Sukces trzeciego powstania śląskiego wywołał euforię wśród zwolenników przyłączenia Górnego Śląska do Rzeczpospolitej. Radość była tak wielka, że ani na bieżąco ani z perspektywy czasu nie zwracano wystarczającej uwagi na zemstę pokonanych. Ta okazała się bezwzględna.
Profesor Leszek Kania, autor nowej książki pt. Góra św. Anny – Kędzierzyn 1921 poświęconej powstaniom śląskim, słusznie podkreśla, że triumf trzeciego zrywu zbrojnego, który wszczęto po przegranym plebiscycie, nie miał charakteru ściśle wojskowego.
Reklama
Dyplomatyczne zwycięstwo i poczucie krzywdy
Powstańcy odnieśli wprawdzie wiosną 1921 roku szereg sukcesów, ale przewaga Niemców rosła z dnia na dzień.
Wróg ściągał na front kolejne oddziały i szykował się do walnej kontrofensywy. Gdyby ta doszła do skutku los powstania byłby – jak pisze historyk z Uniwersytetu Zielonogórskiego – przesądzony.
Dzięki staraniom rządu w Warszawie, a zwłaszcza pod naciskiem Paryża Niemcy zostali zmuszeni do zawarcia zawieszenia broni zanim zadali powstańcom decydujący cios.
W efekcie zarówno lokalni przeciwnicy oddania Śląska Rzeczpospolitej, jak i przedstawiciele niemieckich władz każdego szczebla uważali, że doszło do oszustwa.
Reklama
Niemcy, pod naciskiem gróźb alianckich, musieli przyjąć narzucone im warunki. Formalnie godzili się na nie. Wkrótce jednak wywarli krwawą pomstę na setkach cywilów.
Zemsta na powstańcach
Zawieszenie broni zawarto 25 czerwca 1921 roku w Błotnicy Strzeleckiej. Zaledwie kilka godzin po tym, jak przedstawiciele obu stron złożyli podpisy pod dokumentem, członkowie niemieckich bojówek, Selbstschutzu, zorganizowali zasadzkę na powstańców. Zginęło 4 mężczyzn, 23 zostało rannych.
Nazajutrz zabito kolejnych pięciu polskich bojowników. Potem zbrodni tylko przybywało. Ginęli uczestnicy walk, ale przede wszystkim cywile: zwolennicy przyłączenia Górnego Śląska do Polski, którzy mieli nieszczęście pozostać na terenach, jakie po plebiscycie i powstaniu zostały przyznane Niemcom.
Krwawe rozliczenia
„Zarówno na lewym brzegu Odry, jak i na terenie przejściowo zajętym przez powstańców doszły do głosy bojówki niemieckie” – pisze autor książki Góra Świętej Anny – Kędzierzyn 1921.
Terror wobec ludności polskiej wzmógł się do niespotykanych wcześniej rozmiarów” . Każdej nocy dochodziło do mordów na bezbronnych Polakach.
Szczytowy okres terroru przypadł na moment wyjścia wojsk alianckich z obszaru plebiscytowego, a przed formalnym przejęciem władzy na terenach przyznanych Rzeszy Niemieckiej.
Jak podaje profesor Leszek Kania w ciągu roku po zakończeniu trzeciego powstania śląskiego zamordowano przynajmniej 450 Polaków. Zbrodnie te nigdy nie zostały rozliczone. Po ogłoszeniu amnestii nie prowadzono w ich sprawie nawet żadnych dochodzeń, a sprawcy pozostali całkowicie bezkarni.
Bibliografia
- Kania Leszek, Góra św. Anny – Kędzierzyn 1921, Bellona 2021.
8 komentarzy