Pierworodny syn Elżbiety II bardzo długo unikał stanięcia na ślubnym kobiercu. Kiedy wreszcie w lutym 1981 roku ogłoszono zaręczyny 32-letniego księcia Karola z niemal o 13 lat młodszą Dianą Spencer większość prasy na Wyspach porównywała ich związek niemal do baśni. Z pozoru mogło się wydawać, że to niezwykle romantyczna historia: oto narzeczoną następcy tronu zostaje młodziutka przedszkolanka! W rzeczywistości jednak sposób, w jaki Karol poprosił swą wybrankę o rękę pozbawiony był grama romantyzmu.
Karol poznał Dianę już w 1977 roku. Spotykał się wówczas z jej siostrą, Sarą. Przyszła księżna Walii miała wtedy jednak zaledwie 16 lat i w ogóle nie zwróciła uwagi następcy brytyjskiego tronu.
Reklama
Sytuacja uległa zmianie dopiero trzy lata później. Para zaczęła się spotykać latem 1980 roku. Spory udział w wyswataniu następcy tronu miała babka Karola (więcej na ten temat pisałem w innym artykule).
Wywodząca się ze starego rodu szlacheckiego, młodziutka przedszkolanka wydawała się idealną kandydatką na żonę dla syna Elżbiety II. Wystarczyło zaledwie 13 spotkań a w lutym 1981 roku ogłoszono ich zaręczyny.
Oświadczyny księcia Karola
Myli się jednak ten, kto sądzi, że chwila w której Karol poprosił swą wybrankę o rękę przepełniona była romantyzmem. Wręcz przeciwnie.
Wiemy to dzięki samej Dianie, która ponad dekadę później opowiedziała Andrew Mortonowi szczegóły zdarzeń. Według jej słów 16 lutego 1981 roku w Pałacu Windsor Karol posadził ją na krześle i powiedział „Tak bardzo za tobą tęskniłem”.
Reklama
Nigdy jednak mnie nie dotykał. To było dziwne, ale ja nigdy wcześniej nie miałam chłopaka, nie mogłam się więc kierować doświadczeniem. Zawsze trzymałam chłopców na dystans, uważałam, że są z nimi same problemy – i nie poradziłam sobie z tym emocjonalnie.
Wydawało mi się, że jestem popie*rzona. W każdym razie Karol spytał: „Wyjdziesz za mnie?”, a ja się roześmiałam. Pamiętam, że pomyślałam: „To jakiś żart”, i odparłam: „Tak, oczywiście”, i znowu zaczęłam się śmiać. On natomiast miał śmiertelnie poważną minę. Powiedział: „Zdajesz sobie sprawę, że pewnego dnia zostaniesz królową?”.
A jakiś głos we mnie odpowiedział: „Nie zostaniesz królową, ale będziesz musiała odegrać trudną rolę”. Pomyślałam: „No dobrze”. I powiedziałam: „Tak”.
Po chwili dodałam: „Tak bardzo cię kocham, tak bardzo cię kocham”. Odparł: „Cokolwiek to znaczy”. Właśnie wtedy tak powiedział. A ja pomyślałam, że to wspaniale! Że właśnie wyznał mi miłość! Po chwili pobiegł na górę i zadzwonił do matki.
Reklama
Karol „był uczuciowo dojrzały
Diana, która właściwie nie miała żadnego doświadczenia w relacjach damsko-męskich była zachwycona. Wydawało się jej, że Karol ją kocha, bowiem „zawsze wyglądał na zakochanego”. Ale po latach nieudanego małżeństwa księżna Walii z goryczą stwierdziła, że „to nie było prawdziwe”. Dalej zaś dodawała:
Tak jakby nie do końca rozumiał, kim jest ta dziewczyna, tak bardzo różna od innych kobiet. Nie potrafił tego wszystkiego zrozumieć, on również nie był uczuciowo dojrzały. Ja zrobiłam to wszystko z poczucia obowiązku – tak jakby to była praca.
Przez trzy tygodnie nawet nie zadzwonił
Karola zresztą już od kilku lat łączył wówczas romans z Camillą Parker Bowles (o początkach ich relacji przeczytacie w innym naszym tekście). W związku z tym następca tronu niespecjalnie zaprzątał sobie głowę narzeczoną, która dwa dni po zaręczynach wyjechała na trzy tygodnie do Australii, aby „się uspokoić i zaplanować z mamą przygotowania”.
To była kompletna katastrofa, bo ja za nim tęskniłam, a on ani razu do mnie nie zadzwonił. Wydawało mi się to bardzo dziwne. Gdy ja do niego dzwoniłam, nigdy nie było go w domu, nigdy też nie oddzwonił. Pomyślałam: „No dobrze”. Wspaniałomyślnie podejrzewałam, że po prostu jest bardzo zajęty, że ma na głowie mnóstwo spraw.
Kiedy Diana wróciła do Anglii, co prawda do jej drzwi zapukał jeden ze służących Karola, który przyniósł ogromny bukiet kwiatów, ale dziewczyna wiedziała, że nie wysłał ich sam książę. Nie było bowiem żadnego liściku. Jak później stwierdziła „Po prostu miał bardzo taktownego służącego”.
Inspiracja
Inspiracją do napisania tego artykułu stała się powieść Julie Heiland pt. Diana. Królowa serc. Jej polska edycja ukazała się w 2024 roku nakładem Wydawnictwa Marginesy.
Ilustracja tytułowa: Diana i Karol na zdjęciu wykonanym w 1986 roku (Elke Wetzig/CC-BY-SA 3.0″).
Powieść o królowej ludzkich serc
Bibliografia
- Iwona Kienzler, Karol III. Król ekscentryk, Bellona 2024.
- Andrew Morton, Diana. Jej historia, Wydawnictwo Marginesy 2021.