Ile za czasów Kazimierza Wielkiego kosztowały towary pierwszej potrzeby? Czy buty naprawdę były w średniowieczu koszmarnie drogie? Kogo było stać na woła lub własnego konia? I czy ceny sprzed 650 lat można przeliczyć na obecne złotówki?
O cenach w średniowiecznej Polsce, zwłaszcza przed stuleciem piętnastym, historycy piszą rzadko i niechętnie. A jeszcze rzadkiej podejmują próby zestawiania cen różnych produktów i osadzania ich w szerszym kontekście. Nic dziwnego.
Reklama
Źródła do tematu są bardzo nieliczne, nieprecyzyjne i trudne do interpretacji. Nie tylko brakuje wiedzy o tym, ile kosztowały poszczególne produkty, ale nawet te liczby, którymi dysponujemy budzą wątpliwości.
Dlaczego tak trudno to policzyć?
Wciąż do końca nie rozpoznano miar, którymi Polacy posługiwali się przed sześcioma czy siedmioma stuleciami. W efekcie trudno zrozumieć co kryje się za taką czy inną ceną korca, ćwiertni albo garnca.
Także zawartość srebra w pieniądzach i faktyczna wartość monet dynamicznie się zmieniały. A ceny towarów mogły gwałtownie rosnąć i maleć w następstwie klęsk żywiołowych, urodzajów, albo chwilowych okoliczności, takich jak nagłe pojawienie się na rynku większej ilości zwykle niedostępnego, a przez to drogiego towaru.
Analiza dawnych cen jest ryzykowna. Warto jednak podjąć próbę, z góry zakładając że rezultaty będą umowne i bardzo przybliżone. Kwoty zestawiam nie po to, by pokazać ile dokładnie kosztowały dane towary, ale tylko żeby dać pewien posmak sytuacji sprzed wieków.
Reklama
Ceny za Kazimierza Wielkiego
Z epoki Kazimierza Wielkiego znane są pojedyncze ceny, zwłaszcza te, które obowiązywały w stołecznym Krakowie.
Pochodzą one ze źródeł rachunkowych, traktujących o samym schyłku panowania króla, oraz o pierwszych latach po jego śmierci (od końca lat 60. do połowy 80. XIV stulecia).
Na szczęście akurat za panowania „ostatniego Piasta” i bezpośrednio po jego zgonie pieniądz był stabilny, a poziom cen zmieniał się tylko nieznacznie. Wartości z roku 1375 czy 1380 można więc odnieść także do lat nieco wcześniejszych.
50 złotych za grosza
Ceny w Krakowie liczono w groszach, a w praktyce groszach praskich, które zdominowały nie tylko rynek czeski, ale też polski. Jeden taki grosz zawierał w ostatnich latach życia Kazimierza Wielkiego około 3,5 grama srebra.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Grzegorz Wójtowicz, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej i były prezes Narodowego Banku Polskiego, podjął swego czasu dość karkołomną, choć ciekawą próbę przeliczenia siły nabywczej średniowiecznych monet na współczesne złotówki.
W pracy z 2003 roku profesor stwierdził, że jeden grosz praski z okresu panowania Kazimierza Wielkiego był wart około 35 dzisiejszych złotych.
Reklama
Aby użyć tych wyliczeń, należy uwzględnić w nich jeszcze skalę inflacji z ostatnich parunastu lat. Pobieżny rachunek daje wynik: 1 grosz praski = ok. 50 złotych z 2020 roku. Choć oczywiście jest to stosunek bardzo umowny, przybliżony i wręcz abstrakcyjny, biorąc pod uwagę ogromne różnice między dzisiejszym systemem finansowych, a tym z wieku XIV.
Nie uwzględnia on też faktu, że w Polsce krążyły głównie drobniejsze, lokalne monety, o zaniżonej zawartości kruszcu.
Cielęta, woły i konie
Ceny konkretnych produktów można z kolei zaczerpnąć z wydanej przed niemal stuleciem pracy Juliana Pelca pt. Ceny w Krakowie w latach 1369-1600.
Wiadomo na przykład, ile w stolicy kazimierzowskiej Polski kosztował żywy inwentarz.
Cielę miało w roku 1372 cenę 13 groszy. Czyli według przelicznika profesora Wójtowicza – około 650 złotych z 2020 roku.
Reklama
Za woła trzeba było zapłacić od 48 do 73 groszy. To zaś daje 2400 do 3650 dzisiejszych złotych.
Kwoty są znane z łącznie dziesięciu transakcji przeprowadzonych w latach 1369-1372. Później kształtowały się zresztą podobnie. Różnice mogły wynikać z wieku i siły zwierzęcia, mającego stanowić najważniejszą podporę gospodarstwa.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Czy Kazimierz Wielki był Polakiem? Zaskakujące fakty o przodkach sławnego królaRozrzut cen był nawet większy w przypadku wierzchowców. Koń kosztował na początku lat 70. XIV wieku od 48 do nawet 192 groszy. Czyli w przeliczeniu na dzisiejszą walutę: od 2400 do 9600 złotych. Nie tak znowu wiele za najbardziej niezawodny i najszybszy środek transportu tej epoki…
Pół litra piwa za złoty pięćdziesiąt
Wiadomo też ile kosztowało piwo, choć liczby nie są na pierwszy rzut oka czytelne. W 1373 roku za jeden achtel trunku trzeba było zapłacić 10 groszy.
Achtel to średniowieczna miara tożsama z beczką. Wiadomości z kolejnych wieków sugerują, że achtel liczył pierwotnie zapewne 62 garnce. Garniec zaś, przynajmniej w stuleciu XVI, odpowiadał objętości 2,75 litra.
W przeliczeniu cena za beczkę piwa wynosiła u schyłku panowania Kazimierza Wielkiego 500 dzisiejszych złotych. Za pół litra trunku: tylko złoty pięćdziesiąt.
Reklama
Buty nie dla każdego
Julian Pelc uwzględnił w swoim zestawieniu dwa rodzaje obuwia: tańsze trzewiki i droższe buty. Te pierwsze kosztowały w roku 1371 dwa grosze za parę, czyli w przeliczeniu – 100 złotych.
Ceny droższych butów znane są dopiero z roku 1386. Wtedy kosztowały sześć groszy za parę, a to dawałoby 300 obecnych złotych.
Korzec korcowi nierówny
Znane są jeszcze ceny zboża, ale je najtrudniej przeliczyć w zrozumiały sposób. Kwoty podawano za ćwiertnię, czyli za trzy korce.
Korzec był zaś nie tyle abstrakcyjną miarą, co naczyniem o odpowiedniej objętości, używanym do odmierzania sypkich substancji. W Polsce używano korców w kilkuset różnych rozmiarach i formach. W praktyce zaś w tysiącach, bo dwa naczynia nigdy nie były naprawdę identyczne. Technika sypania i materiał, z którego wykonano miarę też przekładał się na to, ile zboża można było zmieścić w korcu.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Polska Kazimierza Wielkiego w liczbach. Zaskakujące dane i statystykiNie ma zgody co do tego, jaką pojemność miał korzec krakowski w XIV stuleciu. Na podstawie miar obowiązujących u zarania epoki nowożytnej można przyjąć że jeden korzec odpowiadał w polskiej stolicy mniej więcej 44 litrom, a więc: 40 kilogramom zboża.
Zboże i chleb
Ćwiertnia owsa w 1369 roku kosztowała 3 grosze. To by zaś dawało 0,025 grosza praskiego za kilogram. Około 1,45 złotego w obecnych pieniądzach.
Reklama
Żyto było w tym samym roku ponad trzy razy droższe. W przeliczeniu kosztowało 0,083 grosza za kilogram, albo przeszło 4 dzisiejsze złote.
Nie jest znana cena pszenicy. W kolejnych wiekach było to jednak zawsze najdroższe zboże. Można więc ostrożnie przyjąć, że za kilogram płacono niespełna jeden grosz praski (do 5 dzisiejszych złotych). Tym samym ilość mąki potrzebna do wypieczenia bochenka pszennego chleba mogła kosztować około połowy grosza (2,50 dzisiejszych złotych).
Bibliografia
- Kalkulator inflacji, podatki.gov.pl (dostęp 2 czerwca 2020).
- Kula Witold, Miary i ludzie, Książka i Wiedza 2004.
- Pelc Julian, Ceny w Krakowie w latach 1369-1600, Lwów 1935.
- Rybarski Roman, Gospodarstwo Księcia Oświęcimskiego w XVI wieku, „Rozprawy Polskiej Akademji Umiejętności. Wydział Historyczno-Filozoficzny”, t. 53 (1932).
- Wójtowicz Grzegorz, Wójtowicz Anna, Historia monetarna Polski, Twigger 2003.
- Żabiński Zbigniew, Systemy pieniężne na ziemiach polskich, Ossolineum 1981.
5 komentarzy