Wesela w soboty są dzisiaj tak częste, że wydają się wręcz obowiązkowe. Dawniej sytuacja wyglądała jednak zupełnie inaczej. Sobotnich ślubów niemal nie zawierano. W jakie inne dni Polacy stawali przed ołtarzem?
Już w odniesieniu do czasów Rzeczypospolitej Obojga Narodów – a więc epoki Wazów, Sasów i Stanisława Augusta Poniatowskiego – dysponujemy szeregiem wiadomości o tym, kiedy Polacy decydowali się zawierać śluby i organizować wesela.
Reklama
O tym, jakie miesiące uznawano za najwłaściwsze pisałem w innym tekście. Warto też jednak pochylić się nad dniem tygodnia, na który przypadały kluczowe w życiu naszych przodków uroczystości.
Wesele w niedzielę
Pod tym względem w poszczególnych regionach Polski, a zwłaszcza Europy, występowały duże różnice.
W wielu badanych miejscowościach z obszaru dawnej Korony Królestwa Polskiego, mieszkańcy najchętniej żenili się i wychodzili za mąż w niedzielę, zapewne po to, by świąteczny charakter dnia dodatkowo podkreślał wagę ceremonii.
W XVII wieku w parafii Trzcianne na Podlasiu 69% wszystkich ślubów zawierano w niedzielę. W Szaradowie na Kujawach w stuleciu XVIII – 52%.
Reklama
A może… w poniedziałek albo wtorek?
Gdzie indziej dominowały jednak dni z początku tygodnia. W parafii Ostrów na Mazowszu najwięcej wesel odbywało się we wtorek – a więc tamtejszy dzień handlowy.
W Bielawie, także na Mazowszu, w XVIII wieku najchętniej wybierano wtorek (52%), ale zaraz za nim plasował się poniedziałek (32%). Niemal nikt nie zawierał tam za to ślubów w niedzielę (3,5%).
Ciekawy jest również przypadek małego miasta Toszek na Górnym Śląsku. Tam mieszczanie żenili się w wtorki, ale ludność chłopska – w niedzielę.
Jak rzadkie dawniej były sobotnie śluby?
„Uogólniając, można powiedzieć, że społeczeństwo Polski przedrozbiorowej najczęściej zawierało małżeństwa od niedzieli do wtorku” – pisze znany historyk demografii, profesor Cezary Kuklo.
Reklama
Zdecydowanie najmniej ślubów przypadało na piątek, a więc dzień postny. Soboty też jednak nie cieszyły się zainteresowaniem państwa młodych. W różnych badanych polskich miejscowościach odbywało się wówczas tylko od 0,2% do najwyżej 9,4% ślubów.
Nowa tradycja
Obyczaj zaczął się zmieniać dopiero wraz z ustaleniem stabilnego, robotniczego układu tygodnia, w którym praca przypada na wszystkie dni, poczynając od poniedziałku do soboty. Taki kalendarz wykluczał huczne świętowanie w poniedziałki i wtorki.
Z kolei upowszechnienie – na dobrą sprawę dopiero w ostatnich dekadach – wolnych sobót sprawiło, że te automatycznie stały się najlepszym dniem dla wielogodzinnej i ciągnącej się zwykle aż do późnej nocy zabawy.
Protestanckie wpływy
Na prawach ciekawostki wypada jednak dopowiedzieć, że pierwszą poważną wyrwę w tradycyjnym podejściu wybili już protestanci. Marcin Luter stanowczo sprzeciwiał się hucznym biesiadom w dniach świątecznych, przeznaczonych na „wspólne przeżywanie duchowe”.
Reklama
W efekcie już od XVI wieku zdominowane przez luteranów miasta polskie – takie jak Gdańsk czy Elbląg – formalnie zakazywały niedzielnych ślubów.
Przeczytaj też o tym, jak dawniej wybierano datę wesela. W grę wchodziły tylko cztery miesiące.
Bibliografia
- Kuklo Cezary, Demografia Rzeczypospolitej przedrozbiorowej, Warszawa 2009.
2 komentarze