Portret Boligłowy z Krzesławic. Grafika XIX-wieczna.

Zbiegostwo z folwarków. Największe dziejowe osiągnięcie polskich chłopów

Strona główna » Nowożytność » Zbiegostwo z folwarków. Największe dziejowe osiągnięcie polskich chłopów

Jakie było największe dziejowe osiągnięcie polskich chłopów? Co wnieśli oni w losy państwa i narodu? Wpływowy XIX-wieczny historyk Michał Bobrzyński nie miał wątpliwości. Wskazał konkretne zjawisko, o którym dzisiaj zapomina nawet wielu znawców epoki nowożytnej.

Według Michała Bobrzyńskiego włościańskim sukcesem numer jeden w całej historii kraju było zbiegostwo.


Reklama


Formalnie każdy chłop pańszczyźniany w Polsce był przywiązany do ziemi i traktowany jak własność szlachcica. Żył na łasce pana, musiał bezpłatnie, niewolniczo pracować na folwarku, poza tym zaś stanowił żywy towar. Mógł zostać sprzedany lub oddany, jeśli tak zażyczył sobie pan dziedzic.

Prawo do opuszczania wsi zostało ograniczone już w średniowieczu, a w dobie nowożytnej w praktyce nie istniały żadne legalne drogi wyrwania się z poddańczego statusu. Nie znaczy to jednak wcale, że chłopi nie opuszczali wsi. Tyle że robili to wbrew prawu, ustanowionemu przez szlachtę.

Chłop z prosięciem
Chłop z prosięciem. Figurka wykonana przez Antoniego Popiela, początek XX wieku (fot. Muzeum Narodowe w Krakowie/domena publiczna).

Największa bolączka polskiej szlachty

Zjawisko uciekania poddanych do innych dóbr, regionów kraju, a w skrajnych przypadkach nawet do ościennych państw stanowiło naczelny problem z perspektywy panów folwarcznych.

Posłowie zajmowali się nim na sejmach częściej niż jakimkolwiek innym zagadnieniem. W XVI wieku wydano w tej sprawie dwadzieścia cztery konstytucje. W XVII – już trzydzieści osiem. Jedną częściej niż co trzy lata! Nawet wojny, wrogie najazdy czy sprawy podatkowe nie budziły takiego zainteresowania narodu politycznego.


Reklama


Zarządzenia były surowe, a oficjalne ustawy stale ponawiane, bo też żaden środek nie przynosił skutku. Chłopów, którzy zbiegli i zostali schwytani karano torturami, łącznie z oberżnięciem nosa, oberwaniem uszu czy podcięciem ścięgien. Mimo to chętnych do eskapad nie brakowało.

Zbiegostwo stało się główną formą aktywnego sprzeciwu polskich chłopów wobec folwarcznego terroru. Za granicą zdesperowani wieśniacy organizowali masowe rebelie. W Polsce – przyparci do muru decydowali się uciekać.

panszczyzna - okladka
O szlacheckim wyzysku i życiu polskich chłopów piszę znacznie szerzej na kartach mojej nowej książki pt. Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa (Wydawnictwo Poznańskie 2021).

Gorzkie żale panów folwarcznych

„Swawola wielka w ludziach stanu wiejskiego obydwu płci bardzo się rozpowszechniła, tak iż kmiecie z ról, zagrodnicy z zagród, synowie kmiecy i córki ich od rodziców swoich, słudzy od panów umyślnie uciekają” – biegł tekst konstytucji z 1593 roku.

„Wielka dezolacja i spustoszenie wsi naszych dzieje się przez to, że poddani panów swoich dziedzicznych porzucają” – żalono się w łudząco podobnym dokumencie z 1632 roku.

W kraju bez sił porządkowych i administracji publicznej – faktycznie w państwie z papieru, gdzie szlachta była niemal kompletnie wyjęta spod prawa – niezwykle trudno było odnaleźć zbiega, a tym bardziej zmusić go do powrotu. Władza właściciela folwarku kończyła się przecież na granicy jego włości. Dalej panowała anarchia.

Schwytani pechowcy

Zdarzały się oczywiście przypadki, gdy niewolnik jednak wpadał na powrót w sidła swego właściciela. Autor broszury O włościanach wydanej w 1791 roku pisał nawet o chłopie, który zdołał uciec za granicę, wykształcił się w piśmie, potem jednak został namierzony przez dwór, pojmany i przykładnie pokarany. Koniec końców światłego, marzącego o lepszym życiu poddanego zmuszono, by na powrót łowił ryby oraz bił cepami kłosy zboża.


Reklama


Znane są też chociażby historie chłopów-kleryków, wyrzucanych z seminariów na rozkaz panów, którym uciekli, albo mnichów, usuwanych z klasztorów, bo chciano znów zaciągnąć ich na folwark.

Przytłaczająca część zbiegów znikała jednak, jak kamień w wodę. Cześć osiadała w miastach. Niektórzy włóczyli się po kraju za doraźną pracą, dołączali do grasantów, albo szli do Kozaków. Zdecydowana większość przenosiła się jednak od jednego szlachcica do drugiego.

Nieszczęśnik zakuty w gąsior (Jan Piotr Norblin/domena publiczna).
Polski chłop w gąsiorze (Jan Piotr Norblin/domena publiczna).

Polscy panowie równocześnie zwalczali zbiegostwo własnych poddanych i aktywnie starali się podkradać ludzi z ościennych majątków. W tym właśnie aspekcie zbiegostwa, w tej podwójnej moralności i hipokryzji, kryje się sekret jego dziejowego znaczenia.

Sedno dziejowego znaczenia zbiegostwa

Pierwszy gubernator Galicji, hrabia Pergen, miał słuszność, gdy w 1773 roku pisał, że groźba ucieczki była jedynym, co ograniczało szlachecką brutalność.


Reklama


Panowie, narażeni na utratę poddanych, musieli zważać na to, jakie zasady obowiązują w innych włościach regionu. Może i nie ograniczało ich jakiekolwiek prawo (mieli nad chłopami prawo „życia i śmierci”), ale często sami hamowali się w najbardziej sadystycznych zapędach, by nie prowokować kolejnych ucieczek.

Zjawisko wzajemnego podbierania chłopów, ich „wykocowywania”, spowalniało wzrost pańszczyźnianych obciążeń; wprowadzało bardzo niewielki, ale jednak aspekt konkurencji między ziemianami.

Portret Boligłowy z Krzesławic. Grafika XIX-wieczna.
Portret Boligłowy z Krzesławic. Grafika XIX-wieczna.

Jeśli sytuacja kilka wiosek dalej prezentowała się tylko nieco lepiej, trudno było oczekiwać, że kmieć zaryzykuje wszystko dla poprawy swego losu. Kiedy jednak oferowano, że będzie odrabiał wyraźnie niższą pańszczyznę, dostanie załogę, a przyszły pan jeszcze pomoże w zorganizowaniu ucieczki, pokusa często wygrywała z obawami.

Dziedzic, który nie brał zagrożenia pod uwagę, mógł rychło znaleźć się w sytuacji opisanej przez Piotra Zbylitowskiego: „Moja rodna rola odłogiem mi leży, ostatni chłopek ze wsi przed niewolą bieży”.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Skala zjawiska

Znawca tematu, profesor Stanisław Śreniowski, podkreślał, że uciekano z majątków każdej kategorii: kościelnych, szlacheckich, magnackich i królewskich.

Najczęściej decydowali się na to nędzarze, chłopi bez żadnego majątku. Komornicy, zagrodnicy, desperaci wyzuci z perspektyw, na których dodatkowo ciążyły wielkie długi. Wśród zbiegów nie brakowało też jednak kmieci najzamożniejszych – ci wychodząc ze wsi starali się zabrać cały inwentarz, rodzinę, służbę.


Reklama


Szacuje się, że w latach potopu szwedzkiego i wojny z Rosją z samej Żywiecczyzny uciekło ponad 5000 osób. W początkach XVIII wieku, gdy przez Polskę znów przewalały się obce wojska, tylko z kilkunastu podkarpackich wsi nad Sanem zbiegło 743 chłopów. Nawet we względzie spokojnej epoce stanisławowskiej z dóbr szlacheckich w województwie krakowskim miało odejść bezprawnie 1400 poddanych.

Częste były przypadki, gdy znikało kilka rodzin na raz; nawet takie, gdy wieś wyludniała się z dnia na dzień. Łącznie w całym kraju, przez wszystkie stulecia nieludzkiego wyzysku, ucieczek musiały być setki tysięcy.

***

Przodkowie większości Polaków byli niewolnikami traktowanymi często gorzej niż zwierzęta. O tym, jak wyglądało ich codzienne życie i jak nowożytna szlachta korzystała z nieograniczonej władzy nad chłopami przeczytacie w mojej nowej książce pt. Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa (Wydawnictwo Poznańskie 2021). Do kupienia na Empik.com.

Przemilczana prawda o życiu polskich chłopów pańszczyźnianych

Wybrana bibliografia

  1. Bobrzyński M., Karta z dziejów ludu wiejskiego w Polsce, Akademia Umiejętności 1892.
  2. Konarski M., Legal issues related to the flight of peasants in old Poland (14-th–19th century), „Review of European and Comparative Law”, t. 38 (2019).
  3. Leszczyński A., Ludowa historia Polski, W.A.B. 2020.
  4. Obrońcy chłopów w literaturze polskiej, cz. 2, oprac. M. Piszczkowski, Wydawnictwo M.Kot 1948.
  5. Śreniowski S., Zbiegostwo chłopów w dawnej Polsce jako zagadnienie ustroju społecznego, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego 1997.
  6. Świętochowski A., Historia chłopów polskich, Wydawnictwo Polskie R. Wegnera 1928.
  7. Trzyna E., Wtórne poddaństwo [w:] Historia chłopów polskich, t. I: Do upadku Rzeczypospolitej szlacheckiej, red. S. Inglot, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza 1970.
Autor
Kamil Janicki

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.