W 1168 roku upadł ostatni bastion słowiańskiego pogaństwa – Arkona. Atak na wyspę Rugię przeprowadzili Duńczycy, wspierani przez Niemców i przez innych Słowian z Pomorza oraz Połabia. Po zwycięstwie dumny król Danii Waldemar Wielki odmówił podzielenia się łupami, w myśl wcześniejszych porozumień. W odpowiedzi na jego kraj spadła seria niszczycielskich najazdów. Odwet Słowian nadbałtyckich – Wagrów, Obodrytów, Chyżan, Czrezpienian i Pomorzan – był straszny.
Dania cierpiała straszliwie pod słowiańskimi najazdami, ale króla Waldemara zaprzątnęły inne sprawy, z których wskażmy trzy najważniejsze: napięta sytuacja na froncie wojny z Norwegią, starania o uznanie ojca Waldemara Kanuta Lavarda męczennikiem za wiarę i świętym oraz doprowadzenie do oficjalnej koronacji (z kościelnym namaszczeniem) syna i następcy duńskiego tronu Kanuta VI.
Reklama
Były to ogromne wyzwania i w pełni zajmowały Waldemara. Dlatego dopóty nie rozwiązał wymienionych problemów, zlecił obronę duńskiego terytorium przed najazdami Słowian pierworodnemu synowi Krzysztofowi i biskupowi Absalonowi.
Do dyspozycji przyznano im jedną czwartą duńskiej floty lendingowej. Ponieważ jej liczebność ocenia się w tym czasie na 860 okrętów, przyjąć należy, że Krzysztof i Absalon otrzymali dowództwo nad 215 okrętami.
Do służby na nich postanowiono powołać mężczyzn młodych i nieżonatych (nietęskniących za domem i nieobarczonych obowiązkami małżeńskimi, by uniknąć ujemnego wpływu na poświęcenie wojennemu zapałowi).
Strzępy wiadomości
Nie sposób szczegółowo przedstawić przebiegu słowiańskich najazdów na Danię w latach 1168–1170 z powodu skąpego materiału źródłowego. Helmold, Saxo Grammaticus i Knytlingasaga opisują jedynie wybrane fragmenty, myląc i mieszając daty lub wcale ich nie podając.
Reklama
Saxo często wplata epizody słowiańskich najazdów w kontekst opisów innych wydarzeń i przeskakuje pomiędzy datami. Natomiast szesnastowieczny kronikarz Pomorza Tomasz Kantzow jest niezbyt wiarygodny (co należy wyraźnie podkreślić) w opinii współczesnych historyków.
Setki duńskich niewolników na słowiańskich targach
Z całego wybrzeża słowiańskiego, od Wagrii po Pomorze, w kierunku Danii ruszyły liczne słowiańskie okręty, siejąc postrach i zniszczenie na wodach, wyspach i terenach nadmorskich lądu stałego wschodniej Jutlandii i Skanii.
Ucierpiały szczególnie duńskie wyspy, wiele z nich zostało czasowo zajętych przez najeźdźców. Zniszczeniu uległy znaczne obszary duńskich wybrzeży. Słowianie burzyli osady, domostwa, kościoły, masowo uprowadzali mieszkańców w niewolę, rabowali dobytek i zwierzęta domowe.
Kto stawiał opór, ginął od słowiańskiego oręża. Z tego okresu pochodzi słynna informacja Helmolda, że na słowiańskich targach niewolników sprzedawano rzesze duńskiej ludności schwytanej podczas najazdów. W samym Mechlinie (Meklenburg), stolicy Obodrytów, jednego tylko dnia targowego wystawiono na sprzedaż 700 duńskich niewolników (z drugiej strony znalazło się tak wielu kupujących).
Reklama
Słowianie zdołali też pozbawić Duńczyków znacznej części łupów zagrabionych przez Waldemara po upadku Rugii. (…)
Leon Koczy przyjmuje, że w latach 1169–1170 Słowianie przedsięwzięli przeciwko Danii wiele wypraw odwetowych. Mówiąc o najazdach Słowian na Danię w latach 1168–1170, należy podkreślić pewną skłonność kronikarzy.
Helmold relacjonuje dokonania Wagrów, Obodrytów i być może jeszcze częściowo od Obodrytów uzależnionych Chyżan. Saxo, jeżeli już, to wymienia Słowian niejako w kontekście dokonań Duńczyków, nie precyzując, z której części wybrzeża słowiańskiego pochodzą. Knytlingasaga wspomniała o Pomorzanach.
Wątpliwa relacja z XVI stulecia
Na tym tle warto dodatkowo przyjrzeć się relacji Kantzowa. Co prawda, jak wspomniano, wielu współczesnych historyków kwestionuje jego wiarygodność, jednak spora część uznaje jego opisy przy zastosowaniu pewnego dystansu.
Kantzow, ponieważ jako historyk był kronikarzem Pomorza, nie omieszkał opisać działań książąt Bogusława i Kazimierza w latach 1168–1170.
Według niego książęta pomorscy zaatakowali najpierw Rugię, co wydaje się całkiem logiczne z perspektywy wypadków związanych z oblężeniem Arkony i poddaniem całej Rugii Danii 15 czerwca 1168 roku. (…)
[Według Kantzowa] Pomorzanie najpierw rozbili krążące wokół Rugii duńskie i [sprzymierzone z nimi] rańskie patrole morskie, po czym wysadzili na wyspie wojska lądowe. (…) Pomorzanie, grabiąc i łupiąc niemiłosiernie mijane osady, dotarli kolejno do Arkony i Charenzy.Reklama
Obie warownie zostały po ciężkim oblężeniu zdobyte i doszczętnie zniszczone. Po odesłaniu zdobyczy i jeńców na Pomorze książęta Bogusław i Kazimierz popłynęli okrętami na Zelandię, dokonując tam niesamowitych zniszczeń.
Na zakończenie wyprawy obładowani łupami i jeńcami oraz zdobycznymi duńskimi okrętami powrócili Pomorzanie w rodzinne strony. Pomorska aktywność wojenna jednak nie ustała. Nadal wypływano w kierunku duńskich wysp. (…)
Obrona i kontratak
Dopiero [w 1070 roku] Waldemar miał wreszcie wolne ręce i mógł ponownie osobiście zająć się sprawami słowiańskimi.
Skończyło się na działaniach prewencyjnych: obronie wybrzeży i wysp przed napadami piratów oraz sporadycznych wypadach na wybrzeże słowiańskie. Wreszcie władca postanowił jednak przejąć inicjatywę i uderzyć na Pomorze.
Źródło
Tekst stanowi fragment Roberta F. Barkowskiego pt. Pomorze Zachodnie 1185. Ukazała się ona w bestsellerowej serii Historyczne Bitwy w 2023 roku.