W naszym stuleciu z jakiegoś powodu bardzo modne stały się jednorożce. Są wszędzie! Na koszulkach, na plecakach, na zeszytach, tatuażach. Wystarczy wytężyć wzrok, a prawdopodobnie codziennie jakiegoś uda się zobaczyć. Ale moda na jednorożce nie jest nowa – istniała już w średniowieczu. Jak to mówią – „moda wraca”. Wraz z powrotem do łask jednorożce zatraciły jednak swoje symboliczne znaczenie.
No i oczywiście dzisiaj nie są już prawdziwe, a w średniowieczu (to znaczy w średniowiecznych umysłach) były.
Reklama
Dziecko wie lepiej?
Średniowieczne jednorożce wyglądały nieco inaczej niż te dzisiejsze. Kiedy pracowałam jako edukator historyczny w Pałacu w Wilanowie i pokazywałam dzieciom kieł narwala, mówiąc, że to róg jednorożca, były oburzone, „bo przecież róg jednorożca nie jest taki długi i wielki”.
Rzeczywiście, rogi dzisiejszych zabawek i dekoracji są jakieś małe w porównaniu z takim kłem narwala. Jeśli jednak spojrzymy na dzieła średniowieczne, zobaczymy, że wtedy rzeczywiście wyobrażano sobie ten róg tak duży, że na pewno łączono go z tym, co sprzedawali handlarze kłów narwali.
Mroczna reputacja jednorożców
Ciekawe jest także to, jak bardzo zmieniła się od średniowiecza reputacja jednorożców. Dzisiaj pewnie większość osób określiłaby jednorożca jako miłe lub urocze zwierzę. W średniowieczu były one jednak dzikimi i przerażającymi bestiami.
Niektórzy twierdzili, że jednorożec ma ciało konia, ale stopy słonia, a ogon jelenia. Jeszcze inni pisali, że bardziej niż konia przypomina osła lub kozę. Jego róg był długi, ostry i z łatwością przebijał swoje ofiary.
Reklama
Maryjne konotacje
Może się Wam wydawać, że zdjęcie przedstawiające średniowieczną rzeźbę, na której jednorożec przyjaźnie opiera się o Madonnę, zaprzecza temu negatywnemu opisowi, ale wcale tak nie jest. Istniała bo wiem tylko jedna grupa osób, dla której jednorożce rzeczywiście były miłe i urocze – niewinne dziewice.
Ten fakt mieli według średniowiecznych legend wykorzystywać myśliwi. Sami nie daliby rady schwytać płochliwego i agresywnego jednorożca, dlatego wysyłali do lasu dziewicę, która miała zwabić stworzenie w pułapkę. Jednorożec miał iść prosto w jej kierunku i zasypiać bezbronnie na jej łonie, a wtedy do akcji wkraczali łowcy.
A dlaczego tak bardzo zależało im na tym stworzeniu? Bo jego róg, jak wierzono, miał właściwości lecznicze, magiczne i dekoracyjne, a każdy poważany król czy książę chciał mieć go w swoim pałacu. Nic zatem dziwnego, że jednorożce wyginęły!
Jezus czyli jednorożec
W średniowieczu te istoty były jednakże ważne przede wszystkim ze względu na swoją symbolikę mocno związaną z Kościołem. Skoro to dzikie stworzenie dawało się obłaskawić jedynie dziewicom, szybko stało się symbolem najsłynniejszej dziewicy w średniowieczu – Maryi. Nic więc dziwnego, że na wielu obrazach i rzeźbach z tej epoki Matka Boska trzyma na kolanach jednorożca.
Reklama
Czasami utożsamiano go także z Chrystusem, który jest nieuchwytny i płochliwy wobec ludzi, a schwytać go może tylko Maryja, lub dlatego, że zstąpił na łono dziewicy, a przez to został schwytany i uśmiercony przez ludzi.
Pegazy nieloty
Pozostając w temacie gatunków przypominających konie, wspomnijmy również o pegazie. Pisze o nim nie kto inny jak znany ze swej wyjątkowej racjonalności uczony, Albert Wielki.
Pegazy miały zamieszkiwać Etiopię i przypominać konia z rogami i skrzydłami. Skrzydeł nie używały jednak wcale do latania, ale do bicia powietrza, co pozwalało im na szybszy galop. Brzmi bardziej realnie, prawda?
Źródło
Powyższy tekst stanowi fragment książki Mai Iwaszkiewicz pt. Świnia na sądzie ostatecznym. Jak postrzegano zwierzęta w średniowieczu. Ukazała się ona nakładem Wydawnictwa Poznańskiego w 2021 roku.
Tytuł, lead oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce korektorskiej.