Potyczka. Obraz Józefa Brandta (domena publiczna).

Petyhorcy. Zapomniana formacja kawalerii z ziem Wielkiego Księstwa Litewskiego

Strona główna » Nowożytność » Petyhorcy. Zapomniana formacja kawalerii z ziem Wielkiego Księstwa Litewskiego

Kawaleria Rzeczpospolitej Obojga Narodów budzi odruchowo skojarzenie ze skrzydlatą husarią. Bardziej obeznani z tematem wymienią jeszcze jazdę pancerną zwaną również kozacką, lisowczyków, dragonów czy rajtarów. Mało kto jednak pamięta o charakterystycznej dla Wielkiego Księstwa Litewskiego formacji – petyhorcach. O tym kim byli i czy faktycznie używali husarskich kopii pisze Marcin Gawęda.

Nazwę „petyhorcy” historycy wywodzą od „Piatihorców”, czyli określenia jednego z plemion czerkieskich (Kabardyńców) mieszkającego u stóp Kaukazu (rus. Piatihorja, czyli Pięciogórze).


Reklama


Organizacja chorągwi petyhorskich

Bitni górale kaukascy zamieszkujący obszar między Terekiem a Kubaniem już w XVI w. licznie zasilali nie tylko oddziały moskiewskie, ale i polsko-litewskie. Przyczyn ówczesnej migracji „Piatihorców” należy upatrywać w ich niechęci do zwierzchnictwa krymskich Girejów lub jako następstwo narzucanej im przez Rosję chrystianizacji.

W armii Stefana Batorego znajdowało się kilka chorągwi petyhorskich, złożonych z Czerkiesów i Tatarów litewskich. Ujmowane są one w regestrach jako petyhorskie, przy czym skład osobowy nie jest tutaj głównym wyznacznikiem, skoro w chorągwi petyhorskiej Temruka Szymkowicza w 1575 r. tylko rotmistrz był z pochodzenia Petyhorcem, a jego 15 towarzyszy rekrutowało się z litewskich muślimów.

Petyhorzec z czasów Zygmunta III Wazy (domena publiczna).
Petyhorzec z czasów Zygmunta III Wazy w wyobrażeniu XIX-wiecznego artysty (domena publiczna).

Petyhorcy nie różnili się wówczas uzbrojeniem ochronnym i zaczepnym od jazdy typu kozackiego, która powszechnie wówczas używała broni drzewcowej: oszczepów, rohatyn lub lekkich kopii. Jak się zdaje, głównym elementem wyróżniającym zewnętrznie te chorągwie była wstęga na drzewcu i szyi konia (1579 r.)

Chorągwie petyhorskie miały identyczną organizację jak kozackie, nie różniły się zbytnio uzbrojeniem. To tłumaczyłoby, dlaczego w I połowie XVII w. tak rzadko mamy do czynienia z chorągwiami petyhorskimi – dla Litwinów nie różniły się specjalnie od kozackich. Zresztą na skutek długoletnich działań wojennych i niewypłacania żołdu uzbrojenie chorągwi kozackich, tatarskich i petyhorskich musiało być zdekompletowane i odbiegało od zakładanego w listach przypowiednich.


Reklama


Wyróżniało ich posiadanie krótkich kopii

Podejrzewamy, że z powodu wieloletniej wojny, toczącej się niemal bez przerwy od 1648 r., i przy permanentnym braku środków finansowych, ani chorągwie kozackie, ani petyhorskie nie miały uzbrojenia w broń drzewcową i de facto niczym się od siebie nie różniły. Dopiero w latach siedemdziesiątych – już w okresie pokoju – udało się wyposażyć chorągwie petyhorskie w broń drzewcową (i to nie wszystkie) i wtedy powróciły one jako osobne jednostki do komputów litewskich.

To jednak tylko hipoteza próbująca wyjaśnić, dlaczego w I połowie XVII w. nie występują w wojsku litewskim chorągwie określane mianem petyhorskich, mimo że z ogólnej masy chorągwi kozackich wyodrębniano pancerne. Nie ulega wątpliwości, że petyhorcy walczyli bronią drzewcową, ustalenie natomiast, czy była to kopia typu husarskiego, czy raczej spisa bądź rohatyna, nastręcza już pewne trudności. Henryk Wisner stoi na stanowisku, że petyhorcy uzbrojeni byli w kopie – takie, jakimi posługiwała się husaria.

Tekst stanowi fragment książki Marcina Gawędy pt. Połonka-Basia 1660 (Bellona 2023).
Tekst stanowi fragment książki Marcina Gawędy pt. Połonka-Basia 1660 (Bellona 2023).

W swojej pracy o wojsku litewskim przytacza na to stwierdzenie dwa dowody: pierwszy to list z 1617 r., gdzie jest mowa o poczcie złożonym z „30 koni po petyhorsku z kopiarni”, drugi natomiast to pochodząca z lat siedemdziesiątych informacja, że „do petyhorski […] służby ćwiczenia trzeba wielkiego, bo i takaż kopia jako i usarska”.

Sam Wisner pisze tak o petyhorcach: ,,Petyhorców od innych rodzajów jazdy wyróżniało jedynie posiadanie krótkich kopii, oszczepów, jak mówiono na Żmudzi, albo rohatyn. Z czasem zresztą, choć zapewne dopiero w drugiej połowie wieku, zastąpiły je ciężkie kopie typu husarskiego”.


Reklama


Połowa chorągwi „bez drzewek”

Przezbrojenie chorągwi petyhorskich z rohatyn bądź lekkich kopii na cięższe typu husarskiego powoduje, że jednostki te znajdują oddzielne miejsce w komputach litewskich, będąc teraz dzięki kopii husarskiej wyraźnie różne od kozackich, uzbrojonych w rohatyny. Nie zapominajmy także, że w czasie wojny braki w uzbrojeniu były znaczne, a w okresie pokojowym łatwiej było się żołnierzowi wyposażyć w kopie czy kolczugę.

W kompucie litewskim z 1676 r. jako petyhorskie określone zostały niemal wszystkie chorągwie typu średniego: na 22 chorągwie petyhorskie przypadają tylko dwie kozackie. Ze wszystkich chorągwi petyhorskich prawie połowa określona jest jako „bez drzewek”. Ponieważ „drzewkiem” określano po staropolsku kopię husarską, potwierdza to niejako hipotezę Wisnera o używaniu przez petyhorców kopii.

Potyczka. Obraz Józefa Brandta (domena publiczna).
Potyczka. Obraz Józefa Brandta (domena publiczna).

Duże braki w wyposażeniu chorągwi sugerują także, że faktycznie chodzi o kopie, a nie o dzidy, które były dużo tańsze, a więc bardziej dostępne. Być może istniała lekka kopia typu petyhorskiego, skoro Fredro w Fragmenta Scriptorum z 1660 r. pisze, że „całe kopie mają osiem i pół, a połowiczne – pięć i pół łokcia długości”.

W takim razie to, co nazwaliśmy powyżej typem lekkiej kopii husarskiej, mogło być ową kopią połowiczną, której długość miałaby 3–3,3 m (przyjmując łokieć staropolski za około 60 cm). Czy ten rodzaj lekkiej kopii należy nazywać rohatyną, jak czyni to Wielhorski opierając się na Fredrze, nie będziemy tutaj rozstrzygać, wydaje się, że sprawa wymaga dalszej dyskusji. Dodajmy jeszcze, iż historycy zajmujący się dziejami wojska koronnego najczęściej uznają, że petyhorcy uzbrojeni byli w około 2,5-metrowe rohatyny.

Źródło

Tekst stanowi fragment książki Marcina Gawędy pt. Połonka-Basia 1660. Jej edycja specjalna ukazała się w 2024 roku nakładem wydawnictwa Bellona.

Edycja specjalna

WIDEO: Ile zarabiał TYPOWY SZLACHCIC w dawnej Polsce?

Autor
Marcin Gawęda

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka toŚredniowiecze w liczbach (2024).

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.