Nawet dzisiaj w ponoć postępowym XXI stuleciu są kraje, gdzie młode kobiety poddaje się badaniom medycznym, mającym udowadniać czy zachowały dziewictwo do ślubu. Kilkaset lat temu „kult błony dziewiczej” był o wiele bardziej rozpowszechniony. I nie brakowało ludzi robiących na tym dobry interes.
Historia medycyny pełna jest absurdalnych sposobów „testowania” dziewictwa i często wprost odrażających recept, służących przekonaniu mężczyzn, że panna nie została „skalana”.
Reklama
Także w Europie przez stulecia dziewictwo w wielu sferach uchodziło za warunek konieczny do zawarcia małżeństwa. Kobieta, o której twierdzono, że nie dochowała cnoty ryzykowała hańbę i staropanieństwo.
Z drugiej strony w epoce nowożytnej nie brakowało zaradnych pracownic seksualnych, robiących interes właśnie na męskiej obsesji na punkcie błony dziewiczej.
Cnota na wagę złota
„Dziewczyna chciała ujść za nowicjuszkę podczas nocy poślubnej nie tylko dlatego, że musiała udawać dziewictwo, ale też z innego powodu: cnota była na wagę złota” – komentuje Kate Lister w książce Sprawy łóżkowe. Historia seksu.
Jak podkreśla badaczka z Leeds Trinity University „w XVIII wieku dziewice stanowiły źródło lukratywnego interesu, a każda, dziewczyna pracująca czy dama do towarzystwa wiedziała, jak sfałszować błonę dziewiczą dla uzyskania największych zysków”.
Reklama
„Proste jak przepis na pudding”
Różne przykłady kobiet, które wielokrotnie sprzedawały swój wianek można znaleźć na kartach skandalizującej książki Nocne hulanki, czyli historia króla i innych współczesnych zakonnic wydanej w Londynie w 1779 roku.
Kate Lister cytuje też właścicielkę ekskluzywnego londyńskiego burdelu Charlotte Hayes, która w XVIII wieku mówiła o dziewictwie, iż jest „tak proste jak przepis na pudding”. Sama Hayes przekonywała, że swój wianek sprzedała „tysiące razy”.
Tajemnice kurtyzan
W Sprawach łóżkowych. Historii seksu można poza tym znaleźć historyjkę zamieszczoną na kartach książki Fanny Hill. Wspomnienia kurtyzany z 1794 roku.
To pozycja uważana przez wielu badaczy za pierwszą powieść pornograficzną wydaną w języku angielskim. Wprawdzie zawiera opowieść fikcyjną, ale trafnie oddane pewne realia dawnego seksbiznesu.
Reklama
Tytułowa bohaterka „precyzyjnie opowiada czytelnikowi, jak udawać dziewictwo w branży dla dorosłych”:
W każdym szczycie słupka łóżka z baldachimem, tuż nad miejscem, gdzie słupek wchodzi do kuli, znajdowała się szufladka, tak zgrabnie wpisana w ozdobne meandry ciesielstwa, że mogła umknąć nawet najbardziej wścibskim poszukiwaniom.
Dzięki sprężynom szufladki te łatwo się otwierało i zamykało, każda była wyposażona w niską szklankę z grubym dnem, pełną przygotowanej krwi, w której leżała namoczona i gotowa do użycia gąbka – wystarczyło ją wyjąć i stosownie ścisnąć między udami, gdzie oddawała sporo czerwonej cieczy ratującej honor dziewczyny.
Kolejne przebiegłe wskazówki radziły uprawianie seksu podczas menstruacji, by na pewno pojawiła się krew, a także umieszczanie serca ptaka lub zaszytego pęcherza świni z krwią w jamie pochwy, żeby zaczęła „krwawić” jak na zawołanie.
Bibliografia
Tekst powstał w oparciu o książkę Kate Lister pt. Sprawy łóżkowe. Historia seksu (Wydawnictwo Poznańskie 2021).