Generał Carl von Clausewitz (1780-1831), sławny za sprawą nieukończonego traktatu O wojnie, jest zaliczany do najwybitniejszych teoretyków nowożytnej wojskowości. Podkreśla się jego realizm, a także wkład, jak wniósł do „moralnego” rozumienia wojny. Clausewitz był jednak nie tylko generałem, ale i Prusakiem. Jako dowódca w armii niemieckiej nie raz wypowiadał się na temat Polaków. W sposób, w którym zbyt wiele moralności nie da się dopatrzyć.
W związku z wydaniem polskiej edycji traktatu O wojnie warto pochylić się też nad zagadnieniem „Clausewitz a Polska”. Autor prezentowanego dzieła w swojej prywatnej korespondencji oraz publikowanych tekstach niejednokrotnie wypowiadał się o naszym kraju.
Reklama
Zawartość i ton jego wypowiedzi pozwalają zakwalifikować Carla von Clausewitza do grona tych przedstawicieli pruskich elit intelektualnych i politycznych pierwszej połowy dziewiętnastego wieku, które systematycznie angażowały się w antypolskie wojny kulturowe.
Ich zasadniczym elementem było uzasadnianie rozbiorów Polski jako czynu na wskroś koniecznego i cywilizacyjnie dobroczynnego — dla Prus, całej Europy, ale również dla samych Polaków. Najpierw trzeba było jednak przedstawić Polskę zniszczoną pod koniec osiemnastego wieku jako „ostatni kraj Europy” (wedle słów inicjatora pierwszego rozbioru Polski, króla Prus Fryderyka II).
„Naród tchórzliwy i służalczy”
Przy okazji kampanii [napoleońskiej] 1812 roku, której znaczna część przebiegała na „ziemiach zabranych” dawnej Rzeczypospolitej, Clausewitz w swoich listach niejednokrotnie pisał o Polsce.
Jeszcze w czasie swojej podróży do rosyjskiej kwatery głównej przez ziemie Księstwa Warszawskiego pisał do swojej narzeczonej o Polakach jako o „narodzie, który w nieszczęściu jest tchórzliwy i służalczy, a gdy mu się wiedzie jest arogancki i pewny siebie”.
Reklama
Z kolei widok polskich wsi — „szarych ziemianek, wokół których kłębią się szarzy, brudni ludzie, na podobieństwo wszy na strupie” — skłaniał go raczej „do współczucia z powodu tego dziecinnego zarozumialstwa”.
Jak w przypadku szeregu innych pruskich (niemieckich) podróżników przemierzających w dziewiętnastym stuleciu ziemie dawnej Rzeczypospolitej pojawił się również u Clausewitza motyw żydowski jako uzasadnienie argumentacji o cywilizacyjnym zapóźnieniu tych obszarów. (…)
Wniosek, jaki wyciągnął Clausewitz z obserwacji czynionych w 1812 roku, zdawał się jednoznaczny: „Rozbiory Polski były dziełem dobroczynnym. Zostały postanowione przez los, aby ten naród [polski], który od tysiąca lat trwa w takim stanie, raz na zawsze z niego wyzwolić”.
„Odrzucić moralistyczne podejście”
Kwestia polska po raz kolejny zajęła uwagę Clausewitza pod koniec jego życia, gdy w zaborze rosyjskim wybuchło powstanie listopadowe i rozpoczęła się regularna wojna polsko-rosyjska.
W pisanych pod wrażeniem polskiej insurekcji tekstach (Europa od czasów rozbiorów Polski oraz Podstawowa kwestia niemieckiej egzystencji) Clausewitz wychodził z założenia, że należy odrzucić „moralistyczne podejście do sprawy polskiej”.
Zwłaszcza Prusy powinny się w tej sprawie kierować chłodną kalkulacją, biorąc pod uwagę przede wszystkim swoją rację stanu. Ta zaś kazała obawiać się, że niepodległa Polska oznaczać będzie radykalne pogorszenie się sytuacji geopolitycznej państwa Hohenzollernów.
Nie tylko zagrożona będzie trwałość ich polskich nabytków uzyskanych w wyniku rozbiorów Polski, bez których trudno było myśleć o utrzymaniu mocarstwowego statusu Prus. Restytucja polskiej państwowości oznaczać będzie również, że u wschodnich granic Prus znajdzie się wierny sojusznik Francji. To zaś w dalszej perspektywie postawi znak zapytania nad trwałością pruskiej obecności nad Renem.
Reklama
Prusy w sytuacji odzyskania przez Polskę niepodległości przypominać będą, jak pisał Clausewitz w eseju Europa od czasu rozbiorów Polski, „okaleczonego wojownika, pozbawionego czwartej części swojej ludności, i jednej trzeciej terytorium, trzymającego swoją lewą ręką tarczę nisko nad głową, a prawą ręką trzymającą miecz przeciw Francji trzysta mil dalej”.
Polska groźna… dla całej Europy
Niepodległość Polski, przekonywał Clausewitz, oznaczała również kłopoty dla całej Europy. Bać się powinna Austria niepewna swoich polskich prowincji, ale również zagrożona (w razie powstania Rzeczypospolitej) na Węgrzech.
Także w interesie Anglii, podkreślał pruski generał, było niedopuszczenie do odzyskania przez Polskę niepodległości, bo prowadzić ona będzie w naturalny sposób do zachwiania na korzyść Francji systemu równowagi w Europie.
Najsilniejsza wspólnota interesów łączyła jednak Prusy w odniesieniu do kwestii polskiej z Rosją. Zachowanie na ziemiach podzielonej Polski rozbiorowego status quo przypieczętowanego na kongresie wiedeńskim, było spoiwem łączącym żywotne interesy Berlina i Petersburga.
Reklama
Pod tym względem Clausewitz był wyrazicielem klasycznej od czasów Fryderyka II, a potem kontynuowanej przez Bismarcka wizji pruskiej Staatsräson. Również „żelazny kanclerz” mógłby podpisać się pod słowami Clausewitza napisanymi na początku 1831 roku:
Biada nam, jeśli Rosja porzuci polską koronę i wycofa się ze swoich polskich prowincji — Litwy, Wołynia i Podola, co według niektórych niemieckich filozofów będzie równoznaczne z nastaniem złotego wieku na wschodzie.
Zmuszona lub skłoniona do tego Rosja całkowicie odwróci się od Europy Zachodniej, od której nie będzie już musiała niczego się obawiać i niczego oczekiwać. Niemcy w ten sposób zostaną pozostawione same sobie, a Polacy i Francuzi, którzy bardziej jeszcze niż nienawidzą, pogardzają nami, podadzą sobie ręce nad Łabą.
„Tatarska natura” Polaków
Zacytowane słowa pochodzą z eseju Clausewitza pt. Podstawowa kwestia niemieckiej egzystencji, w którym z nieznoszącą sprzeciwu pewnością twierdził on, że nie ma narodu, wobec którego Polacy okazywaliby więcej pogardy aniżeli wobec Niemców, a to z powodu, że żaden inny naród tak bardzo nie kontrastuje z ich [Polaków] narodowym charakterem”.
Polacy — pisał pruski strateg — „to bardzo zdolny naród, który jednak pośród innych cywilizowanych, europejskich państw pozostał pół-tatarski”. Niepodległościowe dążenia narodu polskiego wyrażone w toczącej się wojnie z Rosją są więc próbą „wyrażenia na nowo jego tatarskiej natury”.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
W tym świetle postawione w tekście przez Clausewitza pytania: „Czy możemy się łudzić, że życzenie tzw. wyzwolenia Polski będzie w interesie ludzkości? Czy lepiej służy ludzkości zmartwychwstanie Sarmatów aniżeli ochrona Niemców?” były pytaniami retorycznymi.
Od czasów Fryderyka II pruskie elity polityczne w sprawie polskiej łączyły kalkulacje geopolityczne z surową oceną kondycji cywilizacyjnej narodu polskiego. Pod tym względem Clausewitz — także wśród pruskich reformatorów po 1806 roku — nie był wyjątkiem.
Reklama
Wyrażane przezeń przekonanie, że rozbiory Polski nie tylko nie były czymś złym, ale były ze strony Prus aktem dobrej woli wobec zapóźnionego cywilizacyjnie narodu polskiego, który dzięki temu będzie mógł czerpać z krynicy prawdziwej cywilizacji, stawiało pruskiego stratega na równi z takimi ważnymi nie tylko dla niemieckiego kręgu kulturowego postaciami jak Immanuel Kant, Georg Wilhelm Hegel, Wilhelm von Humboldt czy Johann Wolfgang Goethe.
O wojnie i o Polsce
Takie nastawienie widoczne jest również w najważniejszym dziele Clausewitza. W traktacie O wojnie przekonywał, że nie ma nic bardziej błędnego aniżeli traktowanie Polski jako przedmurza zachodniej cywilizacji.
To raczej „położony między innymi państwami, pozbawiony możliwości obrony step”. Jego „bezszelestny upadek” nie powinien nikogo w Europie dziwić, podobnie jak nie dziwił nikogo „cichy zmierzch krymskich Tatarów”.
Trzeba powiedzieć, że nawet jak na standardy pruskich Kulturtregerów, predylekcja Clausewitza do zrównywania nas z Tatarami i pełne pogardy traktowanie polskich wysiłków na rzecz zachowania niepodległości były czymś wyjątkowym.
Źródło
Powyższy tekst stanowi fragment wstępu profesora Grzegorza Kucharczyka do polskiego wydania traktatu O wojnie autorstwa Carla von Clausewitza. Książka ukazała się nakładem Bellony w 2022 roku.
Tytuł, lead oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce korektorskiej.