Chwila, na którą Henryk VIII Tudor czekał przez dekady. Wielka radość króla nie trwała długo

Strona główna » Nowożytność » Chwila, na którą Henryk VIII Tudor czekał przez dekady. Wielka radość króla nie trwała długo

Henryk VIII Tudor bardzo długo czekał na narodziny następcy tronu. Gdy w końcu 12 października 1537 roku trzecia żona króla Jane Seymour powiła syna cały kraj cieszył się razem z monarchą. Radość nie trwała jednak długo. Wkrótce na angielskiego władcę spadła osobista tragedia.

W czerwcu 1537 roku Henryk wybierał się na objazd terenów, na których wybuchło powstanie i gdzie książę Norfolk skrupulatnie realizował zleconą mu przez monarchę misję oczyszczania tego obszaru z „szubrawców”, ale 12 czerwca odwołał wyjazd. I nie było to bynajmniej tchórzostwo, ale troska o żonę, która była w ciąży.


Reklama


Wątpiono czy doczeka się syna

Wieść o odmiennym stanie królewskiej małżonki wywołała wybuch radości nie tylko w otoczeniu monarchy, ale i w całym państwie. Bo wielu pożegnało się już z nadzieją, że [46-letni] Tudor doczeka się męskiego potomka. Monarcha według ówczesnych standardów był już w dość zaawansowanym wieku, a poza tym nękało go wiele dolegliwości, do czego niewątpliwie przyczyniła się jego tusza. (…)

Pojawiały się nawet uzasadnione obawy co do jego sprawności seksualnej, a co za tym idzie – do możliwości prokreacyjnych. Jeden z zagranicznych posłów pisał wręcz, że nie należy się spodziewać dzieci z małżeństwa z Jane „przez wzgląd na aspekt płciowy i dyspozycję króla”.

Portret Jane Seymour (Hans Holbein młodszy/domena publiczna).
Portret Jane Seymour (Hans Holbein młodszy/domena publiczna).

Także Chapuys w listach do cesarza wyrażał wątpliwość, czy Tudor ze swoją trzecią żoną doczeka się syna, bo pod koniec 1536 roku donosił: „nic nie zapowiada, aby królowa miała dzieci”. Nic zatem dziwnego, że ciąża królewskiej małżonki wzbudziła wielką radość jego poddanych.

Trudny poród

Ponieważ Anglia nie miała następcy tronu, bo Jane była dopiero w ciąży, a dwie królewskie córki nie miały, przynajmniej oficjalnie, praw do sukcesji, Henryk przezornie zastrzegł sobie prawo do mianowania sukcesora całkowicie według swego uznania. Ale tym razem był przekonany, że Bóg obdarzy go synem, dbał więc o zdrowie przyszłej matki, a nawet spełniał jej kaprysy.

Kiedy okazało się, że ciężarna Jane ma ochotę na przepiórki, na które nie było wówczas w Anglii sezonu, sprowadzał je z Calais. Małżonka Henryka dość dobrze znosiła odmienny stan i w czasie przewidzianym przez etykietę dworską przeniosła się do przeznaczonych dla niej komnat w Hampton Court.

Tam też, po długim i męczącym porodzie, 12 października 1537 roku przyszedł na świat upragniony syn Tudora. Ponieważ urodził się w wigilię św. Edwarda, dano mu na imię Edward, takie imię dla syna monarcha zaplanował jeszcze w czasach małżeństwa z Anną.


Reklama


Na europejskie dwory natychmiast wysłano listy, w których królewska małżonka informowała o narodzinach małego księcia, „poczętego w prawowitym związku jego królewskiej mości i naszym”. Anglia miała wreszcie wytęsknionego następcę tronu, któremu już w dniu narodzin dumny ojciec nadał tytuł księcia Kornwalii.

Pogarszający się stan królowej

Trzy dni później małego Edwarda ochrzczono, a w ceremonii zorganizowanej w kaplicy królewskiej w Hampton Court wzięły udział jego dwie przyrodnie siostry, księżniczki Maria i Elżbieta. Pierwsza była matką chrzestną księcia, a druga niosła białą szatę chrzcielną.

Artykuł stanowi fragment książki Iwony Kienzler pt. Wszystkie żony Henryka VIII (Bellona 2023).
Artykuł stanowi fragment książki Iwony Kienzler pt. Wszystkie żony Henryka VIII (Bellona 2023).

Stan świeżo upieczonej mamy poprawiał się z godziny na godzinę, a jej dwórki szykowały już nowe szaty dla swojej pani, jak również dla siebie na uroczystość wywodu, czyli rytualnego oczyszczenia kobiety po wydaniu na świat dziecka, odbywającego się w kościele czterdzieści dni po porodzie. Dopiero po odprawieniu tego obrzędu małżonka królewska mogła pojawić się publicznie.

Tymczasem, po kilku dniach stan Jane niespodziewanie gwałtownie zaczął się pogarszać. Wieść o tym szybko przedostała się do opinii publicznej i wszyscy poddani króla, jak kraj długi i szeroki, modlili się o zdrowie królowej. „Jeśli modłami można uratować jej życie, to na pewno nie umrze, gdyż nigdy chyba tak powszechnie nie opłakiwano zdrowia żadnej królowej”  – pisała jedna z jej dam dworu w liście do krewnych. Norfolk napisał do Cromwella, błagając go o szczególną opiekę nad zrozpaczonym widmem wdowieństwa monarchą:


Reklama


Mój drogi panie, zaklinam cię, abyś stawił się jutro rano i pocieszył naszego łaskawego pana, albowiem co do pani nie ma nadziei, że będzie żyła, ku naszej wielkiej rozpaczy, i obawiam się, że nie będzie jej przy życiu, gdy będziesz czytał te słowa.

Niezawodny Cromwell stawił się na dworze i nie tylko starał się podtrzymać króla na duchu, ale także ratować Jane, domagając się… zmiany diety położnicy, gdyż upatrywał przyczyn pogorszenia się stanu jej zdrowia w niewłaściwym sposobie odżywiania.

Thomas Cromwell (Hans Holbein młodszy/domena publiczna).
Thomas Cromwell (Hans Holbein młodszy/domena publiczna).

Od razu zganił wszystkich opiekujących się żoną Tudora, gdyż jego zdaniem to właśnie oni narazili kobietę na cierpienia, pozwalając jej „jeść rzeczy, których domagała się jej owładnięta chorobą wyobraźnia” . Zalecenia Cromwella natychmiast wprowadzono w życie, ale na niewiele się to zdało.

Zabrakło kobiecej ręki?

Zdaniem współczesnych badaczy polityk mógł mieć nieco racji w swoich osądach o niewłaściwej opiece nad małżonką Henryka, ponieważ, co było niezwykłe, Jane zajmowali się wyłącznie zawodowi medycy, a więc mężczyźni.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Tymczasem w owych czasach nawet najwybitniejsi lekarze trzymali się z dala od rodzących kobiet, zajmowały się nimi akuszerki, ponieważ ich wiedza o anatomii kobiecej i problemach kobiet ciężarnych, jak również rodzących i w połogu, znacznie przewyższała wiedzę absolwentów najznamienitszych uczelni europejskich, opierała się bowiem na wielopokoleniowym doświadczeniu.

Każda doświadczona położna zapewne wiedziałaby, jak sprawić, aby Jane szybko wydaliła całe łożysko, bo nawet najmniejszy strzęp pozostawiony w macicy mógł doprowadzić do śmiertelnej infekcji i zgonu. Współcześni badacze, którzy pochylili się nad tą sprawą, ze zdumieniem odkryli, że w stosunku do małżonki Tudora nie zastosowano żadnej z powszechnych wówczas metod – począwszy od ziołowych naparów, a na specjalnych masażach skończywszy.


Reklama


Cała wiedza medyków nabyta na renomowanych uczelniach okazała się zupełnie nieprzydatna i nieszczęsna królowa straciła życie. Nieprawdą jest, jak twierdzono, że połamano jej nogi, aby wydobyć żywe dziecko, ani tym bardziej nie wykonano na niej cięcia cesarskiego, bo ten zabieg stosowano jedynie w przypadku kobiet, które umarły. A tymczasem Jane, żywa i zdrowa, niedługo po porodzie przyjmowała delegacje gości, stąd wniosek, że przyczyną jej zgonu była infekcja, zapewne posocznica.

Oczekiwano na nowy ożenek króla

Małżonka Henryka VIII odeszła na zawsze 24 października 1537 roku. Nie wiemy, czy król znalazł w sobie siły, by towarzyszyć jej w ostatniej drodze, ale Jane, mimo że nigdy nie została koronowana (ceremonię kilkakrotnie przesuwano na skutek szalejącej w Londynie dżumy), była jedyną żoną Henryka pochowaną zgodnie z królewskim ceremoniałem.

Obraz przedstawiający Henryka VII, jego żonę Elżbietę York, Henryka VIII, Jane Seymour oraz Edwarda VI (domena publiczna).
Obraz przedstawiający Henryka VII, jego żonę Elżbietę York, Henryka VIII, Jane Seymour oraz Edwarda VI (domena publiczna).

Katarzynę wprawdzie pogrzebano uroczyście, ale z honorami należnymi jej jako księżnej Walii, a nie królowej, natomiast zdrajczyni Anna na królewski pochówek nie zasługiwała. Zrozpaczony monarcha do końca swych dni wspominał Jane jako swoją jedyną „prawdziwą, kochającą żonę”, co nie znaczy bynajmniej, że obdarzał ją szczerym uczuciem. Jak twierdzą złośliwi, prawdopodobnie nie zdążył się nią znudzić.

Kiedy Jane zamknęła oczy na zawsze, Henryk pogrążył się w rozpaczy i żałobie, która w jego przypadku trwała aż do lutego następnego roku, ale nawet po jej zakończeniu nie spieszyło mu się do kolejnego ożenku. Jego doradcy poważnie się tym trapili, a z nimi także cały dwór i rzesze poddanych.


Reklama


Szlachetnie urodzone damy, podobnie jak mężczyźni, z niecierpliwością czekały na kolejny ożenek władcy, i to wyłącznie z egoistycznych pobudek: powołanie odrębnego dworu królowej wiąało się z powstaniem intratnych stanowisk, i to nie tylko dla dam dworu, żona monarchy zatrudniała także mężczyzn, chociażby szambelana czy kucharza.

Jeden syn to za mało

Były też inne znacznie ważniejsze powody, by władca Anglii po raz kolejny wstąpił w związek małżeński, bo wprawdzie spełnił swoje marzenie i doczekał się następcy tronu, ale maleńki książę Edward był dzieckiem słabym i chorowitym. Wprawdzie Henryk pozornie nic sobie z tego nie robił, buńczucznie ogłaszając, że on też jako dziecko był słabowity i delikatny, a wyrósł na mężczyznę, jak się patrzy.

Henryk VIII Tudor po tym, jak dowiedział się o przedślubnych romansach Katarzyny nigdy już nie spotkał się z żoną (Hans Holbein młodszy/domena publiczna).
Henryk VIII Tudor (Hans Holbein młodszy/domena publiczna).

Gdy obserwowało się jego poczynania, oczywiste było, że drży o zdrowie syna. Mały książę przebywał początkowo w królewskim pokoju dziecinnym, ale po kilku miesiącach przeniesiono go do własnych apartamentów, znajdujących się w północnym skrzydle Hampton Court, i powierzono troskliwej opiece lady Margaret Bryan, która wcześniej zajmowała się wychowaniem jego przyrodniej siostry Elżbiety.

Królewicz pod specjalnym nadzorem

Ze względu na nie najlepszą kondycję Edward otoczony był szczególną, żeby nie powiedzieć przesadną, opieką i troską. Codziennie sprzątano gruntownie wszystkie pomieszczenia wchodzące w skład jego apartamentów, włącznie z myciem podłóg, ścian oraz sufitów.


Reklama


Do malca nie dopuszczano dzieci służby ani żadnych zwierząt, w tym psów, które uważane były za najbardziej niezdarne ze wszystkich bożych stworzeń, a tym samym mogące zrobić krzywdę dziecku.

W jego komnacie nie wolno było zostawiać żadnych brudnych naczyń czy ubrań, a każdy dworzanin obsługujący następcę tronu, opiekun czy członek służby w przypadku zaobserwowania u siebie nawet niewielkich symptomów choroby był zobowiązany do natychmiastowego opuszczenia pałacu. Latem nikt z otoczenia następcy tronu nie mógł jeździć do Londynu, by nie przywieźć do Hampton Court jakiejś choroby zakaźnej, a wszyscy goście, którzy chcieli zobaczyć Edwarda, musieli uzyskać pisemną zgodę króla na zbliżenie się do kołyski, w której leżał chłopiec.

Portret Edwarda VI namalowany prawdopodobnie w 1538 roku (Hans Holbein młodszy/domena publiczna).
Portret Edwarda VI namalowany prawdopodobnie w 1538 roku (Hans Holbein młodszy/domena publiczna).

Następca tronu miał też własną kuchnię i pralnię, oddzielone od pozostałych części dworu, co więcej, chcąc dostać się do jego komnaty, trzeba było przejść przez obstawioną przez straże tzw. komnatę czuwania. Nad kołyską chłopca umieszczono baldachim chroniący go przed promieniami słonecznymi.

Szczególną uwagę poświęcano książęcej garderobie – ubrania małego księcia nie tylko starannie prano, szczotkowano i perfumowano, ale także często wieszano nad ogniem w celu pozbycia się ewentualnych pasożytów. Dla wszystkich było jasne, że monarcha powinien mieć jeszcze co najmniej jednego syna, czego nie dało się osiągnąć bez następnego ożenku.

Źródło

Artykuł stanowi fragment książki Iwony Kienzler pt. Wszystkie żony Henryka VIII. Ukazała się ona w 2023 roku nakładem wydawnictwa Bellona.

Historia Henryka VIII oraz kobiet, które pokochał i unieszczęśliwił

Autor
Iwona Kienzler

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.