Ofiary białego terroru. Syberia 1918

Biały terror. Zbrodnie zwolenników caratu w czasie rosyjskiej wojny domowej

Strona główna » Międzywojnie » Biały terror. Zbrodnie zwolenników caratu w czasie rosyjskiej wojny domowej

Potworne zbrodnie siepaczy Feliksa Dzierżyńskiego w trakcie wojny domowej w Rosji mrożą krew w żyłach. Jednak druga strona również nie miała litości dla pojmanych przeciwników. A biały terror niewiele ustępował okrucieństwem temu czerwonemu.

O zbrodniach bolszewików (i słusznie) mówi się bardzo wiele, ale warto pamiętać, że biali w latach 1917-1921 także nie przebierali w środkach, chcąc przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.


Reklama


Działający na Syberii admirał Aleksandr Kołczak, który ogłosił się „wielkorządcą państwa rosyjskiego” rozkazał:

Wsie, których ludność przywitała rządowe wojska z bronią, palić, a wszystkich dorosłych mężczyzn rozstrzeliwać; majątek, konie, wozy, zboże itd. – zabierać na rzecz skarbu.

Stwierdził również, że jego podwładni powinni brać przykład z japońskich sił okupacyjnych wysłanych na Syberię, które „w obwodzie amurskim dokonały eksterminacji [popierającej bolszewików] miejscowej ludności”. Z kolei generał Ławr Korniłow, dowódca powstałej już w listopadzie 1917 roku Armii Ochotniczej stwierdzał, że „im większa będzie skala terroru, tym większe będzie nasze zwycięstwo”. Jak podkreśla Sylwia Frołow w książce Dzierżyński. Miłość i rewolucja: „To wierchuszka. Inicjatywy oddolne były dużo bardziej wyrafinowane”.

Admirał Aleksandr Kołczak uważał, że terror będzie skutecznym narzędziem w walce z bolszewikami (domena publiczna).

Komisarze pieczeni żywcem

O tym jak dokładnie wyglądał biały terror możemy się przekonać sięgając po relację zagorzałego antybolszewika, barona Aleksieja Budberga, który pełnił funkcję ministra wojny w rządzie Kołczaka. Z nieskrywanym obrzydzeniem pisał on, że:

Degeneraci przyjeżdżający z oddziałów przechwalają się, że w czasie karnych ekspedycji oddawali bolszewików na egzekucje Chińczykom, przezornie podcinając jeńcom ścięgna pod kolanami („żeby nie uciekli”), chwalą się też, że zakopywali bolszewików żywcem, wyścielając dna jam wnętrznościami wyprutymi z [brzuchów] zakopywanych („żeby było miękko leżeć”).

Żołnierze Kołczaka nie mieli litości również dla kobiet. Jak podaje w swojej książce Sylwia Frołow:

wchodzili do wsi i pytali kobiety: „Jesteś komunistką?”. Gdy chłopka odpowiadała: „Jeśli mąż jest komunistą, to i ja też”, wycinali jej piersi, przywiązywali zmasakrowaną do koni i wlekli, póki nie umarła.

Szczególną nienawiścią darzono komunistycznych komisarzy. Zwolennik caratu Wiktor Szulgin był świadkiem, jak po schwytaniu jednego z nich powieszono za ręce, a „pod nim ułożono ognisko i powoli pieczono… człowieka. Wokół pijana banda monarchistów wyła »Boże, chroń cara«”.

Kozacy nad ciałami rozstrzelanych bolszewików. 1918 rok (domena publiczna).

Dowodzący amerykańskimi wojskami okupacyjnymi wysłanymi na Syberię generał major William S. Graves twierdził wręcz, że „na każdego zabitego przez bolszewików człowieka we wschodniej Syberii przypadało stu zabitych przez antybolszewików”.

Jeńcy umierali jak muchy

Na Krymie biali również nie mieli żadnej litości dla rewolucjonistów. Antybolszewik G.J. Willem był świadkiem zbrodni popełnionej na zbuntowanych marynarzach, których biali najpierw:

popędzili na molo, kazali wykopać dla siebie rów, a potem podprowadzą do skraju i pojedynczo [zabijali strzałem] z rewolweru. […] Uwierzycie, że ruszali się oni w tym rowie jak raki, dopóki ich nie zasypali. Nawet i później na tym miejscu cała ziemia się ruszała.

Pojmanych bolszewików wykorzystywano również jako niewolniczą siłę roboczą. Warunki pracy były zaś tak straszne, że – jak podaje Hiroaki Kuromiya w książce „Freedom and Terror in the Donbas: A Ukrainian-Russian Borderland, 1870s-1990s” – tylko w samym Doniecku od września do grudnia 1919 roku z 1406 pracujących tam jeńców zmarło niemal 1000.

Ofiary wojsk Denikina. Bachmut 1919.

Biały terror nie oszczędzał również ludności żydowskiej. Według obliczeń historyków tylko na Ukrainie z rąk żołnierzy Denikina oraz nacjonalistów ukraińskich pod wodzą Semena Petlury miało zginąć aż 100 000 starozakonnych.

Jaka była skala białego terroru?

Historycy nie są zgodni co do ostatecznego bilansu ofiar białego terroru. Szacunki są bardzo rozbieżne. Wahają się od 20 000 do nawet 300 000 zabitych. Ktoś może powiedzieć, że to „niewiele” w porównaniu z 1 300 000 ofiar czerwonego terroru. Mówiąc o wojnie domowej w Rosji należy jednak pamiętać, że obie strony dopuszczały się potwornych zbrodni.


Reklama


Bibliografia:

  1. Sylwia Frołow, Dzierżyński. Miłość i rewolucja, Znak Horyzont 2019.
  2. Hiroaki Kuromiya, Freedom and Terror in the Donbas: A Ukrainian-Russian Borderland, 1870s-1990s, Cambridge University Press 2003.
  3. McGraw-Hill Encyclopedia of Russia and the Soviet Union, red. Michael T. Florinsky, McGraw-Hill 1961.
  4. William S. Graves. America’s Siberian adventure, 1918–1920, Arno Press 1971.
  5. Revolutions and Counter-Revolutions: 1917 and Its Aftermath from a Global Perspective, red. Stefan Rinke, Wildt Michael, Campus Verlag 2017.
Autor
Rafał Kuzak
5 komentarzy

 

Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.