W działaniu tajnego agenta liczy się każdy, nawet najmniejszy szczegół. Niewielka pomyłka może ujawnić jego prawdziwą tożsamość i skutecznie przekreślić szanse powodzenia całej misji. Dwójka brytyjskich agentów przekonała się o tym na własnej skórze. Zaraz po wylądowaniu w okupowanej Francji zrobili rzecz koszmarnie głupią i nieostrożną.
Jacqueline Nearne, córka Anglika i Francuzki, została zrekrutowana przez brytyjskie Kierownictwo Operacji Specjalnych w czerwcu 1942 roku. Miała wtedy dwadzieścia sześć lat. Była jedną z pierwszych „absolwentek” programu szkoleń przeznaczonego specjalnie dla kobiet – przyszłych tajnych agentek.
Reklama
Wybrano ją między innymi ze względu na znakomitą znajomość języka francuskiego. Zadanie, jakie zamierzano powierzyć jej i jej koleżankom, polegało bowiem na organizowaniu siatek ruchu oporu na terenie Francji.
Uwaga na każde słowo
W swoją pierwszą misję Nearne wyruszyła na początku 1943 roku. Jak opowiadają w książce Walczyły w cieniu mężczyzn. Kobiety wojowniczki II wojny światowej Gordon Thomas i Greg Lewis:
Nearne otrzymała fałszywą tożsamość Josette Norville, przedstawicielki handlowej firmy farmaceutycznej, i miała pracować z Maurice’em Southgate’em, Anglikiem urodzonym w Paryżu. On i Nearne stworzyli siatkę o kryptonimie Stationer, która operowała na terenie niemal połowy Francji, od Châteauroux w środkowej Francji po Tarbes, sześćdziesiąt mil od granicy z Hiszpanią.
Dwójka agentów została zrzucona na spadochronach 25 stycznia w okolicy Auvergne. Niewiele jednak brakowało, by cała operacja zakończyła się spektakularną klapą… i to w godzinę po wylądowaniu na francuskiej ziemi!
Wszystko przez to, że Nearne i Soutghate początkowo nie potrafili zorientować się w terenie. Chcieli dostać się do niewielkiego miasteczka o nazwie Brioude – i nie byli pewni, czy są na dobrej drodze. Postanowili więc zapytać o drogę wieśniaczkę, która mijała ich na rowerze.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Tragiczna pomyłka polskiego pilota. Myślał, że strzela do niemieckiego bombowca, a to byli jego koledzyMów po francusku!
„To co nastąpiło, było mocnym i nagłym ostrzeżeniem, jak łatwo coś może pójść nie tak” – podkreślają Thomas i Lewis w książce Walczyły w cieniu mężczyzn. Kobiety wojowniczki II wojny światowej. Southgate zagadnął bowiem kobietę, ale odruchowo zrobił to… po angielsku, choć przecież jego zadanie opierało się właśnie na tym, by udawać Francuza. Był to prosty błąd, ale mógł mieć wręcz śmiertelnie niebezpieczne konsekwencje. Nic dziwnego, że Nearne na chwilę wręcz zmroziło.
„Mów po francusku!” – syknęła do kolegi i szybko powtórzyła jego pytanie w tym języku. Misja wisiała na włosku. Wszystko zależało od reakcji nieznajomej – ale ta na szczęście jedynie skinęła głową, uśmiechając się bojaźliwie.
Agenci zrozumieli, że tym razem im się upiekło. „Patrząc na jej chwiejną jazdę, zdali sobie sprawę, że wzięła ich za Niemców” – wyjaśniają w książce Walczyły w cieniu mężczyzn. Kobiety wojowniczki II wojny światowej Gordon Thomas i Greg Lewis. Mimo to Southgate długo nie mógł się otrząsnąć. W banalny wręcz sposób naraził życie swoje i swojej towarzyszki!
Na szczęście nauka nie poszła w las. A Southgate i Nearne już wkrótce stworzyli jedną z największych i najważniejszych siatek ruchu oporu w nieokupowanej przez Niemców części Francji.
Szalone, odważne, bezwzględnie lojalne. Poznaj losy kobiet wojowniczek z okresu II wojny światowej!
Polecamy
Bibliografia:
Gordon Thomas, Greg Lewis, Walczyły w cieniu mężczyzn. Kobiety wojowniczki II wojny światowej, Bellona 2019.
Ilustracja tytułowa: Policja francuska aresztuje członków ruchu oporu. Taki los mógł spotkać także Nearne i Southgate’a (fot. Bundesarchiv / Koll / CC-BY-SA 3.0).