Polski król zapewniał, że będąc ze świętą Kingą sam na sam w jej łożnicy dostrzegł „wiele nieomylnych znaków” świadczących o niepokalanym stanie pobożnej kobiety. Do złożenia tej deklaracji zachęciła go… małżonka.
Wiara i władza były w XIV-wiecznej Polsce obszarami niemożliwymi do rozdzielenia. A ludzie Kościoła należeli do grona najbardziej przebiegłych i wpływowych polityków. Para książęca (a następnie królewska) – Władysław Łokietek i jego żona Jadwiga Kaliska – nieraz musiała wchodzić w konflikty z przedstawicielami zakonów, kanonikami, opatami.
Reklama
Renoma zmarłej księżnej
Szczególnie osobliwy spór dotyczył księżnej Kingi: dawnej krakowskiej władczyni panującej w drugiej połowie XIII stulecia. Księżna Jadwiga była jej siostrzenicą i w młodości miała okazję dobrze poznać szacowną, choć już owdowiałą i emerytowaną krewniaczkę. Także Łokietek utrzymywał ze starą księżną względnie zażyłe stosunki.
Kinga umarła w roku 1292, ciesząc się opinią kobiety niezwykle pobożnej, wielkiej ascetki, nawet świętej. Nie każdy jednak zgadzał się z takim jej obrazem.
Święta czy cudzołożnica? Franciszkanie oskarżają Kingę o romans
Księżna Jadwiga wierzyła w bogobojność ciotki do tego stopnia, że nawet modliła się do niej. Była przekonana, że właśnie wstawiennictwo zmarłej krewniaczki pomogło jej wrócić do zdrowia po ciężkiej chorobie.
Niechętni Kindze franciszkanie kolportowali diametralnie inny jej wizerunek. Twierdzili, że monarchini była kobietą dwulicową, niemoralną. Przede wszystkim zaś: że utrzymywała długi romans ze swoim zaufanym spowiednikiem, Boguchwałem.
Reklama
Plotka ciążyła nie tylko na sylwetce dawno nieżyjącej księżnej, ale też jej następczyni. Przecież Jadwiga nosiła ten sam tytuł, też uchodziła za służebnicę pańską, a wreszcie – łączyły ją z Kingą więzy krwi. Nie mogła pozwolić na szkalowanie kogoś tak sobie bliskiego.
Przyzwolenie na podobne potwarze mogłoby przecież sprawić, że po latach o niej samej kościelni wrogowie zaczęliby wygadywać niestworzone rzeczy.
Książę Łokietek w sypialni świętej Kingi
Odbyło się swoiste dochodzenie z zakresu moralności. Jako koronny świadek wystąpiła w nim nawet nie tyle Jadwiga, co jej mąż – książę (jeszcze nie król) Władysław Łokietek.
Władca złożył solenne zapewnienie, że kondycja księżnej Kingi była bez zarzutu. A wiedział to, ponieważ… wielokrotnie przebywał z nią sam na sam w sypialni i miał sposobność upewnić się „po wielu nieomylnych oznakach, że była dziewicą”.
O jakie konkretne oznaki chodziło? Nie wiadomo, ale też chyba w XIV wieku podobna linia dowodzenia czystości nikogo nie bulwersowała.
Argumenty Łokietka na pewno przypadły do gustu Jadwidze. Małżonkowie wspólnie dołożyli starań, by dołączyć je do przygotowywanego – kto wie, czy nie za ich inspiracją – żywota Kingi. W efekcie wizyty Łokietka w sypialni świętej przeszły do historii…
Reklama
***
O życiu Władysława Łokietka i jego żony Jadwigi przeczytasz w mojej książce pt. Damy polskiego imperium.
Bibliografia
- Kowalska B., Święta Kinga. Rzeczywistość i legenda, Avalon, Kraków 2008.
- Ożóg K., Jadwiga [w:] Piastowie. Leksykon biograficzny, red. K. Ożóg, S. Szczur, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1999.
- Śliwiński J., Mariaże Kazimierza Wielkiego. Studium z zakresu obyczajowości i etyki dworu królewskiego w Polsce XIV wieku, Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Olsztynie, Olsztyn 1987.