Władysław Skoczylas, Pochód zbójników

Bunty chłopskie w Polsce. Dlaczego chłopi pańszczyźniani nie wzniecili ani jednej rebelii przeciw szlachcie?

Strona główna » Nowożytność » Bunty chłopskie w Polsce. Dlaczego chłopi pańszczyźniani nie wzniecili ani jednej rebelii przeciw szlachcie?

Polscy ziemianie stale, przez stulecia, obawiali się wybuchu wielkiej rebelii ludowej. Masowe bunty chłopskie były znane w Niemczech i na Węgrzech. Można było sądzić, że Polsce, gdzie wieśniaków traktowano nawet nie jak niewolników, ale jak zwierzęta, tym bardziej dojdzie do krwawych zaburzeń. Dlaczego wbrew oczekiwaniom w historii przedrozbiorowej Rzeczpospolitej nie wybuchła ani jedna wielka rebelia chłopska?

Strach przed zmasowaną rebelią, wojną chłopską, nieustannie, już od XVI wieku, towarzyszył polskim elitom. Radykalne, krwawe wystąpienia powtarzały się przecież w krajach od Węgier po Francję. I to zwykle w miejscach, gdzie włościan traktowano o wiele lepiej niż nad Wisłą.


Reklama


Panowie wiedzieli, że są znienawidzeni. „Ilu mają poddanych, tylu nieprzyjaciół” – pisał w dobie renesansu Andrzej Frycz Modrzewski. Podobne zdanie padło też w toku procesu przed sieradzkim sądem w roku 1585. Trybunał stwierdził bez wahania, że wieśniacy, gdyby tylko mogli, „z pewnością by całą szlachtę wybili”.

Obawa przed buntem stała się dodatkowym argumentem za niewolą, zaostrzeniem systemu pańszczyźnianego. W XVIII wieku służyła też za skuteczny straszak na reformatorów. Luminarzy, którzy chcieli poprawiać byt chłopów, napominano, że niewiele potrzeba, by niewolnicy nabrali zuchwałości i rzucili się na panów.

Portret chłopa. Obraz Ludwika de Laveaux w zbiorach Muzeum Narodowego w Poznaniu
Portret chłopa. Obraz Ludwika de Laveaux w zbiorach Muzeum Narodowego w Poznaniu.

Lokalne ruchawki i zaburzenia

W nowożytnej Polsce faktycznie zdarzało się, że poddani stawiali dworskim urzędnikom i szlachcie zbrojny opór.

Niekiedy chłopi ogłaszali strajk, odmawiali pracy, całą gromadą atakowali dwór. Takie ruchawki rozpędzano w ciągu dnia czy dwóch. Czasem w gniewie gmin zabijał urzędnika i chłostał pana, który na co dzień nie żałował kańczuga.

Przykładowo w 1543 roku we wsi Krowodrza pod Krakowem (dzisiaj to jedna z dzielnic miasta) kmiecie, poinformowani, że podniesiono im wymiar pańszczyzny, pobili szlachcica Jana Ściborowskiego, który umarł na skutek odniesionych obrażeń.


Reklama


Konsekwencje były dla krewkich chłopów katastrofalne. Część uczestników scysji zbiegła i wydano za nimi listy gończe. Innych uwięziono. Cała wieś musiała zapłacić rodzinie zabitego ogromne odszkodowanie. A nowe obciążenia jeszcze podwojono.

W wielkopolskiej wsi Dobrzeć pod Kaliszem podobna wiadomość o podniesieniu pańszczyzny doprowadziła do jawnego zrywu. Chłopi odmówili jakiejkolwiek pracy, poza tym zaś napadli na folwark, zabierając siedemdziesiąt korców owsa, oraz na kościół, z którego zrabowali pieniądze, łącznie osiemdziesiąt złotych polskich. Także to wystąpienie stłumiono, a chłopi nie mieli innego wyjścia, jak tylko przyjąć nowy wymiar świadczeń.

O szlacheckim wyzysku i życiu polskich chłopów piszę znacznie szerzej na kartach mojej książki pt. Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa (Wydawnictwo Poznańskie 2021).

Wbicie na pal, ćwiartowanie, ścięcie. Bunt Aleksandra Kostki-Napierskiego

Zdarzało się nawet, że zaskoczone oddziały wojska wpadały pod wieśniacze kosy i przegrywały drobne potyczki. Do brutalnych rozliczeń dochodziło zwłaszcza na peryferiach i w toku wojen wewnętrznych.

W 1631 roku zrewoltowani chłopi przez kilka miesięcy trzymali w szachu większość Podhala. W 1651 roku tamtejsi włościanie znów zerwali się do walki przeciw szlachcie, przekonani sfałszowanym dokumentem, że do działania zawezwał ich sam król.


Reklama


Buntownicy zajęli nawet strategiczną twierdzę Czorsztyn, choć – jak odnotował badacz tematu – „wyczyn ten nie był zbyt spektakularny, gdyż na zamku znajdowały się tylko dwie osoby”. Rebelię stłumiono już po dziesięciu dniach.

Dla prowodyrów nie było litości. Lider, Aleksander Kostka-Napierski, został wbity na pal. Jego wspólników poćwiartowano i ścięto.

Skazaniec wbity na pal, ilustracja z XVI-wiecznego dzieła Justusa Lipsiusa
Skazaniec wbity na pal, ilustracja z XVI-wiecznego dzieła Justusa Lipsiusa.

„Wiele szlachty zabili”. Rozruchy chłopskie podczas powstania Chmielnickiego

Wyraźne ludowe oblicze miały też zrywy kozackie, do których gremialnie dołączali żądni odpłaty wieśniacy. W toku powstania Bohdana Chmielnickiego kanclerz wielki litewski Albrycht Stanisław Radziwiłł zanotował, z niewątpliwą przesadą:

Z Litwy nowina przyszła, że 12 000 chłopów się zebrało, którzy niektóre miasteczka porabowali, popalili, zwłaszcza Starodub [w województwie smoleńskim] wzięli, wiele szlachty zabili. Żydów, którzy uciekli do Homla starosta im wydał i wszystkich ich wycięli.

Także w województwie bracławskim pospólstwo do buntu wzbudzone wszędzie rabowało. Winnicę wycięli i niektórych wysoko urodzonych pomęczyli, święte sakramenty podeptali.


Reklama


Nawet ten autor, choć przerażony stugębnymi pogłoskami o chłopskich okrucieństwach, przyznawał, że „wszystko u nas nie sprawiło ruchu i wszystkie rzeczy powoli szły”.

Innymi słowy: choć z Kozakami nie zdołano sobie poradzić, to jednoczesne wystąpienia chłopskie szybko wygasły, nie zagroziły państwu ani szlacheckiej zwierzchności.

Władysław Skoczylas, Pochód zbójników
Władysław Skoczylas, Pochód zbójników. Grafika z początku XX wieku.

Źródła bierności

Prawdziwie masowa rebelia ludowa, spędzająca nobilitowanym sen z powiek, nigdy nie nadeszła, a w każdym razie nie za czasów niepodległej Polski. Dlaczego?

Do jakiegoś stopnia bojownicze nastroje były rozpraszane przez skalę zbiegostwa. Chłop bardziej wierzył w to, że uda mu się uciec niż w szanse orężnego sukcesu w starciu z tyranem.

Zdaniem znawców tematu rolę odgrywało też niskie zaludnienie kraju i postępująca izolacja majątków. Typowe wioski były niewielkie, a od sąsiednich osad dzieliło je od kilku do kilkunastu kilometrów. Chłopi niewiele mieli okazji do kontaktów z poddanymi innych szlachciców. Organizacja życia pańszczyźnianego dalece utrudniała skrzykiwanie się grup większych niż kilkunastu czy kilkudziesięciu mężczyzn.

Nie bez znaczenia były też apatia, strach oraz rozpicie włościan, o które usilnie starali się szlachcice. Przede wszystkim jednak na wsiach dobrze wiedziano, że bunt nie wymaga kos i pałek. Dziesiątki tysięcy polskich folwarków były pogrążone w nieustannej, ciągnącej się przez stulecia, wojnie podjazdowej.

Chłopi zamiast wzniecać rewolty, uciekali się do biernego oporu. W dawnych wiekach pisano, że „chytrze bydlili” z panami. Dzisiaj powiedzielibyśmy, że kombinowali na potęgę. I ta tendencja została Polakom do teraz.

Przemilczana prawda o życiu polskich chłopów pańszczyźnianych

panszczyzna - okladka

Wybrana bibliografia

  1. Bystroń J.S., Dzieje obyczajów w dawnej Polsce. Wiek XVI-XVIII, t. 1, Księgarnia Trzaski, Everta i Michalskiego [1933].
  2. Czernik S., Z życia pańszczyźnianego w XVII wieku. Materiały i szkice, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza 1955.
  3. Rauszer M., Bękarty pańszczyzny. Historia buntów chłopskich, RM 2020.
  4. Świętochowski A., Historia chłopów polskich, Wydawnictwo Polskie R. Wegnera 1928.
  5. Trzyna E., Wtórne poddaństwo [w:] Historia chłopów polskich, t. 1: Do upadku Rzeczypospolitej szlacheckiej, red. S. Inglot, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza 1970.
  6. Wiślicz T., Rebelie chłopskie na ziemiach polskich od statutu toruńskiego do rabacji galicyjskiej. Podstawowe zagadnienia badawcze i interpretacyjne [w:] Chłopi na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej do czasów uwłaszczenia, red. D. Michaluk, Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka 2019.
  7. Wyczański A., Wieś polskiego odrodzenia, Książka i Wiedza 1969.
Autor
Kamil Janicki

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka toŚredniowiecze w liczbach (2024).

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.