Była pierwszą osobą, która zdradziła sekrety życia prywatnego Windsorów. Taka spotkała ją kara

Strona główna » Międzywojnie » Była pierwszą osobą, która zdradziła sekrety życia prywatnego Windsorów. Taka spotkała ją kara

Marion Crawford pracowała dla Windsorów przez niemal 16 lat. Jako guwernantka księżniczek Elżbiety i Małgorzaty była jedną z najbardziej zaufanych osób z otoczenia przyszłej królowej brytyjskiej Elżbiety II. Wszystko zmieniło się jednak niemal z dnia na dzień. Rodzina panująca nigdy nie wybaczyła jej tego co zrobiła.

Pochodząca z niewielkiej szkockiej miejscowości Marion Crawford została zatrudniona jako guwernantka księżniczek Elżbiety i Małgorzaty wiosną 1933 roku. Przyszła królowa miała wówczas siedem lat, jej siostra niespełna trzy.


Reklama


Nieoczekiwana zmiana losu Elżbiety

Licząca 24 lata kobieta, którą szybko zaczęto nazywać Crawfie, trafiła na dwór księcia i księżnej Yorku z polecenia ich przyjaciół, którzy twierdzili, że nadaje się do nauczania „wszystkiego, z wyjątkiem matematyki”.

W tym czasie nikt nie przypuszczał jeszcze, że książę Albert, a później jego córka Elżbieta zasiądą na tronie Wielkiej Brytanii. Pierwszy w kolejce do korony był bowiem starszy syn króla Jerzego V, książę Edward.

Królowa Maria oraz księżniczki Elżbieta i Małgorzata. Zdjęcie z maja 1939 roku (domena publiczna).
Królowa Maria oraz księżniczki Elżbieta i Małgorzata. Zdjęcie z maja 1939 roku (domena publiczna).

W związku z tym rodzina panująca nie przykładała wielkiej wagi do edukacji księżniczek. Ich dziadek miał rzekomo nawet powiedzieć nowej guwernantce: „Niech pani nauczy dziewczynki podstawowych umiejętności: czytania, pisania i rachowania”.

Przez pierwsze trzy lata pracy u Yorków Crawford brała udział w spokojnym życiu książęcej pary. Wszystko uległo jednak zmianie pod koniec 1936 roku, kiedy po abdykacji brata, Albert – jako Jerzy VI – został władcą Wielkiej Brytanii i jej podupadającego imperium. W tej sytuacji Elżbieta straciła wszelkie szanse na normalne dzieciństwo.


Reklama


Jako że następczyni tronu nie utrzymywała właściwie żadnych kontaktów z rówieśnikami Crawfie stała się jedną z najbliższych jej osób. Guwernantka tak bardzo przywiązała się do swej podopiecznej, że przez lata odkładała decyzję o własnym ślubie. Zgodnie z ówczesnymi standardami zmiana stanu cywilnego oznaczałaby bowiem konieczność rezygnacji z posady nauczycielki.

Propozycja Amerykanów

Rodzina królewska doceniała lojalność Crawfie, która pozostała na dworze aż do 1948 roku, kiedy to pełnoletność osiągnęła księżniczka Małgorzata. Gdy guwernantka przeszła na emeryturę uhonorowano ją Królewskim Orderem Wiktoriańskim III klasy, mogła również dożywotnio mieszkać w Nottingham Cottage, na terenie Pałacu Kensington. Nie minęły jednak dwa lata, a Crawford stała się wrogiem numer jeden rodziny panującej.

Inspiracją do napisania tego artykułu stała się powieść Tessy Arlen pt. W służbie królowej (Świat Książki 2023). Jej główną bohaterką jest guwernantka księżniczek Elżbiety i Małgorzaty.
Inspiracją do napisania tego artykułu stała się powieść Tessy Arlen pt. W służbie królowej (Świat Książki 2023). Jej główną bohaterką jest Marion Crawford, guwernantka księżniczek Elżbiety i Małgorzaty.

Krótko po tym, jak guwernantka przeszła na emeryturę skontaktowali się z nią wydawcy amerykańskiego magazynu „Ladies’ Home Journal”. Poszukiwali oni kogoś, kto mógłby napisać serię artykułów o Elżbiecie, które miały zostać wydane również w formie książki.

Początkowo Crawford nie była tym w ogóle zainteresowana, ale z czasem zmieniła zdanie. Amerykanie przekonali ją bowiem, że teksty ocieplą za oceanem wizerunek rodziny panującej a tym samym przysłużą się relacjom między Stanami Zjednoczonymi a Wielką Brytanią.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Duże znaczenie miało zapewne również stanowisko majora George’a Buthlaya, za którego Crawfie wyszła kilkanaście miesięcy wcześniej. Mężczyzna zdecydowanie nie był zadowolony z wysokości emerytury żony, która wynosiła 300 funtów rocznie, co po uwzględnieniu inflacji daje zaledwie 8700 funtów z 2023 roku. Nie podobał mu się również skromny prezent ślubny, jaki para otrzymała od rodziny królewskiej.

Ostrzeżenie od królowej

Sama Marion, przekonana o tym, że wyświadcza przysługę dynastii Windsorów, zawczasu poprosiła żonę Jerzego VI, królową Elżbietę o zgodę na współpracę z „Ladies’ Home Journal”. Monarchini jednak kategorycznie jej tego odradzała. W liście z kwietnia 1949 roku pisała:


Reklama


Ponieważ byłaś z naszą rodziną tak długo, musisz być przygotowana na ataki dziennikarzy, którzy będą chcieli wydobyć od ciebie prywatne i poufne informacje, i wiem, że twój rozsądek i czuła lojalność odpowiednio cię poprowadzą.

Zdecydowanie stoję jednak na stanowisku, że musisz oprzeć się pokusie amerykańskich pieniędzy i natarczywym redaktorom. Odpowiedz po prostu nie, nie, nie na oferty dolarów za artykuły o czymś tak intymnym i cennym jak nasza rodzina.

Król Jerzy VI i jego żona Elżbieta na zdjęciu z maja 1939 roku (domena publiczna).
Król Jerzy VI i jego żona Elżbieta na zdjęciu z maja 1939 roku (domena publiczna).

Jednocześnie monarchini jasno dawała do zrozumienia, że jeżeli była guwernantka zdecyduje się na współpracę z magazynem straci „wszystkich przyjaciół, ponieważ czegoś podobnego nigdy nie zrobiono ani nawet nie rozważano w kręgach osób, które służą nam tak… lojalnie”.

Słowa królowej nie przekonały jednak Crawford, w imieniu której Buthlay podpisał w maju 1949 roku kontrakt z Amerykanami. Po kilku miesiącach tekst książki o tytule The Little Princesses był gotowy. Wydawnictwo przekazało go za pośrednictwem lady Astor (Amerykanki z urodzenia) królowej Elżbiecie do autoryzacji.

Zemsta Windsorów

Mimo że utrzymana w ciepłym tonie opowieść o dzieciństwie księżniczek przedstawiała w dobrym świetle brytyjską następczynię tronu, to żona Jerzego VI była „głęboko wstrząśnięta” tym, co przeczytała. Domagała się licznych zmian w tekście. Jak podkreśla Marek Rybarczyk w książce Tajemnice Windsorów królowa nie mogła wybaczyć byłej guwernantce tego, że:

(…) opisała ją jako chłodną, nieobecną matkę, która nie przejmowała się zbytnio edukacją córek. Nie przypadły jej z pewnością do gustu także fragmenty opisujące oddzielne sypialnie króla i królowej oraz niepolityczne peany na temat bliskiej relacji Lilibet z księciem Windsoru wujkiem Davidem (byłym królem Edwardem VIII).


Reklama


Wydawnictwo nie przekazało jednak Marion Crawford uwag Elżbiety. Książka poszła zaś do druku w 1950 roku i okazała się wielkim bestsellerem, który przyniósł autorce 70 tysięcy funtów (około dwóch milionów obecnych funtów). Dodatkowo Crawfie przez kolejne pięć lat prowadziła stałą rubrykę poświęconą księżniczce, a potem królowej Elżbiecie II na łamach „Ladies’ Home Journal”.

Sukces wydawniczy miał jednak wymierne konsekwencje. Crawfie musiała opuścić przekazany jej „dożywotnio” dom, ponadto Windsorowie zerwali z nią wszelkie kontakty. Z kolei określenie to do a crawfie stało się na pałacowych korytarzach synonimem zdrady. Od tej pory „wszyscy służący podpisują klauzulę o tajemnicy zawodowej. Jej złamanie oznacza natychmiastowe zwolnienie i sprawę w sądzie”.

Edward VIII i Wallis Simpson podczas wakacji w Jugosławii. Sierpień 1936 (domena publiczna).
Edward i Wallis Simpson podczas wakacji w Jugosławii. Sierpień 1936 (domena publiczna).

Elżbieta nigdy jej nie wybaczyła

W 1955 roku na emerytowaną guwernantkę spadł kolejny cios. Straciła wiarygodność i rubrykę. Swoje teksty pisała bowiem ze sporym wyprzedzeniem. Nie inaczej było w przypadku „relacji” z czerwcowych wyścigów konnych w Ascot, gdzie na widowni „w kanarkowożółtym kostiumie” miała zasiąść młoda królowa Elżbieta II.

Z uwagi jednak na strajk kolejarzy impreza w ogóle się nie odbyła, ale felieton poszedł do druku. W tej sytuacji już nikt nie chciał publikować kolejnych tekstów Marion. Do tego czasu Crawfie zarobiła jednak już tyle pieniędzy, że kupiła wraz z mężem spory dom w szkockim Aberdeen.


Reklama


Co znamienne budynek jest usytuowany niespełna 200 metrów od drogi, którą regularnie przemierzała Elżbieta podczas licznych wyjazdów do królewskiej rezydencji w Balmoral.

Władczyni – podobnie jak jej matka – nigdy jednak nie wybaczyła swej nauczycielce z dzieciństwa. O urazie monarchini najlepiej świadczy to, że nawet po śmierci Crawford w 1988 roku dwór nie wysłał żadnego przedstawiciela na jej pogrzeb.

Bibliografia

  1. Sally Bedell Smith, Elżbieta II. Portret monarchini, Wydawnictwo Dolnośląskie 2017.
  2. Paola Calvetti, Elżbieta II. Portret królowej, Zysk i S-ka 2020.
  3. Iwona Kienzler, Elżbieta II. Niezwykła królowa, Bellona 2023.
  4. Marek Rybarczyk, Elżbieta II. O czym nie mówi królowa?, Znak Literanova 2016.
  5. Marek Rybarczyk, Tajemnice Windsorów, Marginesy 2013.
  6. Hugo Vickers,Elizabeth, the Queen Mother, Cornerstone 2004.
Autor
Daniel Musiał

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.