Średniowieczny Kościół prezentował jasne stanowisko w sprawach intymnych. Akt płciowy miał służyć przedłużeniu rodu i niczemu więcej. Nawet w przypadku małżonków czerpanie z niego przyjemności mogło zostać uznane za grzech. Obowiązywały również restrykcyjne reguły w kwestii tego kiedy wolno było sypiać z drugą połówką. Kary za ich naruszenie mogły być bardzo surowe.
Doktor Kościoła i przyszły święty Hieronim ze Strydonu, żyjący na przełomie IV i V wieku, podkreślał, że „cudzołóstwem jest również nazbyt gorąca miłość do żony”. Dalej wyjaśniał:
Reklama
Prawdę powiedziawszy, wobec żony twego bliźniego każda miłość jest hańbą; wobec twej własnej żony – hańbą jest miłość nadmierna. Mąż winien kochać swą żonę rozważnie, a nie namiętnie. Niechaj zapanuje nad pożądaniem i nie dąży niecierpliwie ku zbliżeniu.
Nic nie jest tak podłe, jak traktowanie żony niczym kochanki. Ci, którzy twierdzą, że ożenili się w interesie publicznym i ludzkim, aby wychowywać dzieci, niechaj przynajmniej naśladują zwierzęta i gdy brzuch ich żon się zaokrągli, niech chronią dziecko przed zepsuciem. Niech do swoich żon zwracają się nie jak kochankowie, ale mężowie.
Długa lista zakazanych dni
Jean Verdon w książce Przyjemności średniowiecza tłumaczy, że to „rok liturgiczny i cykl miesięczny kobiety wyznaczały kalendarz stosunków małżeńskich”. Zbliżenie było zakazane między innymi w niedziele, podczas pokuty, gdy kobieta była w ciąży, karmiła oraz miesiączkowała.
O tym, jakie Kościół narzucał ograniczenia średniowiecznym małżonkom w sypialni najlepiej świadczą tak zwane księgi pokutne, penitencjały. Zawierały one spisy grzechów oraz kar, które należało wymierzyć za ich popełnienie.
Reklama
„Czy zbliżałeś się do swej żony…”
Jednym z najpowszechniej wykorzystywanych penitencjałów był ten sporządzony na początku XI wieku przez biskupa Worms Burcharda. W kwestii „grzesznego” seksu małżeńskiego duchowny pisał:
Czy połączyłeś się ze swą małżonką w czasie jej miesiączki? Jeśli tak, to odbędziesz dziesięciodniową pokutę o chlebie i wodzie.
Jeśli twoja żona weszła do kościoła po powiciu dziecka, nie zmywszy z siebie krwi, pokutować będzie tyle dni, ile powinna trzymać się z dala od kościoła. Jeśli wtedy zbliżyłeś się do niej, pokutować będziesz przez dwadzieścia dni.
Czy zbliżyłeś się do twej małżonki po tym, jak poruszyło się dziecko w jej łonie? Albo na co najmniej czterdzieści dni przed połogiem? Jeśli tak – pokutować będziesz przez dwadzieścia dni o chlebie i wodzie.
Reklama
Czy zbliżałeś się do swej żony wtedy, gdy ciąża była już widoczna? Będziesz pokutował dziesięć dni o chlebie i wodzie.
Czy zbliżałeś się do żony w dzień Pański? Musisz pokutować cztery dni.
Czy wraz z żoną staliście się nieczyści w czas Wielkiego Postu? Musisz pokutować czterdzieści dni o chlebie i wodzie lub dać dwadzieścia sześć sous jałmużny.
Powinieneś zachować czystość przez dwadzieścia dni przed Bożym Narodzeniem, we wszystkie niedziele, w dni wyznaczone przez prawo, w święta Apostołów, podczas głównych świąt i w miejscach publicznych. Jeśli tego nie przestrzegałeś, odbędziesz czterdziestodniową pokutę o chlebie i wodzie.
Niczym cudzołóstwo
Badający życie średniowiecznej rodziny francuski historyk Jean-Louis Flandrin obliczył, że małżonkowie stosujący się rygorystycznie do nauk Kościoła we wczesnym średniowieczu mogli kochać się jedynie od 91 do 93 dni w roku. Sam uważał jednak, że w rzeczywistości było to około 185 dni – bo mało kto trzymał się absolutnie wszystkich restrykcji.
Z kolei Jean Verdon dodaje, że z czasem „zakazy ulegały stopniowym zmianom i zarysował się nowy podział: długie okresy wstrzemięźliwości (trzy posty poprzedzające Boże Narodzenie, Wielkanoc i Zielone Świątki) zastąpione zostały dużo krótszymi”.
Mimo wszystko jeszcze przez całe stulecia „zbyt żarliwą” miłość małżeńską traktowano na równi z cudzołóstwem. Teologowie uzasadniali ograniczenia tym, że „grzech śmiertelny ma miejsce wtedy, gdy w widoczny sposób dochodzi do przesady, czyli gdy miłość jest zbyt gorąca”.
Reklama
Bibliografia
- Jean Verdon, Przyjemności średniowiecza, Oficyna Wydawnicza VOLUMEN 2000.