Pomysł, że zwierzęta odczuwają ból, są myślącymi istotami i zasługują na przyzwoite traktowanie był niemal zupełnie obcy ludziom średniowiecza. Literatura tej epoki wiele gatunków przestawiała jako z natury złe, podstępne, nienawistne. A dręczenie zwierząt stanowiło niezwykle popularną zabawę.
Najpopularniejsza rozrywka średniowiecznych władców i rycerzy – polowania – często była organizowana tak, by nie tylko wyśledzić i uśmiercić zwierzynę, ale też zadać jej szczególny ból.
Reklama
Robili zakłady o to, ile psów zostanie rozszarpanych żywcem
Przykładowo niedźwiedzie transportowano nawet na dystans setek kilometrów, trzymano w ciasnych klatkach, głodzono, rozjuszano, a wreszcie wypuszczano w miejscu wyznaczonym na łowy, by mogły zostać podziurawione włóczniami, bełtami, strzałami i zębami ogarów.
Niektóre z niedźwiedzi trafiały zresztą nie do puszczy, ku uciesze możnych panów, ale na jarmarki, gdzie męczono je, by sprawić przyjemność prostym chłopom i mieszczanom, przybywającym na targ.
Popularna praktyka polegała na zawiązaniu zwierzęciu oczu i zatkaniu paszczy. Niedźwiedź był zamykany na specjalnej arenie, albo przywiązywany do pala. Wypuszczano na niego rozjuszone psy, a świadkowie robili zakłady o to, ile ogarów zostanie rozszarpanych nim bestia padnie martwa.
Okazję do hazardu dawały także walki kogutów. Popularne już od czasów późnego antyku wszędzie tam, gdzie dotarli rzymscy legioniści. Dla biedoty brutalne starcia zwierząt stanowiły swego rodzaju… namiastkę turniejów rycerskich.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Zakopywali po szyję i rzucali kamienie
Sadyzm nikogo nie szokował ani nie gorszył, bo też średniowieczne dzieci od najmłodszych lat były przyzwyczajane do dręczenia zwierząt i zobojętniane na ich cierpienia.
Kilka szokujących przykładów zabaw popularnych w Europie Zachodniej podaje Ruth A. Johnston w kompendium All Things Medieval.
Reklama
„Dręczenie zwierząt przybierało formy bezpośrednie” – podkreśla amerykańska pisarka. – „Chłopcy w wieku szkolnym mieli zabawę polegającą na zakopywaniu kurczaka aż po szyję i rzucaniu w jego głowę kamieniami tak długo, aż umrze”.
Inne rozrywki „zamieniały zwyczajną rzeź zwierząt gospodarskich w krwawą hucpę”. Dzieciaki organizowały na przykład szarże z namiastkami lanc w dłoniach na gęsi. Wygrywał ten, kto zdołał w ten sposób zdekapitować ofiarę.
Zdarzało się też, że chłopcy zakładali sobie opaski na oczy i na ślepo starali się zatłuc na śmierć uciekającą maciorę.
„Także małe leśne zwierzęta, takie jak ptaki czy żaby, służyły za cel przy rzucaniu kamieniami albo były szlachtowane dla zabawy” – dopowiada Ruth A. Johnston.
Przeczytaj również o tym czego uczyły się dzieci w szkole za czasów Karola Wielkiego
Reklama
Bibliografia
- Johnston Ruth A., All Things Medieval. An Encyclopedia of the Medieval World, Greenwood 2011.
2 komentarze