Arystofanes w jednej ze swoich komedii pisał, że nawet skromny sprzedawca kiełbas, najmniejszy z maluczkich, powinien umieć czytać i pisać. Chociaż nie wiemy jakim dokładnie sposobem ktoś wywodzący się z nizin społecznych miał nauczyć się abecadła, to pewnym jest, że starożytni Ateńczycy przykładali duża wagę do edukacji swoich synów. O tym czego dokładnie uczono w antycznych szkołach pisze profesor Robert Garland w książce Jak przeżyć w starożytnej Grecji.
Chłopcy i dziewczęta spędzają najmłodsze lata z matkami i, jeśli je mają, z nianiami, przebywając w oddzielnej części domu, zwanej gynaikonitis, czyli mieszkaniem kobiet. Poza Spartą, gdzie chłopcy w praktyce stanowią własność państwa od chwili ukończenia piątego roku życia, w starożytnej Grecji nie ma publicznego systemu edukacji.
Reklama
Edukacja od 7 do 14 roku życia
Oznacza to, że nie ma prawnego obowiązku posyłania dzieci do szkoły. To rodzice są całkowicie odpowiedzialni za wykształcenie swych dzieci. Jako że ojcowie są najczęściej nieobecni, niekiedy przez dłuższy czas, większość nadzoru nad kształceniem przypada matkom.
Nie będzie się od was oczekiwać nadmiernego poświęcania uwagi kształceniu córki. Wystarczy, że nauczy się prząść, tkać, gotować, pilnować domowych niewolników i ogólnie prowadzić dom. Formalna edukacja chłopca rozpoczyna się w wieku siedmiu lat i kończy się zwykle w wieku lat czternastu. Nie wiemy, jaka część greckiego społeczeństwa zdobyła takie wykształcenie.
Ateńskie szkoły, choć prywatne, podlegają ścisłym zasadom praktycznym. Nie wolno ich otwierać przed świtem i muszą zostać zamknięte przed zapadnięciem nocy. Ma to na celu zapewnienie chłopcom bezpieczeństwa (…).
Nauka czytania, pisania i rysunku
Jeśli jesteście bogaci, wasz syn zapewne będzie uczony indywidualnie przez niewolnika. Jeśli jesteście biedni, będzie ledwie wykształcony, pozna zapewne jakieś rzemiosło lub fach. Jak autor komedii Arystofanes stwierdza jasno w Rycerzach, nawet skromny sprzedawca kiełbas, najmniejszy z maluczkich, powinien umieć czytać i pisać – choć nie jest jasne, w jaki sposób ktoś z ubogiej rodziny miałby nauczyć się abecadła.
Reklama
Pozostaje jednak faktem, że większość ateńskiego demos musi umieć przynajmniej trochę czytać i pisać, by móc brać udział w zarządzaniu miastem i imperium. Chłopcy uczą się pisać na pokrytych woskiem tabliczkach, można je bowiem wiele razy zetrzeć i użyć ich ponownie. Papirus – najważniejszy materiał piśmienniczy – od którego pochodzi nasze słowo papier, jest towarem luksusowym, jako że trzeba go importować.
Edukacja składa się głównie z nauki czytania, pisania i rysunku. Zamożni chłopcy uczą się grać na instrumencie muzycznym, zwłaszcza na lirze i dudach. Matematyka nie jest uznawana za niezbędny element programu nauczania.
Wkuwanie na pamięć poezji
Ważnym osiągnięciem jest uczenie się na pamięć poezji. Czytamy o ojcach, którzy wymagają od swych synów nauczenia się całości Iliady i Odysei Homera – razem około 25 tysięcy wersów. Grecy uznają Homera za skarbnicę mądrości na praktycznie każdy temat pod słońcem. Wynika to z faktu, jak mówi nam Ksenofont, że „w swym geniuszu pisał niemal o wszystkich rzeczach, jakie dotyczą ludzi”.
Znajomość poezji greckiej jest niezbędna, jeżeli zechcecie przyłączyć się do gier i zabaw podczas sympozjonu (pijatyki) z udziałem innych wykształconych pijaków, co z pewnością będziecie chcieli uczynić. Jedna z gier wymaga zacytowania wersu poematu; kolejna osoba winna zacytować wers rozpoczynający się od litery, na którą kończył się ten dopiero co wygłoszony, i tak dalej, aż w grze pozostanie tylko jeden zawodnik.
Reklama
Poezja może nawet ratować życie. Wielu Ateńczyków pojmanych po klęsce wyprawy na Sycylię zawdzięczać będzie swe uwolnienie temu, że potrafili wyrecytować ody Eurypidesa. Syrakuzanie po prostu szaleją na punkcie Eurypidesa. Wyobraźcie sobie wydostanie się z któregoś z naszych więzień dzięki wyrecytowaniu jednego z sonetów Szekspira.
Ideologia ateńskiej polis
Dziewczęta otrzymują jedynie podstawowe wykształcenie, głównie w zakresie kierowania domem. Nieliczne dziewczęta z arystokratycznych rodów pełnią funkcję kapłanek żeńskich bóstw, szczególnie podczas świąt.
Ponadto chłopcom i dziewczętom wpaja się to, co moglibyśmy ogólnie określić jako ideologię ateńskiej polis. Polega ona na utożsamieniu się ze społecznością, z jej wyjątkowymi zasadami i prawami, z jej historią oraz szczególnymi wartościami. Obejmuje to dumną ateńską tradycję udzielania pomocy proszącym o nią.
Ateńscy młodzieńcy, nazywani efebami, przechodzą proces kształcenia zwany efebeją, który oznacza też przejście w wiek dojrzały. Efeb zatem jest kimś u progu dorosłości. Efebeja obejmuje głównie szkolenie wojskowe oraz kurs z wojennych dziejów Aten.
Reklama
Antyczny uniwersytet tylko dla bogaczy
To, co nazwalibyśmy wykształceniem wyższym, czyli odpowiednikiem uniwersytetu, jest kosztowne i dostępne jedynie dla elity. Niektórzy zamożni młodzieńcy kształcą się u nauczycieli nazywanych sofistami.
Sofista oznacza dosłownie „człowiek trudniący się mądrością”. W rzeczywistości jednak sofiści specjalizują się w nauczaniu retoryki. Ich zadaniem jest wpojenie młodym ludziom sztuki perswazji, umiejętności bezcennej tak na scenie politycznej, jak i na arenie prawnej.
Wielu ludzi spogląda na sofistów z góry. Uważają, że wywierają oni bardzo zły wpływ. Twierdzą, że sofiści uczą tego, jak uczynić słabszy argument pozornie bardziej przekonującym niezależnie od jego wartości.
Jest w tym nieco prawdy. Najgłośniejszym przeciwnikiem sofistów jest Sokrates, który krytykuje pobieranie przez nich opłaty za świadczone usługi i ich obojętny stosunek do prawdy. Jego niechęć ukształtowała na zawsze postrzeganie wkład sofistów w dzieje kształcenia.
W ślady Sokratesa podążył Ksenofont, który twierdził, że sofiści byli zainteresowani wyłącznie zyskiem i że nie było pośród nich nawet jednego mądrego człowieka.
Stąd negatywny wydźwięk słowa sofistyka, które oznacza, że argumentacja brzmi mądrze, ale jest nieprawdziwa. To bardzo niedobrze, jako że niektórzy z sofistów byli wysoce oryginalnymi myślicielami.
Reklama
Źródło
Artykuł stanowi fragment książki Roberta Garlanda pt. Jak przeżyć w starożytnej Grecji. Jej polskie wydanie ukazało się w 2022 roku nakładem Wydawnictwa Poznańskiego. Tłumaczenie Jan Szkudliński.