własnymi metodami, sięgnęli po przekazy pisane o Łyścu i położonym na szczycie klasztorze benedyktyńskim.
Znaleźli to, czego szukali: tradycję historyczną, którą uznali za wiarygodną. Zgodnie z nią przed założeniem klasztoru szczyt Łyśca był miejscem przedchrześcijańskich obrzędów religijnych. O pogaństwie na Łyścu miało już donosić źródło wczesne i wiarygodne, jak Kronika wielkopolska z XIII w., a tradycję tę przekazał Jan Długosz w swoich Rocznikach.
Skoro źródła pisane potwierdzają odbywanie w tym miejscu przedchrześcijańskich praktyk religijnych, to musi istnieć związek między nimi a widocznymi dziś wałami. Zatem – jak rozumowano – źródła pisane potwierdzają ich przedchrześcijańską genezę i zarazem funkcję związaną z kultem religijnym.
Reklama
Rozstrzygające źródło?
Ponadto wskazywano na ciągłość tradycji zgromadzeń ludowych na Łyścu, które dopiero w XV w. za Kazimierza Jagiellończyka zostały zlikwidowane (…).
W dokumencie tego króla dla opactwa benedyktyńskiego na Łyścu z 1468 r. czytamy, iż postanowiono przenieść jarmark ze szczytu Łyśca do pobliskiej Nowej Soli, gdyż w dotychczasowym miejscu „zbierało się mnóstwo ludu obojga płci, że trąby, bębny, piszczałki i inna wrzała muzyka, że tańce i krotochwilne się odbywały igrzyska; a obok tego mnogie się zdarzały kradzieże, zabójstwa, łotrostwa i rozpusta”,co przeszkadzało mnichom.
Jerzy Gąssowski, szukając dawnych tradycji związanych z pogaństwem na Łyścu, zinterpretował ten fragment jako ślad po dawnych praktykach kultowych z czasów przedchrześcijańskich. (…) [Ślady tradycji pogańskiej] miały zachować się [również] w nowożytnej tradycji ludowej, m. in. w opowieściach o sabatach czarownic na Łyścu i w zwyczaju palenia ognisk w Sobótkę.
Rozstrzygającym tekstem w sprawie stała się Powieść rzeczy istey o założeniu klasztoru na Łysej Górze. Jest to łacińskie dziełko wydrukowane w 1536 r. (niemal od razu przetłumaczone na język polski), w którym znajdują się opowieści o założeniu łysogórskiego klasztoru przez Dobrawę na miejscu wcześniejszej świątyni pogańskiej, o darowaniu przez św. Emeryka, tu jako zięcia Bolesława Chrobrego, relikwii Krzyża Świętego oraz cudownym ocaleniu podczas najazdu mongolskiego.
Niezręczna rzeczywistość. Czy Łysiec faktycznie był miejscem pogańskiego kultu?
Wydawało się, że hipoteza o funkcjonowaniu na Łyścu przedchrześcijańskiego sanktuarium ma potwierdzenie w źródłach pisanych i archeologicznych. W krótkim, acz błyskotliwym artykule Marek Derwich rozprawił się jednak ze wszystkimi argumentami odwołującymi się do tradycji pisanej o przedchrześcijańskim ośrodku kultu na Łyścu.
W skrócie podsumowując jego wywód, okazało się, że niektóre przywoływane przez archeologów teksty w ogóle nie zawierają przypisywanych im wzmianek (Kronika wielkopolska, Jan Długosz).
Reklama
Nie doszło też do likwidacji jarmarku jako pozostałości praktyk pogańskich, ale przeniesiono go do Nowej Soli, która była własnością mnichów z Łyśca. Nowożytna tradycja o pogaństwie ukształtowała się zaś dopiero w oparciu o tradycję pisaną zapoczątkowaną przez Powieść rzeczy istey (Derwich 1993).
Późne przekazy często przysparzają wielu kłopotów nawet doświadczonym badaczom, o czym świadczy opublikowany dwa lata wcześniej tekst Leszka Pawła Słupeckiego, w którym autor starał się wykazać, że Powieść rzeczy istey opiera się na starszej, zaginionej dziś tradycji pisanej, i podkreślał walor poznawczy owego utworu.
Rzekome źródła pisane, które mają poświadczać, że interpretacja tego miejsca jako ośrodka kultu pogańskiego jest właściwa, nie istnieją. Były tylko przez jakiś czas imaginacją w oczach niektórych badaczy.
Źródło
Powyższy tekst stanowi fragment książki Dariusza A. Sikorskiego pt. Religie dawnych Słowian. Przewodnik dla poszukujących. Ukazała się ona nakładem Wydawnictwa Poznańskiego w 2023 roku.
Tytuł, lead oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce korektorskiej. Fragmenty tekstu dla większej czytelności uzupełniono wtrętami z innych części książki.