W lipcu 1938 roku doszło do jednego z najbardziej odrażających pokazów politycznej znieczulicy w najnowszych dziejach Europy. W obliczu szalonej kampanii nienawiści, rozpętanej przez nazistowskie władze, miliony Żydów usiłowały uciec z Niemiec i Austrii. W odpowiedzi na ich błagania o pomoc zorganizowano konferencję międzynarodową we francuskim Évian. Jej efekty do dzisiaj powinny budzić zawstydzenie.
Pomysł zwołania międzynarodowej narady w temacie żydowskich uchodźców, pragnących opuścić nazistowskie Niemcy, wyszedł od prezydenta Stanów Zjednoczonych Franklina D. Roosevelta.
Reklama
Myśl rzucono po raz pierwszy w następstwie Anszlusu Austrii. Badacze tematu, w tym chociażby profesor Roger Howell z Bowdoin College, twierdzą jednak, że to nie szok wywołany ekspansją nazizmu na sąsiednie państwo skłonił amerykańską administrację do działania.
Roosevelt i jego otoczenie działali zupełnie cynicznie. Chodziło im o wyprzedzenie głosów krytycznych, jaką nieuchronnie musiała ściągnąć przyjęta polityka radykalnego ograniczania imigracji żydowskiej przez Stany Zjednoczone.
Prezydent nadal nie zamierzał likwidować restrykcji i zapraszać uchodźców do Ameryki. Sądził jednak, że przekona do wielkodusznego otwarcia granic inne kraje, przy okazji zaś pokaże siebie w roli człowieka, który wywalczył nieodzowne wsparcie.
Konferencja we francuskim Évian odbyła się w dniach 6-15 lipca 1938 roku. Wzięli w niej udział delegaci aż 32 krajów. Swoich przedstawicieli wysłały Francja, Anglia, Dania, Norwegia czy Belgia. Poza tym jednak w spotkaniu wzięli udział głównie wysłannicy państw pozaeuropejskich. Można wymienić między innymi Australię, Nową Zelandię, Wenezuelę, Meksyk czy Brazylię.
Reklama
Opinia publiczna spodziewała się radykalnych rozstrzygnięć i wielkiej akcji pomocowej. Dlatego przebieg rozmów śledzili na miejscu także członkowie 24 organizacji humanitarnych, a redakcje i agencje prasowe wysłały do Évian aż 200 reporterów. Ci nie mieli jednak wiele pracy.
Litania wymówek
Uczestnicy konferencji przyjęli taką samą postawę, co jej organizator. Niemal każdy solidarnie ubolewał nad losem Żydów w Niemczech i podkreślał konieczność szukania rozwiązań. Żaden jednak nie zaoferował w imieniu swojego kraju wymiernej pomocy.
Delegaci, jeden po drugim, tłumaczyli dlaczego akurat ich mocodawcy są zmuszeni odprawić uchodźców z kwitkiem. Przedstawiciel Francji twierdził, że liczba przesiedleńców nad Sekwaną przekroczyła już dopuszczalny poziom i nie można przyjmować kolejnych, niezależnie od tego, co dzieje się w Niemczech.
Brytyjski delegat twierdził, że niestety kolonie tego kraju mają klimat niezdatny dla europejskich Żydów. O Palestynie, znajdującej się pod kontrolą Londynu, nawet się nie zająknął. Z wyprzedzeniem ustalono zresztą, że temat emigracji na Bliski Wschód będzie w Évian zabroniony.
Reklama
Wysłannik Australii przebył tysiące kilometrów tylko po to by stwierdzić, że jego kraj „nie boryka się z problemami rasowymi i nie zamierza ich na siebie ściągać”.
Spośród wszystkich 32 krajów wymierną pomoc – i przyjęcie aż 100 000 uchodźców! – zadeklarowała wyłącznie mała, biedna Dominikana. Mocarstwa ograniczyły się do pustych frazesów i nic nie znaczących gestów.
Zielone światło dla zbrodni
Zadowolony z przebiegu konferencji mógł być tylko jeden człowiek: Adolf Hitler. Niechęć demokratycznych państw do stanowczych działań wykorzystał w swojej propagandzie. I przez kolejne lata bałamutnie powtarzał, że był gotów nawet pomóc Żydom w wyjeździe, nikt jednak nie zgodził się ich przyjąć.
Według badaczy z izraelskiego Instytutu Jad Waszem spotkanie z lipca 1938 roku okazało się „krytycznym puntem zwrotnym”. Dało jasny sygnał, że Europa i Ameryka nie sprzeciwią się dalszemu zaostrzaniu antysemickiego kursu, jaki objęła III Rzeszy. Na dobrą sprawę było to „zielone światło”, na jakie tylko czekał niemiecki dyktator.
Bibliografia
- Breitman R., Kraut A.M., American Refugee Policy and European Jewry, 1933-1945, Indiana University Press 1987.
- Evian conference, archiwalne materiały Instytutu Jad Waszem.
- The Evian Conference, United States Holocaust Memorial Museum.
- Wells A., Tropical Zion: General Trujillo, FDR, and the Jews of Sosua, Duke University Press 2009.
Pierwszy tom porywającej trylogii obyczajowej
O ogromnych wyrzeczeniach, jakie wiązały się z ucieczka z Niemiec w przededniu wybuchu II wojny światowej opowiada nowa powieść Jean Grainger pt. Gwiazda i koniczynka (Świat Książki 2022). To pierwszy tom porywające trylogii obyczajowej od autorki cenionych bestsellerów.