Hetman Jan Tarnowski kazał wyciąć w pień załogę zdobytego miasta. Masakrę polecił uwiecznić na swoim nagrobku

Strona główna » Nowożytność » Hetman Jan Tarnowski kazał wyciąć w pień załogę zdobytego miasta. Masakrę polecił uwiecznić na swoim nagrobku

Zanim wojska dowodzone przez Jana Tarnowskiego rozpoczęły szturmowanie Staroduba hetman wielki koronny wezwał obrońców do kapitulacji. Zagroził im straszliwymi konsekwencjami, jeżeli nie przystaną na postawione warunki. Moskale nie zamierzali jednak się poddawać. Gdy twierdza w końcu padła Tarnowski kazał wymordować z zimną krwią 1400 ludzi.

Latem 1534 roku armia litewsko-polska licząca około 40 tysięcy żołnierzy ruszyła na wojnę z Wielkim Księstwem Moskiewskim. Król Zygmunt Stary chciał odbić z rąk przeciwnika Siewierszczyznę z Nowogrodem, Homlem i Starodubem. Jak czytamy w książce Jerzego Besali pt. Krwawiące sąsiedztwo. Polacy, Moskale i Kozacy:


Reklama


Zgodnie z ówczesnymi regułami prowadzenia wojen pustoszono zaplecze przeciwnika. Nie inaczej było teraz, a szczególne zasługi w łupiestwach i zniszczeniach miała jazda litewska i polska rozmieszczona w Połocku, Witebsku, Mohylewie i Mścisławiu, która wypadami „ogniem i mieczem” poraziła ziemię smoleńską.

Spirala nienawiści

Na odpowiedź wschodniego sąsiada nie trzeba było długo czekać. Na czele wojsk, które już w grudniu tego samego roku ruszyły na ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego stanął Iwan Owczyna-Oboleński.

Iwan Owczyna-Oboleński na ilustracji z XVI-wiecznej rosyjskiej kroniki (domena publiczna).
Iwan Owczyna-Oboleński na ilustracji z XVI-wiecznej rosyjskiej kroniki (domena publiczna).

Początkowo dowodzone przez niego wojska zmierzały na Wilno, ale gdy wyszło na jaw, że w mieście przebywa Zygmunt Stary wraz z licznym wojskiem kniaź zmienił plany. Zamiast szturmować umocniony punkt obronny wróg przystąpił do akcji odwetowej.

Moskale nie okazywali żadnej litości. Marcin Bielski pisał w swojej kronice, że Owczyna-Oboleński nawet „dzieci małe na pale wtykać kazał”. Jerzy Besala słusznie zauważa, że takie działania tylko napędzały spiralę nienawiści, a „lont wzajemnego okrucieństwa między Lachami a Moskalami został podpalony”.


Reklama


Ultimatum hetmana dla Moskali

Król, widząc, że Litwini sami nie poradzą sobie z wrogiem, wezwał na pomoc hetmana koronnego Jana Tarnowskiego. Dodatkowo na terenie Korony zorganizowano zaciąg 5000 żołnierzy.

Rzecz jasna zwierzchnictwo Polaka było bardzo nie w smak samym Litwinom. Ostatecznie jednak udało się pokonać wzajemne animozje i Tarnowski mógł przystąpić do działania. Plan zakładał uderzenia na „Siewierszczyznę, a nie, jak sugerowano, utracony w 1514 roku, trudny do odbicia Smoleńsk”.

Artykuł stanowi fragment książki Jerzego Besali pt. Krwawiące sąsiedztwo. Polacy, Moskale i Kozacy (Bellona 2022).
Artykuł powstał w oparciu o książkę Jerzego Besali pt. Krwawiące sąsiedztwo. Polacy, Moskale i Kozacy (Bellona 2022).

Siły litewsko-polskie miały zaatakować najpierw Homel i Starodub, a dopiero później ruszyć na Smoleńsk. Przeciwnik kompletnie się tego nie spodziewał. Pierwsza z twierdz padła po zaledwie dwóch dniach oblężenia.

Pod koniec lipca armie dowodzone przez Tarnowskiego i hetmana wielkiego litewskiego Jerzego Radziwiłła dotarły pod Starodub. Zanim ruszono do szturmu Tarnowski wezwał załogę twierdzy do kapitulacji. Jednocześnie zagroził jej drakońskimi karami w razie odmowy.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Moskale jednak nie zamierzali poddawać się bez walki. Nic dziwnego. Miasto posiadało potężne obwarowania, których broniła „wielotysięczna załoga i uzbrojeni mieszczanie pod komendą Iwana Owczyny-Oboleńskiego”. Jako że hetman koronny doskonale zdawał sobie z tego sprawę, w szeregach prowadzonych przez niego sił znaleźli się saperzy. Ich zdaniem było wykonanie podkopu i umieszczenie ładunku wybuchowego pod wałami.

Ten sposób zdobywania umocnień dopiero raczkował, dlatego, jak podkreśla autor książki Krwawiące sąsiedztwo. Polacy, Moskale i Kozacy:


Reklama


Nowe metody prowadzenia oblężeń zaskoczyły Moskwę, nieznającą tak „nieludzkiej” metody prowadzenia wojny. Najpierw uznali to za czarodziejską sztuczkę, a potem skarżyli się w Piskriewskim letopiścu, że dotąd „w naszych stranach nie bywało podkopywania”.

1400 zamordowanych z zimną krwią

Drążenie tuneli zajęło kilka tygodni, ale wysiłek się opłacił. Eksplozja zniesionego tam prochu spowodowała zawalenie się znacznej części murów. Nie mając innego wyjścia 29 sierpnia załoga twierdzy skapitulowała. Tarnowski zaś postanowił wymordować pozostałych przy życiu jeńców.

Hetman Jan Tarnowski w wyobrażeniu  Marcello Bacciarellego (domena publiczna).(domena publiczna).
Hetman Jan Tarnowski w wyobrażeniu Marcello Bacciarellego (domena publiczna).(domena publiczna).

Głowę ocalili tylko najlepiej urodzeni. Na pozostałych 1400 członków załogi czekał katowski miecz. Do wykonania krwawego zadania sprowadzono mistrza małodobrego Stanisława z Gorliczyny wraz z pomocnikami. Było to konieczne, ponieważ podwładni hetmana najprawdopodobniej odmówili wyrżnięcia bezbronnych Moskali.

Decyzję Tarnowskiego próbowano tłumaczyć na różne sposoby. Niektórzy twierdzą, że była ona podyktowana chęcią zemsty za zbrodnie dokonane kilka miesięcy wcześniej przez wojska Iwana Owczyny-Oboleńskiego. Zdaniem Jerzego Besali „to wątpliwe: kto by z magnackich dowódców dbał o dzieci wieśniaków”.

Zbrodnia upamiętniona na nagrobku

Bielski i tworzący w połowie XVI wieku publicysta i historyk Stanisław Orzechowski utrzymywali z kolei, że do masakry doszło ponieważ jeńców było zbyt wielu i Tarnowski nie był w stanie ich przetrzymywać. Drugi ze wspomnianych autorów dodawał, że:

(…) gdy tę moskiewską wojnę Jan Tarnowski wspominał, zawsze też zapłakał, wspominając śmierć tych więźniów, Bogiem i sumieniem swym świadcząc, iż gwałtem przywiedziony był ku straceniu onych więźniów.


Reklama


Trudno powiedzieć, kto konkretnie miałby zmusić Tarnowskiego do tak ohydnego czynu. Ale nawet jeżeli hetman działał pod presją, to masakra w pełni obciążała jego konto. Szczególnie, że sam król Zygmunt Stary polecił, aby pojmanych Moskali wysłać do Wilna. Najwidoczniej jednak – jak zauważa Besala:

Tarnowski chciał Siewierszczyznę zastraszyć, i to tak, by wieść dotarła do Smoleńska, przewidywanego celu następnej wyprawy.

Hetman Jan Tarnowski podczas oblężenia Staroduba 1535. Drzeworyt z Kroniki Marcina Bielskiego (domena publiczna).
Hetman Jan Tarnowski podczas oblężenia Staroduba 1535. Drzeworyt z Kroniki Marcina Bielskiego (domena publiczna).

Okazywana surowość potrzebna mu była także – zwolennikowi rzymskiej virtus, męstwa i bezwzględności, oczytanemu w historykach antycznych – do budowania legendy wielkiego wodza. Tak jak tłumy barbarzyńców czy Żydów ścinano na oczach rzymskich cezarów, co wybijano potem dłutami na łukach triumfalnych, tak scenę ścinania uwieczniono na nagrobku Tarnowskiego. Zapewne na jego życzenie.

Biorąc to wszystko po uwagę trudno uwierzyć, że hetman faktycznie uronił chociażby jedną łzę nad losem jaki zgotował moskiewskim jeńcom w 1535 roku.

Przeczytaj również o największej zbrodni Iwana Groźnego. Szalony car twierdził, że zmusili go do niej Polacy

Historia trudnego sąsiedztwa Polaków, Moskali i Kozaków

Bibliografia

Autor
Daniel Musiał

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.