W 1582 roku papież Grzegorz XIII wprowadził nowy kalendarz gregoriański. Stary – juliański ustanowiony przez Juliusza Cezara w 46 roku p.n.e. – zawierał zbyt wiele lat przestępnych, aby być dokładnym. Głowa Kościoła katolickiego zdecydowała się więc na radykalną zmianę. O tym jakie skutki przyniosło to Europie Środkowej pisze profesor Martyn Rady.
W celu skorygowania oryginalnego błędu Cezara Grzegorz XIII nakazał pominąć dziesięć dni z dotychczasowego kalendarza. Korekta ta miała ogromny sens astronomiczny – na mocy królewskiego dekretu natychmiast przyjęła ją Polska, a większość ziem Habsburgów w Europie Środkowej poszła w jej ślady.
Reklama
Wielka dezorientacja
Natomiast w Świętym Cesarstwie Rzymskim propozycja Rudolfa II, aby wprowadzić nowy kalendarz, spotkała się z odmową sejmu, który wiedziony własną biernością pozostawił decyzję poszczególnym miastom i panom.
Większość rejonów protestanckich trzymała się starego kalendarza aż do XVIII wieku i nawet potem, przyjmując tylko wariant kalendarza gregoriańskiego oparty na obliczeniach Keplera. Szwedzki kalendarz, stosowany wzdłuż części środkowoeuropejskiego wybrzeża Bałtyku, starał się przez pewien czas łączyć kalendarz gregoriański z juliańskim, przez co był sprzeczny ze wszystkimi innymi w Europie Środkowej.
Dla wielu zmiana kalendarza była dezorientująca. Jak skarżyła się grupa bawarskich chłopów: „Mamy do zapłacenia należności i czynsze, ale owoce jeszcze nie dojrzały. Żaden sklepikarz ani rolnik nie wie, kiedy powinien być w kościele. A na targ idziemy za późno”.
Inni mieszkańcy wsi zwracali uwagę na to, że niedźwiedzie wychodzą ze swoich legowisk w starym dniu Ofiarowania Pańskiego (15 lutego), a nie w nowym, a bydło wstaje w swoich oborach, aby uczcić narodziny Chrystusa wyłącznie w wigilię Bożego Narodzenia według kalendarza juliańskiego.
Reklama
Powód do nowych konfliktów
Ponieważ jednak to papież dał zgodę na nowy kalendarz, wielu protestantów podejrzewało jakiś podstęp, a przynajmniej sądziło, iż sprzedaż drukowanych konkordancji to przebiegły sposób na zarabianie pieniędzy.
Na Węgrzech opór społeczeństwa zmusił sejm do nałożenia w 1599 roku druzgocących kar pieniężnych za nieprzestrzeganie nowego kalendarza. Mimo to przez cały XVII wiek wielu protestantów zarówno na Węgrzech, jak i w Siedmiogrodzie w prywatnej korespondencji nadal używało starego kalendarza.
W innych miejscach doszło do wybuchów przemocy. Jej najbardziej widoczne przejawy dotyczyły społeczności mieszanych, gdzie katolicy posługujący się kalendarzem gregoriańskim mieli protestanckich sąsiadów, którzy pozostali przy kalendarzu juliańskim. Wraz z wprowadzeniem nowego kalendarza obie religie obchodziły Wielkanoc i Boże Narodzenie w różnych dniach, co stwarzało okazję do zakłócania procesji i nabożeństw oraz obrzucania się oskarżeniami o bluźnierstwo.
Zainspirowane przez kaznodziejów, którzy nauczali, że nowy kalendarz musi nieuchronnie przyspieszyć dzień sądu, protestanckie tłumy w miejscach tak odległych od siebie jak Ryga w Inflantach i Augsburg w Bawarii w dni święte plądrowały katolickie kościoły w oczekiwaniu na spodziewaną apokalipsę.
Reklama
Dziesięć dni później (jedenaście po 1700 roku) ich ofiary brały rewanż. Podobnie było w części Polski i Litwy, gdzie prawosławni trzymali się starego kalendarza juliańskiego.
Pojednanie rozbiło się o daty
Szwajcaria podzieliła się – katolickie kantony i miasta przyjęły kalendarz gregoriański, podczas gdy ich protestanckie odpowiedniki pozostały przy juliańskim. Tam, gdzie kantony były mieszane, sejm konfederacji szedł na łatwiznę i pozostawiał decyzję lokalnym społecznościom. Z czasem większość z nich przyjęła kalendarz gregoriański, choć niektóre powróciły do starego stylu, ponieważ, jak twierdziły, „nie czuły się komfortowo” z nowym.
Odległa alpejska dolina Avers w Gryzonii trzymała się kalendarza juliańskiego aż do 1812 roku, a niektóre wioski w kantonie Appenzell do dziś dwukrotnie obchodzą dzień Nowego Roku i za każdym razem towarzyszy temu jodłowanie i głośne bicie w dzwony.
Appenzell to jednak uroczy wyjątek – wszędzie indziej w Europie Środkowej została wyznaczona granica. O ile w przeszłości można było wznieść się ponad podziały religijne, odtąd trzeba było zająć konkretne stanowisko. Kurs na pojednanie rozbił się o daty.
Źródło
Tekst stanowi fragment książki Martyna Rady’ego pt. Wspaniałe królestwa. Dzieje Europy Środkowej. Jej polaka edycja ukazała się nakładem wydawnictwa Bellona. Premiera już 22 listopada 2023 roku. Przekład: Piotr Tymiński.