Henryk VIII i Anna Boleyn. Jak matka Elżbiety I Tudor przekonała króla, aby ją poślubił?

Strona główna » Nowożytność » Henryk VIII i Anna Boleyn. Jak matka Elżbiety I Tudor przekonała króla, aby ją poślubił?

Henryk VIII poznał Annę Boleyn, gdy ta była dwórką jego pierwszej żony Katarzyny Aragońskiej. Mimo że początkowo król nie wyrażał zainteresowania dziewczyną, to po jakimś czasie zupełnie stracił dla niej głowę. Ze wszelkich sił starał się, aby trafiła do jego alkowy. Anna – która w przyszłości miała urodzić sławną królową Elżbietę Wielką – nie zamierzała jednak zadowalać się rolą tej drugiej. Jak udało jej się przekonać Tudora do małżeństwa?

Dzisiaj trudno ustalić, kiedy monarcha zwrócił uwagę na Annę Boleyn, przyszłą matkę Elżbiety I Tudor, i kiedy, jak to trafnie ujął jeden z królewskich dworzan, „zapałał do niej ogniem Amora”.


Reklama


Popisy przed ukochaną

Część historyków opowiada się za dniem św. Tomasza, czyli 21 grudnia 1524 roku, opierając się na relacji z dworskiej zabawy, a raczej widowiska, w którym grupa dziarskich junaków oblegała biały zamek broniony przez piękne dziewice, czyli dwórki królowej, wśród których znalazła się także Anna.

Z relacji wynika, że nie najmłodszy, bo przeszło trzydziestoletni monarcha skutecznie rywalizował z młodzikami, omal nie zabijając jednego z nich. Natarł bowiem z takim impetem na dwudziestoczteroletniego Anthony’ego Browne’a, że omal nie przebił mu turniejową kopią osłony na szyję.

Portret około 40-letniego Henryka VIII (Joos van Cleve/domena publiczna).
Portret Henryka VIII za pierwszej połowy lat 30. XVI wieku (Joos van Cleve/domena publiczna).

Zachowywał się zatem jak typowy mężczyzna zabiegający o względy damy, ale, jak to było w zwyczaju, występował w barwach królowej, swojej prawowitej małżonki. Jeżeli tak było rzeczywiście, to można przypuszczać, że na [zakochanej w lordzie Henrym Percym] Annie (…) królewskie popisy nie zrobiły spodziewanego wrażenia.

Kiedy król zorientował się, że serce jego bogdanki należy do innego, postanowił pozbyć się rywala z dworu, w czym, (…)  pomógł mu niezawodny [kardynał] Wolsey. Są to jednak tylko domysły, nie wiemy, czy ta wersja wydarzeń jest prawdziwa.

Wprawdzie w archiwach watykańskich znajdują się listy króla pisane do Anny, ale trudno ustalić na ich podstawie chronologię tej znajomości, skoro monarcha nie opatrzył datą żadnego z nich, a listy pisane przez jego ukochaną zaginęły. Jest bardzo prawdopodobne, że zostały zniszczone przez samego adresata, być może ze względów bezpieczeństwa, a być może już po ścięciu Anny.

Podobał się kobietom

Przypuszcza się też, że król, kiedy jego miłość do drugiej żony zmieniła się w nienawiść, kazał zniszczyć wszystkie portrety niegdysiejszej ukochanej, stąd problemy z odtworzeniem jej wyglądu.


Reklama


Kiedy Henryk zainteresował się panną Boleyn, nie był już młodzieniaszkiem, ale dojrzałym, przeszło trzydziestoletnim mężczyzną, który z pewnością wciąż podobał się kobietom, i to nawet znacznie młodszym od siebie.

Ambasador Wenecji w listach do swoich mocodawców rozpływał się w zachwytach nad osobą monarchy, pisząc, że Bóg w osobie króla „połączył tak niezwykłe fizyczne i intelektualne piękno, że nie tylko zadziwia nim, lecz wszystkich zniewala: ma anielską twarz więcej niż przystojną, głowę imperialną i mężną i nosi brodę, co nie jest w modzie wśród Anglików”.

Artykuł stanowi fragment książki Iwony Kienzler pt. Wszystkie żony Henryka VIII (Bellona 2023).
Artykuł stanowi fragment książki Iwony Kienzler pt. Wszystkie żony Henryka VIII (Bellona 2023).

A sekretarz weneckiego posła dodawał od siebie, że Tudor to najprzystojniejszy mężczyzna, jakiego kiedykolwiek zdarzyło mu się widzieć, nazywając króla Anglii „doskonałym wzorem męskiego piękna naszychczasów”.

Wielu zwracało też uwagę na zaskakujące podobieństwo monarchy do ojca. Mówiono, że władca przypomina Henryka VII „nie tylko z imienia i rysów, lecz we wszystkich talentach władcy jest odbiciem ojca i wydaje się, że ostatni nie umarł, ale raczej przeżywa drugą młodość”.


Reklama


Wprawdzie przyglądając się zachowanym portretom i popiersiom obu władców, trzeba stwierdzić, że teza o łudzącym podobieństwie wydaje się mocno przesadzona, ale Henryk VIII rzeczywiście odziedziczył wiele cech swojego poprzednika, co stawało się bardziej widoczne z upływem lat. Po trzydziestce miał już przymioty dojrzałego władcy, mocno siedzącego na tronie, któremu do pełni szczęścia brakuje jednego – męskiego potomka, następcy tronu.

Nie chciała być królewską kochanką

Można się domyślać, że król przystąpił do zalotów, kiedy nadobna dziewczyna, jego zdaniem wyleczona z afektu do Percy’ego, przybyła na dwór jesienią 1526 roku. I tu czekało go zaskoczenie: panna Boleyn nie miała zamiaru mu ulec. Wytrawny uwodziciel w koronie zapewne bardzo się zdumiał, gdyż żadna z jego wcześniejszych kochanek, również siostra Anny, Maria, nie opierała się zbyt długo, a tymczasem „Brunetka” trzymała go na dystans.

Maria Boleyn (domena publiczna).
Maria Boleyn (domena publiczna).

W powszechnej opinii był to wyraz jej wyrachowania i nadmiernie wybujałych ambicji, ale wbrew pozorom takie zachowanie mogło świadczyć o trzeźwym spojrzeniu na świat i trosce o swoją przyszłość.

Bycie królewską kochanką było wprawdzie pod wieloma względami korzystne, ale Annie, której tykał zegar biologiczny, zależało na wyjściu za mąż. W tamtych czasach bycie żoną i matką było bowiem jedyną drogą, jaką mogła kroczyć kobieta. Stare panny otaczała powszechna pogarda, a pojęcie szczęśliwej i realizującej swoje pasje singielki w ogóle nie istniało.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Gdyby Boleyn została kochanką Henryka, jej szansa na korzystne zamążpójście na pewien czas zostałaby zaprzepaszczona, a potem, po zakończeniu jej panowania w królewskim łożu, zostałaby wydana za mężczyznę wybranego zapewne przez Wolseya.

A to się Annie zupełnie nie uśmiechało. Nie możemy też wykluczyć, że król po prostu się jej nie podobał, bo serce wciąż biło dla przystojnego i znacznie młodszego Percy’ego. Jednak świadomość, że „Brunetką” interesuje się sam monarcha, i tak odstręczyła od niej wszystkich potencjalnych adoratorów.

Skąpiła królowi swych wdzięków

Anna trzymała więc Henryka na dystans, osiągając to, co nie udało się żadnej kobiecie w życiu Tudora – król się w niej zakochał, co pewnie było zaskoczeniem nawet dla niego. Dowodzą tego jego listy pisane do Anny, gdy była zmuszona opuścić dwór i wyjechać do rodzinnego domu, co zdarzało się dość rzadko. [W jednym z nich skarżył się:]

Wydaje się, że nader nikłą odpłatą za wielką miłość, jaką do ciebie żywię, jest być trzymanym na odległość od osoby i obecności kobiety, którą cenię najbardziej na świecie […] choć sługę gnębi to mocniej niż panią serca.

Szkic Hansa Holbeina przedstawiający Annę Boleyn (domena publiczna).
Szkic Hansa Holbeina przedstawiający Annę Boleyn (domena publiczna).

Król wydawał na nią mnóstwo pieniędzy, obsypywał hojnymi prezentami, co nie oznacza, że myślał już wówczas o ślubie z nadobną Anną. Tymczasem Boleyn wprawdzie chętnie przyjmowała drogie podarunki, ale konsekwentnie skąpiła królowi swych wdzięków. Mało tego, świadoma uczuć, jakie budzi w wielbicielu, znowu wyjechała z dworu, by schronić się w domu rodziców w Hever.

Zdruzgotany i stęskniony monarcha słał do niej list za listem. W końcu, przyparty do muru, zaproponował jej zupełnie zaskakujące rozwiązanie. [Pisał:]


Reklama


Jeśli bowiem kochasz mnie zwyczajną miłością, to słowo nie jest dla Ciebie odpowiednie, oznacza przecież wyjątkowość bardzo daleką od zwyczajności. Jeżeli jednak zechciałabyś służyć [mi] jak szczera, lojalna kochanka i przyjaciółka, ciałem i sercem się oddać mnie, który jestem i będę Twoim bardzo oddanym sługą […].

[Przyrzekam], że nie tylko to słowo będzie Ci należne, ale też, że wezmę Cię za mą jedyną kochankę, wyrzucając wszystkie poza Tobą z myśli i afektu, i służyć będę Tobie i tylko Tobie.

Obietnica króla

Przytoczone słowa wyraźnie dowodzą, że monarcha proponował Annie nieistniejącą przedtem na angielskim dworze królewskim pozycję oficjalnej królewskiej metresy. Ale ambicje dziewczyny, i zapewne również jej ojca, sięgały znacznie wyżej. W końcu udało się jej wymóc na królu przyrzeczenie uczynienia z niej legalnej małżonki.

Była to rzecz niebywała, a ze strony zainteresowanej – wręcz zuchwałość. A jednak Anna odniosła sukces, wiedziała bowiem, że niepodzielnie włada sercem monarchy i uda się jej osiągnąć zamierzony cel. Król początkowo nie traktował tego poważnie, ale z czasem, przemyślawszy dogłębnie całą sprawę, doszedł do wniosku, że zasłużył na drugą szansę od losu.

Henryk i Anna podczas polowania. Obraz Williama Powella Fritha (domena publiczna).
Henryk i Anna podczas polowania. Obraz Williama Powella Fritha (domena publiczna).

Był już pewien, że z Katarzyną nigdy nie doczeka się potomstwa, a ponieważ spłodzenie następcy tronu uważał za swój monarszy obowiązek, postanowił rozstać się z pierwszą żoną i poślubić znacznie młodszą Annę, która, jak święcie wierzył, obdarzy go synem. Mniej więcej na początku 1527 roku Henryk przyrzekł pani swego serca, że rozwiedzie się z żoną i ją poślubi.

Być może jednak wcale nie miał zamiaru się z nią żenić, a obietnica małżeństwa była jedynie zwyczajnym mydleniem oczu dziewczynie, którą pragnął zaciągnąć do łóżka, skoro Wolsey w tym samym czasie rozglądał się w na obcych dworach za kandydatką na kolejną królową Anglii. Jeżeli tak było, to Anna okazała się twardym graczem, zbyt inteligentnym, żeby dać się ograć zakochanemu w niej królowi.


Reklama


Cała Anglia wiedziała

Mimo że królewski afekt do Anny Boleyn nie był na dworze żadną tajemnicą, niemal nikt z królewskiego otoczenia nie wyobrażał sobie, by królową została taka kobieta, która mogłaby być co najwyżej metresą monarchy.

Co więcej, zwolennicy rozwodu z Katarzyną rozglądali się po europejskich dworach za odpowiednią panną, a spowiednik Henryka John Longland starał się go przekonać do małżeństwa z siostrą Franciszka I, owdowiałą Małgorzatą, księżną d’Alençon.

Artykuł stanowi fragment książki Iwony Kienzler pt. Wszystkie żony Henryka VIII (Bellona 2023).
Artykuł stanowi fragment książki Iwony Kienzler pt. Wszystkie żony Henryka VIII (Bellona 2023).

Sprawa nabrała tempa, a na francuski dwór wysłano nawet poselstwo po portret Małgorzaty, na którego czele stał… Thomas Boleyn. Było już jednak za późno, bo królewska siostra wkrótce wyszła za króla Nawarry Henryka II, z którym doczekała się córki Joanny oraz zmarłego we wczesnym dzieciństwie syna.

O królewskim zauroczeniu wkrótce dowiedziała się cała Anglia, bo Henryk zaczął się pokazywać publicznie ze swoją ukochaną. Po raz pierwszy para zakochanych zaprezentowała się razem w maju 1527 roku na przyjęciu zorganizowanym ku czci francuskich ambasadorów w pałacu w Greenwich. Zagraniczni posłowie przebywający wówczas na dworze Tudora nie byli zachwyceni nową królewską kochanką. Ambasador Wenecji donosił w jednym z listów:


Reklama


Madame Anna bynajmniej nie należy do najpiękniejszych kobiet świata. Jest średniego wzrostu, ma śniadą cerę, długą szyję, szerokie usta, nie nazbyt wysoką pierś i po prawdzie nie byłoby o czym mówić, gdyby nie wielka ochota króla i jej oczy, które są czarne i piękne.

O nowym miłosnym zauroczeniu męża wiedziała też Katarzyna, trudno zresztą, by było inaczej, skoro panna Boleyn była jej dwórką. Wprawdzie na dworze huczało od plotek, ale parze zdawało się, że ich związek jest tajemnicą, tym bardziej że wciąż nie doszło między nimi do zbliżenia.

Kopia portretu Anny Boleyn wykonanego w pierwszej połowie lat 30. XVI wieku (domena publiczna).
Kopia portretu Anny Boleyn wykonanego w pierwszej połowie lat 30. XVI wieku (domena publiczna).

Ojciec podgrzewał ambicje Anny

Anna trzymała monarchę na dystans, mimo że zajmowała apartamenty królewskie. Powszechnie sądzono, że król prędzej czy później się nią znudzi i nawet jeżeli zdoła uzyskać unieważnienie małżeństwa z Katarzyną, ożeni się z kobietą z książęcego lub królewskiego rodu, a Annę wyda dobrze za mąż.

Nikt nie zdawał sobie sprawy, że ukochana króla jest żywotnie zainteresowana rozwodem królewskim, gorliwie go wspiera, a nawet podsuwa pewne rozwiązania.


Reklama


Ambicje dziewczyny podgrzewał jeszcze jej ojciec, ze wszystkich ludzi w otoczeniu Henryka najbardziej zainteresowany uzyskaniem rozwodu dla króla, co otworzyłoby mu drogę do rodziny monarchy w charakterze jego teścia.

Oczami wyobraźni widział już deszcz zaszczytów, które spadną na członków jego rodziny, ale przede wszystkim miał wizję wnuka na tronie Anglii.

Źródło

Tekst stanowi fragment książki Iwony Kienzler pt. Wszystkie żony Henryka VIII. Ukazała się ona w 2023 roku nakładem wydawnictwa Bellona.

Historia Henryka VIII oraz kobiet, które pokochał i unieszczęśliwił

Autor
Iwona Kienzler

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.