Spośród ważnych świąt kościelnych to istnieje najkrócej. Choć ma oparcie w samej Ewangelii i mogłoby się wydawać, że jego tradycja sięga pierwszych wieków po Chrystusie, w rzeczywistości pojawiło się dopiero w późnym średniowieczu. Jak do tego doszło?
Dzisiaj Boże Ciało – a dokładniej, uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa – należy do najbardziej znanych i najhuczniej obchodzonych (także w Polsce) świąt Kościoła katolickiego. Towarzyszą mu barwne procesje, które kolejno odwiedzają cztery przygotowane specjalnie z tej okazji i ozdobione kwiatami ołtarze.
Reklama
Tego dnia, który wypada zawsze w czwartek po niedzieli Trójcy Przenajświętszej, przypomina się wiernym dogmat o realnej obecności Jezusa Chrystusa w Eucharystii. Nawiązuje on bezpośrednio do ewangelicznego opisu ostatniej wieczerzy, podczas której Chrystus wskazał na chleb i wino, mówiąc „To jest ciało moje” i „To jest krew moja”.
XIII-wieczne objawienie
W przeciwieństwie jednak do innych najważniejszych chrześcijańskich świąt, takich jak Boże Narodzenie, Wielkanoc, święto Wniebowstąpienia czy dzień Pięćdziesiątnicy, które pojawiły się już w pierwszych wiekach po Chrystusie, Boże Ciało ma znacznie krótszą tradycję. Właściwie nawet zaskakująco krótką.
Jak w książce Święta po polsku. Tradycje i skandale wyjaśnia publicysta i popularyzator historii, Sławomir Koper:
(…) nigdy nie doszłoby do ustanowienia święta, gdyby nie IV Sobór Laterański obradujący w Rzymie w listopadzie 1215 roku. Jednym z jego ustaleń był bowiem dogmat, że Chrystus jest realnie obecny w Eucharystii pod postacią chleba i wina poprzez przeistoczenie (transsubstancjacja).
Reklama
Warto dodać, że postanowienia soboru wcale jednak nie musiały skończyć się ustanowieniem dodatkowego święta. Wcześniej skromną pamiątkę przeistoczenia obchodzono bowiem po prostu w Wielki Czwartek, a więc przy okazji wspominania ostatniej wieczerzy.
Do zmiany tego stanu rzeczy przyczyniły się dwie osoby. Pierwszą z nich była Julianna z Mont Cornillon, przeorysza zakonu augustianek, żyjąca na przełomie XII i XIII wieku. Po przywdzianiu habitu miała ona serię objawień, w których ukazywał się jej sam Chrystus, domagający się ustanowienia osobnego święta Eucharystii. Podał jej nawet dokładną datę uroczystości.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Jedno z największych kłamstw polskiej historii. Dlaczego wciąż wierzymy w bajki o obronie Jasnej Góry?Krwiawiąca hostia
Julianna, dzisiaj uznawana przez Kościół za błogosławioną, nie przekonała jednak wszystkich. Wprawdzie po zapoznaniu się z jej rewelacjami nowe święto zaczęto obchodzić w Liège, ale wyższa hierarchia kościelna wciąż miała wątpliwości.
Wtedy do akcji wkroczył drugi z „bohaterów” w historii Bożego Ciała: praski kapłan o imieniu Piotr, który w 1263 roku, przeżywając kryzys wiary, udał się z pielgrzymką do Rzymu.
Jak relacjonuje w książce Święta po polsku. Tradycje i skandale Sławomir Koper:
(…) podróż do Rzymu stanowiła dla niego element walki o odzyskanie spokoju ducha. Gdy w Bolsenie [w Toskanii – przyp. A.W.] odprawiał mszę, ze zdumieniem zauważył, że jedna z hostii zaczęła krwawić.
Reklama
Zawinął ją w korporał (niewielki obrus, element bielizny kielichowej), krwawienie jednak nie ustawało. Kapłan wreszcie zemdlał, a świadkowie dostrzegli na korporale podobiznę Chrystusa.
„Zadośćuczynienie za błędy heretyków”
Szczęśliwym zbiegiem okoliczności niedaleko miejsca cudu, w mieście Orvieto, przebywał wówczas papież Urban IV, znający też historię objawień Julianny. Będąc pod wrażeniem nowej relikwii, już w kolejnym roku ustanowił święto.
Jak informuje w tej sprawie Konferencja Episkopatu Polski:
(…) papież Urban IV bullą „Transiturus” z 1264 r. ustanowił Boże Ciało świętem obowiązującym w całym Kościele jako „zadośćuczynienie za znieważanie Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, błędy heretyków oraz uczczenie pamiątki ustanowienia Najświętszego Sakramentu”.
Reklama
Warto dodać, że nowa uroczystość trafiła na podatny grunt. Już od przełomu XI i XII wieku widać było wśród wiernych wzrost zainteresowania sakramentem komunii. Wokół Eucharystii wytwarzały się lokalne kulty adoracyjne.
A w Polsce?
Co ciekawe, w Polsce Boże Ciało pojawiło się dopiero kilka dekad po bulli Urbana IV. Na jego rozpowszechnienie trzeba było natomiast czekać jeszcze dłużej. W książce Święta po polsku. Tradycje i skandale Sławomir Koper wyjaśnia:
Na ziemiach polskich obchody Bożego Ciała zostały zainicjowane przez biskupa krakowskiego Nankera w 1320 roku. Tradycja przyjęła się w całym kraju, ale na oficjalne usankcjonowanie świętowania trzeba było jeszcze poczekać równe sto lat (synod gnieźnieński w 1420 roku).
Oficjalnie zatem to „biblijne” wręcz święto ma w Polsce zaledwie… 600 lat. Na tle obejmującej dwa tysiąclecia tradycji chrześcijańskiej okres ten wydaje się naprawdę bardzo krótki.
Poznaj niezwykłą historię polskich świąt, opowiedzianą przez bestsellerowego autora.
Nowa książka Sławomira Kopra
Bibliografia
- Sławomir Koper, Święta po polsku. Tradycje i skandale, Wydawnictwo Fronda 2019.
- Barbara J. Walters i in., The Feast of Corpus Christi, Pennsylvania State University 2007.
- Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, Informacje Konferencji Episkopatu Polski 25.05.2016.
- ks. Mariusz Fukacz, Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, „Niedziela” nr 22 (2010).