Co Napoleon naprawdę myślał o odbudowie Polski i Polakach? Tak tłumaczył swoje plany Rosjanom

Strona główna » XIX wiek » Co Napoleon naprawdę myślał o odbudowie Polski i Polakach? Tak tłumaczył swoje plany Rosjanom

Po podpisaniu 7 lipca 1807 roku pokoju w Tylży Francja oraz Rosja pozostawały w formalnym sojuszu. W 1809 roku carskie wojska wsparły nawet Napoleona w wojnie z Austrią. Car i jego otoczenie cały czas obawiali się jednak, że cesarz Francuzów zechce wskrzesić Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Oto co na ten temat miał do powiedzenia Rosjanom sam „bóg wojny”.

Po wojnie austriacko-francuskiej 1809 roku sprawa polska stała się jedną z najdrażliwszych kwestii w stosunkach Paryża z Petersburgiem. Rosja była głównym beneficjentem dokonanych pod koniec XVIII wieku rozbiorów Rzeczypospolitej Obojga Narodów, które powiększyły jej terytorium daleko w głąb północno-wschodniej Europy.


Reklama


„Nie pragnę zostać Don Kichotem Polski”

Nowo zdobyte ziemie były gęściej zaludnione oraz miały lepiej rozwinięte rolnictwo i przemysł niż większość prowincji rosyjskich, dlatego pod względem ekonomicznym były to ważne nabytki imperium carskiego. Utworzenie latem 1807 roku Księstwa Warszawskiego, do którego doszło na mocy decyzji Napoleona, stanowiło zatem zagrożenie dla interesów rosyjskich.

Wysuwane przez Polaków żądania odbudowy ich królestwa tylko nasiliły obawy Rosji, że będzie ona zmuszona oddać terytoria uzyskane w wyniku rozbiorów. Napoleon zapewniał, że nie zamierza odbudowywać państwa polskiego, twierdząc: „Nie pragnę zostać Don Kichotem Polski”, mimo to Aleksander był ogromnie zaniepokojony istnieniem polskiego księstwa, zwłaszcza po tym, jak w 1809 roku cesarz Francuzów powiększył jego terytorium o część zaboru austriackiego.

Napoleona uważam, że kobiety są własnością mężczyzn (Michel Martin Drolling/domena publiczna).
Napoleona jasno deklarował, że „Nie pragnę zostać Don Kichotem Polski”, (Michel Martin Drolling/domena publiczna).

Już wojna 1809 roku pokazała, jak napięte stały się stosunki między Rosją i Księstwem Warszawskim. Wojska polskie i rosyjskie wielokrotnie stawały sobie na drodze, starając się przejąć kontrolę nad obszarem Galicji.

Poniatowski nalegał na zastąpienie austriackiej administracji urzędnikami polskimi i skarżył się na rosyjską opieszałość, która pozwalała Austriakom kontynuować działania wojenne. Szczególnie oburzało go postępowanie Rosjan, którzy na okupowanych przez siebie terenach nie pozwalali na formowanie polskich władz.

Z drugiej strony Rosjanie oskarżali Polaków o sianie zamętu i szerzenie propagandy narodowej, która mogła się rozlać na sąsiednie prowincje rosyjskie, tam także wywołując poruszenie wśród ludności. „Już uważali Galicję za swoją nową zdobycz, za swoją własność i poprzez przemówienia oraz apele pobudzali wśród miejscowych mieszkańców nadzieję na ostateczną odbudowę Polski” – narzekał nadworny historyk rosyjski Aleksandr Michajłowski-Danilewski.

Narzekania Golicyna

Rosja z niezadowoleniem przyjęła deklarację Poniatowskiego, który oznajmił, że „cesarz Francuzów, król włoski nakazał mu zająć w jego imieniu obie Galicje, odebrać od mieszkańców przysięgę wierności, sądy i rozprawy sprawować pod jego imieniem, a herby austriackie zastąpić wszędzie orłami francuskimi”.


Reklama


W odpowiedzi na to Golicyn poinformował Poniatowskiego, że „okolice zajmowane przez wojska rosyjskie uważa za należące do wszechrosyjskiego imperatora”, i zażądał wycofania polskich oddziałów z tych terenów oraz przerwania poboru do wojska wśród miejscowej ludności.

W ten sposób wytworzyła się dziwna sytuacja: Rosjanie i Austriacy, formalnie będący w stanie wojny, zasadniczo szamotali się z tym samym wrogiem, czyli Polakami, faktycznie sojusznikami Rosjan. Wzajemna wrogość między Polakami i Rosjanami stała się szczególnie widoczna po klęsce Austriaków pod Wagram, gdy arcyksiążę Ferdynand nie mógł już dłużej utrzymać Galicji i musiał opuścić Kraków. Zarówno Rosjanie, jak i Polacy ruszyli gwałtownie, żeby zająć to czcigodne miasto, w którym pochowano kilka pokoleń polskich królów.

Artykuł stanowi fragment książki Aleksandra Mikaberidze'a pt. Wojny napoleońskie. Historia globalna (Dom Wydawniczy Rebis 2023).
Artykuł stanowi fragment książki Aleksandra Mikaberidze’a pt. Wojny napoleońskie. Historia globalna. Tom I (Dom Wydawniczy Rebis 2023).

Jeden z oddziałów rosyjskich, chcąc wyprzedzić Polaków, przebył blisko 60 kilometrów w osiemnaście godzin i wkroczył do Krakowa 15 lipca. Tego samego dnia na miejsce dotarły jednak znacznie większe siły polskie i wdarły się do miasta. Powstały tym samym impas łatwo mógł się przerodzić w otwartą wojnę, gdyby dowódcy obu stron nie uzgodnili podziału miasta na dwie strefy okupacyjne. Już kilka dni później rosyjski głównodowodzący skarżył się, że:

(…) zuchwalstwo wojsk warszawskich przekracza wszelkie granice. […] Wzajemna nienawiść panuje nie tylko między oficerami, ale także między niższymi stopniami obu armii. […] Nie jestem w stanie opisać Waszej Wysokości wszystkich upokorzeń, które nasze wojska muszą znosić od Warszawian.


Reklama


Polskie aspiracje zagrożeniem dla Rosjan

Rosjan szczególnie drażnił fakt, że Polacy wywiesili w krakowskim teatrze kurtynę przedstawiającą wschodzące słońce, które oświetlało trumnę ze wstającym z niej polskim królem, a umieszczona obok inskrypcja opisywała przebieg granic dawnej Rzeczypospolitej. Kiedy Poniatowski zaczął się tytułować „wodzem naczelnym armii polskiej”, Golicyn oświadczył mu dobitnie: „Nie mogę uznać ani Polski, dawno obumarłej, ani armii, ani wojsk polskich, uznaję tylko wojska Księstwa Warszawskiego”.

W liście wzywał również cara Aleksandra do podjęcia „natychmiastowych kroków, aby położyć tamę postępkom wojsk warszawskich i w ten sposób uprzedzić wielce nieprzyjemne możliwości, jakie mogą z tego wyniknąć”.

Dymirij Dolicyn (George Dawe/domena publiczna).
Dymirij Dolicyn (George Dawe/domena publiczna).

Polskie aspiracje stanowiły poważne zagrożenie dla Rosji, dlatego jej władze były zmuszone poświęcać tej sprawie dużo czasu i starań. Współpracownicy namawiali cara do rozważenia aneksji ziem polskich zaboru austriackiego, co wyraźnie zaalarmowało monarchię habsburską.

Golicyn radził swemu władcy anektować Galicję, twierdząc, że grupa polskich magnatów zwróciła się do niego w sekrecie z propozycją natychmiastowego złożenia przysięgi wierności, jeśli Aleksander zgodzi się odbudować Polskę i objąć nad nią rządy.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

„. „Świat nie jest na tyle duży…”

Pod koniec czerwca 1809 roku kwestię tę poruszył w tajnym memorandum Nikołaj Rumiancew, rozważając argumenty za i przeciw aneksji kolejnych ziem polskich. Mimo że perspektywa wykorzystania słabości Austriaków i przejęcia nowych terytoriów wydawała się kusząca, władze Rosji postanowiły ją odrzucić, uznawszy, że byłoby to naruszenie układów rozbiorowych. Poza tym, nawet gdyby Rosja anektowała nowe ziemie polskie, nie było żadnej gwarancji, że Polacy nie zjednoczą się potem wokół sprawy narodowej i nie spróbują oderwać się od Rosji.


Reklama


W swoim memorandum Rumiancew porównywał relacje między Rosją i Polską do relacji między Wielką Brytanią i Irlandią, przypominając, że „w czasie każdej wojny bunt mieszkańców [Irlandii] stanowi pierwszą podporę dla nieprzyjaciół Anglii, a zarządzanie tym krajem bez przerwy przysparza trosk rządowi brytyjskiemu pomimo wielu wieków, jakie minęły od jego przyłączenia do Anglii.

Po wojnie 1809 roku Aleksander był bardzo zaniepokojony postępowaniem Polaków w Galicji i domagał się od Francuzów zapewnień, że Polska nie zostanie wskrzeszona. „Świat nie jest na tyle duży, abyśmy mogli ułożyć sprawy Polski, jeśli zostanie podniesiona kwestia jej przywrócenia w jakikolwiek sposób”. Rząd rosyjski przesłał Napoleonowi specjalną notę, w której jasno wyrażał swoje obawy przed odrodzeniem Polski i żądał gwarancji, że nigdy to nie nastąpi.

Nikołaj Rumiancew (George Dowe/domena publiczna),
Nikołaj Rumiancew (George Dowe/domena publiczna),

„Gdybym chciał wskrzesić Polskę…”

W latach 1809–1810 Francja i Rosja prowadziły przeciągające się (i ostre) negocjacje w sprawie dalszych losów Polski, które pokazywały, jak wielki lęk budziła u Rosjan perspektywa ewentualnego odrodzenia państwa polskiego. Władze rosyjskie chciały, żeby Napoleon podpisał konwencję, która miałaby zapobiec wskrzeszeniu Polski.

Już w pierwszym artykule owego projektu stwierdzano bez ogródek: „Królestwo Polski nigdy nie zostanie przywrócone”. Kolejne postanowienia zabraniały umawiającym się stronom nawet samego używania słów „Polska”, „Polak” czy „polski”, tak by te „zniknęły na zawsze z wszelkich aktów urzędowych lub publicznych jakiejkolwiek natury”. Napoleon odrzucił jednak owe żądania. Ciągłe powracanie przez Rosjan do sprawy polskiej irytowało cesarza:


Reklama


Do czego Rosja rości sobie prawa? Czy chce wojny? Skąd te ciągłe skargi? Skąd te krzywdzące wyrazy troski? Gdybym chciał wskrzesić Polskę, tobym tak powiedział i nie wycofałbym swoich wojsk z Niemiec. Czy Rosja chce mnie przygotować na swoje odstępstwo? […] Czy to nie ona zbiera wszystkie owoce tego sojuszu?.

Napoleon nie zauważył jednak, że z perspektywy Rosji „owoce” jej sojuszu z Francją już uschły i zostały zastąpione bardziej pragmatycznymi względami. Wśród nich na czoło wysuwało się utrzymanie równowagi sił. W latach 1808–1809 car starał się zapobiec wojnie w Europie, a kiedy mu się to nie udało, liczył na szybkie zakończenie konfliktu, dzięki czemu Austria mogłaby pozostać potencjalną przeciwwagą dla Francji.

Aleksander I Romanow
Aleksander I Romanow na obrazie pędzla G. Dave’a.

„Jego potęga wzrosłaby nieskończenie”

20 czerwca 1809 roku Aleksander zatwierdził obszerne memorandum adresowane do barona Bethmanna, który reprezentował interesy rosyjskie w Związku Reńskim. Ów list pokazuje, że Aleksander chciał, aby żadna z walczących stron nie osiągnęła decydującego zwycięstwa. Poważne zwycięstwo

(…) dałoby [Austriakom] wszelkie powody do tego, aby nabrali zbytniej pewności siebie i odwlekali jedynie moment zawarcia pokoju […] Europa znowu pogrążyłaby się w zamęcie politycznym i trzeba by nowych przeciągających się starań, żeby przywrócić wszędzie porządek.


Reklama


Rosyjski władca z zadowoleniem przyjął również fakt, że Napoleon nie odniósł decydującego zwycięstwa pod Aspern i Essling. „Jego potęga wzrosłaby nieskończenie, nie wywierając żadnego wpływu na potęgę Anglii. Zmusiłby Austrię do przyjęcia wszystkich jego warunków, ale jaka byłaby z tego korzyść dla Europy?”

Dlatego Aleksander miał nadzieję, że Francja i Austria zrozumieją, jak szkodliwa jest dla nich ta wojna, i rozwiążą dzielące je różnice na drodze negocjacji. Martwił się, że cesarz austriacki Franciszek jest owładnięty „złudzeniami” o poparciu brytyjskim.

Artykuł stanowi fragment książki Aleksandra Mikaberidze'a pt. Wojny napoleońskie. Historia globalna (Dom Wydawniczy Rebis 2023).
Artykuł stanowi fragment książki Aleksandra Mikaberidze’a pt. Wojny napoleońskie. Historia globalna. Tom I (Dom Wydawniczy Rebis 2023).

Obawy Rosjan

„Gdzie ma nadzieję znaleźć fundusze na kontynuowanie tej kosztownej wojny, jeśli Anglia odmówi mu subsydiów? Jakimi siłami zamierza zrealizować swój daremny plan zapanowania we Francji, jeśli Anglia odmówi mu pomocy?” Rząd rosyjski chciał zatem wiedzieć, czy dwór w Wiedniu:

(…) jest gotów uznać, że przywrócenie pokoju mogłoby być warte pewnych poświęceń ze strony Austrii, zamiast ryzykować kontynuowanie wojny, która może się zakończyć całkowitym zniszczeniem monarchii zajmującej tak chwalebne miejsce w annałach historii europejskiej.


Reklama


16 sierpnia 1809 roku, gdy trwały już rozmowy pokojowe, Aleksander pisał, że przechwycone listy francuskie zdradzają „pewne poirytowanie” dworu francuskiego z powodu postępowania Rosji.

To jednak nie jest ważne, gdyż w obecnych okolicznościach wolę to poirytowanie od tego, co by się stało, gdybym aktywnie pomógł [Napoleonowi] w zniszczeniu Austrii. W czasie jednej z rozmów cesarz Napoleon wspomniał: „Prowadziłem negocjacje z Austrią tylko dlatego, że ciągle zachowuje ona swoją armię. Gdyby ją straciła, w ogóle bym z nią nie rozmawiał”. W związku z tym powinniśmy być bardzo szczęśliwi, że nie przyczyniliśmy się do zniszczenia armii austriackiej.

Car Aleksander chciał przekonać Napoleona, że jest jego wiernym sojusznikiem (Franz Krüger/domena publiczna).
Car Aleksander chciał przekonać Napoleona, że jest jego wiernym sojusznikiem (Franz Krüger/domena publiczna).

Aleksander próbował zatem podtrzymywać wizerunek wiernego sojusznika Napoleona, ale w tej kwestii napotykał poważne przeszkody w kraju, gdzie szlachta „była dumna ze zwycięstw austriackich, jakby to chodziło o nasze własne, i wszyscy byli wściekli z powodu [klęski Austriaków pod] Wagram”.

Dla ambasadora francuskiego uderzający był „ten stan podniecenia, który szerzył się społeczeństwie rosyjskim. Nigdy nie widziałem czegoś takiego”. W salonach petersburskich nazywano cara Aleksandra „dobrym, ale głupim”, malkontenci zaś otwarcie mówili o przekazaniu losów imperium w mocniejsze ręce.


Reklama


Wyżsi rangą wojskowi jawnie potępiali sojusz z Francją, których ich zdaniem podporządkował Rosję Napoleonowi, oraz przewidywali, że Francja wkrótce wskrzesi Polskę, co będzie pierwszym krokiem do ostatecznego upadku Rosji.

„Niezależnie od tego, kto będzie rządził Rosją w przyszłości – pisał w liście jeden z feldmarszałków – my, szlachta, zdołamy zachować nasze majątki. Ale jeśli [dynastia Romanowów] będzie kontynuować swą bieżącą politykę, utraci wszystko, co ma.

Źródło

Artykuł stanowi fragment książki Aleksandra Mikaberidze’a pt. Wojny napoleońskie. Historia globalna. Tom I. Jej polskie wydanie ukazało się w 2023 roku nakładem Domu Wydawniczego Rebis. Przekład: Tomasz Fiedorek.

Kompleksowe spojrzenie na wojny napoleońskie

Autor
Alexander Mikaberidze

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.