Na portalu północnych wrót gotyckiej katedry w Salamance znajduje się wyrzeźbiona postać… astronauty w skafandrze odpowiednim do spacerów w przestrzeni kosmicznej. Skąd taki ornament znalazł się na kilkusetletniej świątyni wznoszącej się w starożytnym mieście, pośród prażonej słońcem hiszpańskiej wyżyny? O to jak sprawę komentują autorzy książki Na tropie tajemnic dzieł sztuki.
Wyjaśnienie, w jaki sposób astronauta trafił na portal katedry w Salamance, wymaga zagłębienia się w historię, zejścia pod ziemię, a następnie wzniesienia w przestworza. Czy rzeźbiarz z Hiszpanii umiał przewidywać przyszłość i pozaziemskie podróże?
Reklama
Skąd znał szczegóły wyglądu i zachowania się człowieka poza działaniem ziemskiej grawitacji? Czy poznamy odpowiedź na te pytania, czy zatrzymamy się przed faktem – obecnością czegoś, czego w takim miejscu nie powinno być?
Starożytne dzieje Salamanki
Jak świadczą wykopaliska, pierwsza osada w miejscu dzisiejszej Salamanki powstała w pierwszym tysiącleciu przed Chrystusem, założona w okresie historii półwyspu, gdy Iberowie mieszali się z przychodzącymi od północy Celtami.
Wiadomo, że w 220 roku p.n.e. miasto, które nazywało się wówczas Helmántica, zdobył Hannibal włączający pod kartagińskie panowanie kolejne części Półwyspu Iberyjskiego tuż przed drugą wojną punicką. Po przegranej Kartaginy ziemie hiszpańskie przejął zwycięski Rzym. Salamanka zyskała wówczas nazwę Salamantica.
Po Rzymianach w Salamance do dziś pozostał między innymi most nad rzeką Tormes. Konsekwencje wejścia w strefę wpływów rzymskich są jednak znacznie bardziej doniosłe niż najpiękniejszy nawet zabytek: Półwysep Iberyjski został wówczas włączony w krąg kultury romańskiej i stał się ziemią chrześcijańską.
Alanowie i Wizygoci
Nie zawsze znamy daty z historii starożytnej z dzienną dokładnością, chyba że chodzi o czasy, kiedy działali historycy rzymscy. Wiemy więc, że 28 września lub 12 października 409 roku n.e. Pireneje przekroczyli Alanowie. Ten lud o pochodzeniu irańskim, należący do związku plemion sarmackich, pojawił się na kartach historii podczas wędrówki na zachód, która miała ich uratować przed napierającymi od wschodu Hunami.
W piątym wieku n.e. rozległe królestwo Alanów było przypuszczalnie największe spośród tych, na które dzielił się wówczas Półwysep Iberyjski. Salamanka znajdowała się przy północnej granicy ich ziem.
Reklama
Władanie Alanów nie trwało jednak długo i po kilkudziesięciu latach w miejsce ich państwa powstało królestwo Wizygotów. Okres panowania królów wizygockich trwający od piątego do ósmego wieku.
Był ważnym czasem dla ziem hiszpańskich, w dużej mierze kształtującym ich tożsamość, która umożliwiła opór podczas mających nadejść podbojów muzułmańskich i późniejszą rekonkwistę zapoczątkowaną zresztą właśnie przez Wizygotów. Czasy wizygockie były ważne także dla Salamanki, która co najmniej od 589 roku n.e. stała się siedzibą biskupów.
Stara i nowa katedra w Salamance
Podczas walk z muzułmanami Salamanka znalazła się na burzliwym pograniczu. Miasto i okoliczne ziemie w zasadzie się wyludniły. Sytuacja zaczęła się zmieniać po bitwie pod Simancas, w której w 939 roku armia dowodzona przez Ramiro II, króla Leónu, rozgromiła wojska kalifa Kordoby Abdar-Rahmana III. Odbudowa i ponowne zaludnianie Salamanki oraz okolicznych ziem były procesem długotrwałym, zachodzącym z początku bardzo powoli.
Punktem zwrotnym okazała się budowa romańskiej katedry zainicjowana na początku dwunastego wieku. Katedra ta, nazywana starą, jest obecnie połączona czy też wchłonięta przez katedrę gotycką Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny nazywaną nową – tą, na której portalu ukryta jest postać astronauty.
Reklama
Zanim rozpoczęto budowę nowej świątyni, rozważano zburzenie starej, żeby zyskać plac i wykorzystać już ociosane kamienie. Na szczęście nie doszło do tego i mniejsza stara katedra przylega od południa do nowej, tworząc z nią jeden kompleks. Niektóre tylko elementy romańskie zniknęły – i tak na przykład wieżę katedry nowej wzniesiono na dzwonnicy katedry starej.
Od tego wszystko się zaczęło
Budowa tak wielkiego i znaczącego obiektu wymagała obecności dużej liczby ludzi, co spowodowało skokowe przyspieszenie rozwoju miasta. Można wyobrazić sobie, jak wędrowali przez spustoszony kraj. Szli pieszo, jechali konno lub skrzypiącymi wozami ciągniętymi przez woły, często z całymi rodzinami, nie wiedząc do końca, czego się spodziewać.
Zapewne w większych grupach i uzbrojeni, przed nocą budując w upatrzonych miejscach prowizoryczne, ubezpieczone obozy, rozpalając ogniska z zebranych suchych gałęzi janowców i ostrolistnych dębów oraz trzymając straże. Tereny, na których przez tyle pokoleń toczyły się walki, z pewnością nie były bezpieczne. Pustacie przyciągały rozbójników.
Wciąż też możliwy był powrót Maurów: batalie o odzyskanie półwyspu rozgrywały się ze zmiennym szczęściem i tempem, do zdobycia Grenady miały minąć jeszcze prawie cztery wieki, zaś nieco dalej na południe od Salamanki nadal funkcjonowały silne i groźne państwa muzułmańskie szykujące się na zwycięstwo, a nie na porażkę.
Reklama
Nowi osadnicy zmierzali do miejsca, które do niedawna było pustkowiem i którego przeszła świetność stanowiła odległe wspomnienie. Wkrótce świetność miała powrócić ze znacznie większym blaskiem. Budowa katedry, z początku również o charakterze obronnym, była pierwszym i najbardziej spektakularnym akcentem odrodzenia Salamanki. To od niej wszystko się zaczęło: i ludzie, i miasto, i uniwersytet. (…)
Wszystko przez kwaśne deszcze
Katedrę w Salamance, podobnie jak większość starych budynków w mieście, wzniesiono z lokalnego cenionego piaskowca z kamieniołomów w nieodległej miejscowości Villamayor. Z tamtejszego piaskowca wykonane są także rzeźbione portale, zdobne w postacie biblijne sceny rodzajowe, smoki i zwierzęta istniejące rzeczywiście.
Piaskowiec ma wiele zalet jako budulec, ma też jednak wadę: jest podatny na kwaśne deszcze powstające z powodu silnego zanieczyszczenia powietrza związkami siarki. Sytuacja taka miała miejsce w całej zresztą Europie w latach osiemdziesiątych dwudziestego wieku. To wówczas część rzeźb katedry została silnie uszkodzona i zaistniała konieczność odnowy fragmentów elewacji.
Aby zgodnie z dawnym zwyczajem pozostawić ślad czasów, w których renowacja została wykonana, w 1992 roku kamieniarz Miguel Romero umieścił na portalu północnego wejścia postać w kosmicznym skafandrze.
Reklama
Oprócz astronauty dodana została również rzeźba bociana, kraba, pardela, czyli rzadkiego rysia iberyjskiego o bujnych bokobrodach, i smoka trzymającego rożka z trzema gałkami lodów.
Inne zagadki sztuki
Astronauta to przykład zagadki w sztuce, która da się wyjaśnić. Wiele innych pozostaje wciąż niewyjaśnionych. Czy to o Salamance wspominał Bram Stoker w Drakuli, pisząc o starym hiszpańskim kościele będącym kryjówką olbrzymiego pająka? Żyjąc latami w świątynnej wieży, podobno dorósł rozmiarów giganta niewyobrażalnie przekraczającego granice przewidziane przez naturę dla jego rodzaju, a utuczył się, wysysając oliwę z lamp, na czym pewnej nocy przyłapał go zakrystian.
Albo czy przechowywany w katedrze krzyż Santísimo Cristo de las Batallas rzeczywiście podarowany został przez Cyda Walecznego, niemal legendarnego rycerza z czasów rekonkwisty, bohatera średniowiecznego eposu?
W przypadku gotyckiej katedry zagadki nigdy się nie kończą, a te, które znamy i próbujemy wyjaśnić, stanowią tylko część tych, o których nawet jeszcze nie słyszeliśmy i które od stuleci cierpliwie czekają na odkrycie. Na koniec oddajmy głos Miguelowi de Unamuno, który słowami cudownej poezji tak opisuje wyjątkowość katedry w Salamance. Wiersz (…) po polsku brzmi tak:
Strzelisty gaju wież, który zachodząc
za dębami ostrolistnymi zdobiącymi niebo,
złoci promieniami swego blasku ojciec,
Słońce Kastylii;
kamienny lesie wyrwany przez historię
z łona matki ziemi,
oazo spokoju, błogosławię cię,
moja Salamanko!”.
Miguel de Unamuno, Moja Salamanka, przełożyła Anna Żywia Daszkiewicz, za co jej z całego serca dziękujemy.
Źródło
Tekst stanowi fragment książki Joanny Łenyk-Barszcz i Przemysława Barszcza pt. Na tropie tajemnic dzieł sztuki (Zona Zero 2024). Książka dostępna w przedsprzedaży, ale już możecie zamówić swój egzemplarz.