Żyjąca na przełomie IV i V wieku Hypatia z Aleksandrii była jednym z najtęższych umysłów swojej epoki. Uczona zajmowała się astronomią, matematyką oraz filozofią. Cieszyła się również w mieście wielką popularnością. Pozostawała jednak poganką. To wszystko bardzo nie podobało się biskupowi Cyrylowi. Zazdrosny o jej wpływy hierarcha rozpoczął prawdziwą kampanię nienawiści skierowana przeciwko Hypatii. Zakończyła się ona tragiczną śmiercią „pierwszej męczennicy nauki”.
Aleksandria w starożytnym świecie była znana nie tylko ze wspaniałej architektury oraz imponujących budowli, na przykład latarni morskiej na wyspie Faros zaliczanej do siedmiu cudów świata, ale także jako centrum nauki hellenistycznej, skupiające uczonych z najróżniejszych dziedzin, począwszy od geografii, poprzez matematykę, a na medycynie kończąc.
Reklama
Problemy z ustaleniem daty urodzin
Dzięki aleksandryjskim medykom, którzy mogli zgodnie z obowiązującym prawem dokonywać sekcji na zwłokach straconych przestępców, ówczesna medycyna wzbogaciła się o wiedzę dotyczącą ludzkiej anatomii – dokładnie zbadano m.in. ludzki mózg oraz poznano budowę oka.
W mieście znajdował się też Muzejon, czyli świątynia muz, w której zgromadzono skarby greckiej literatury, a pieczę nad nimi sprawowali uczeni dbający o ich zachowanie dla przyszłych pokoleń. Aleksandryjski przybytek uważany jest współcześnie za pierwowzór obecnych muzeów. Tu też działała najsłynniejsza uczona doby hellenistycznej – Hypatia.
Wiemy, że Hypatia zginęła w 415 roku, ale poważne problemy nastręcza ustalenie daty jej urodzenia, przyjmuje się, że był to rok 355 lub 370, bo właśnie takie daty występują w jej biografiach sporządzonych przez starożytnych uczonych, którzy pisali o niej kilkadziesiąt lat po jej śmierci.
Większość współczesnych badaczy opowiada się jednak za tą drugą, późniejszą datą. Poza tym wiemy o niej zbyt mało, by odtworzyć jej dzieje i dokonania. Maria Dzielska, autorka najrzetelniejszej polskiej biografii starożytnej uczonej, zauważa:
Reklama
Trudności z odtworzeniem biografii Hypatii polegają mianowicie na tym, że wszystkie teksty źródłowe, z których czerpiemy o niej wiadomości (tak wczesne, jak i późniejsze), są niewystarczające do odtworzenia pełnego obrazu jej osoby.
Zawierają skąpe informacje, są często niejasne i niewielkie objętościowo. Składają się zwykle z kilku zdań, a najdłuższy z nich, po którym można oczekiwać wielu ciekawych uzupełnień, jest niejednorodną kompilacją danych różnej wartości, czasem bardzo ważnych, czasem tendencyjnych i trudnych do zinterpretowania.
„Przewyższyła współczesnych sobie filozofów
Hypatia była córką Teona, mędrca i filozofa, działającego także na polu matematyki i astronomii, a zarazem jego uczennicą i współpracownicą. Po śmierci ojca kontynuowała jego dzieła, prowadziła m.in. założoną przez niego szkołę. Wspólnie z ojcem pracowała nad komentarzem do Elementów Euklidesa, a Teon uważał, że matematyczne umiejętności jego córki znacznie przewyższają jego własne. Uczona samodzielnie opracowała komentarze do Arytmetyki Diofantosa oraz Stożkowych Apoloniusza z Pergi, jak również opisała krytycznie trzecią księgę Almagestu Ptolemeusza.
Przypisuje się jej autorstwo Kanonu astronomicznego, jak również wynalezienie astrolabium i rodzaju aerometru, miała też zbudować higrometr, umożliwiający określanie gęstości i ciężaru płynów, ale nie zachował się żaden dokument z epoki świadczący o tym, że pracowała nad tymi urządzeniami.
Do naszych czasów nie przetrwała w oryginale żadna z jej prac, podobnie stało się z pracami innego genialnego umysłu starożytności – Sokratesa. Z całą pewnością wiemy natomiast, że Hypatia była wybitną filozofk ą i jak pisał grecki historyk Sokrates Scholastyk (380–439 r.): „Udało jej się osiągnąć tak wysoki stopień wykształcenia, że przewyższyła współczesnych sobie filozofów”.
Gardziła przyziemnymi przyjemnościami
Wiemy również, że cieszyła się szacunkiem i poważaniem nie tylko wśród swoich uczniów, ale i wśród mieszkańców Aleksandrii, którzy cenili ją jako uczoną i uważali za autorytet moralny. Propagowała skromne życie, prostotę i umiar, a jako filozofka gardziła przyziemnymi przyjemnościami. Nigdy nie wyszła za mąż, mimo że chętnych do jej ręki nie brakowało. I z całą pewnością umarła jako dziewica.
Reklama
Ba, niczym chrześcijańskie święte opiewane w hagiograficznych średniowiecznych utworach była z tego dumna! Jednemu z adorujących ją uczniów miała podobno pokazać materiał zaplamiony jej krwią menstruacyjną ze słowami: „To w tym się zakochałeś, młodzieńcze, a to nic pięknego!” .
Pomimo że była poganką, wśród uczniów słuchających jej wykładów, zarówno w Muzejonie, jak i w innych salach wykładowych w mieście lub w jej domu, sporą grupę stanowili przedstawiciele religii, która zdobywała coraz mocniejszą pozycję w cesarstwie – chrześcijaństwa. Wśród nich znajdował się chociażby późniejszy biskup Ptolemaidy, Synezjusz z Cyreny, który już po objęciu urzędu prowadził ze swoją mentorką ożywioną korespondencję.
Uczona, podróżując swoim powozem po mieście, często zatrzymywała się w instytucjach publicznych po to, by z urzędnikami miejskimi dyskutować o problemach Aleksandrii, ukochanego miasta, w którym się urodziła, wychowała, a potem mieszkała i wykładała.
Przyjaźń z namiestnikiem Orestesem
Do kręgu zwolenników i przyjaciół Hypatii należał cesarski prefekt Aleksandrii, a zarazem namiestnik Egiptu, Orestes, chrześcijanin o liberalnych poglądach, któremu nie przeszkadzała obecność pogan w podległym mu mieście. Wydaje się, że na chrześcijaństwo nawrócił się z dość przyziemnych pobudek: chciał po prostu zrobić karierę polityczną, co mu się zresztą udało.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Z Hypatią łączyły go wspólne zainteresowania i tolerancyjne poglądy, a uczona, chcąc uniknąć kłopotów i móc swobodnie prowadzić swoją szkołę, jak również działalność naukową, respektowała obowiązujące wówczas w cesarstwie ustawodawstwo antypogańskie. Swoim uczniom powtarzała natomiast:
Zachowaj swoje prawo do myślenia; lepiej podjąć ryzyko popełnienia pomyłki, niż popełnić grzech niemyślenia. […] Straszną rzeczą jest przekazywanie zabobonów, tak jakby to była prawda .
Reklama
Nigdy też nie angażowała się w żadne polityczne ani tym bardziej religijne spory, mimo że w owych czasach Aleksandria wiele razy była sceną konfrontacji między chrześcijanami a zwolennikami starej religii. I nie była to bynajmniej konfrontacja pokojowa, bo wyznawcy Chrystusa brali krwawy odwet za lata prześladowań: burzono pogańskie świątynie, profanowano sanktuaria, a nawet znieważano uczucia religijne pogan, wystawiając na pośmiewisko przedmioty ich kultu.
Zjawisko to przybrało na sile za panowania Teodozjusza, kiedy atakowano „twierdze pogaństwa” w wielu miejscowościach Palestyny, Syrii i Arabii rzymskiej. Zapewne w tym czasie (koniec IV wieku) nastąpiła gwałtowna rozprawa z pogaństwem na Cyprze. Jak wykazały wykopaliska, pastwiono się tu zaciekle nad obiektami kultu pogańskiego: „Świątynie burzono, usuwając nawet ich fundamenty, posągi, wota, symbole rozbijano na kawałki i zakopywano w ziemi” .
Wojowniczy biskup
Z zamiłowania do gwałtownego rozprawiania się z pogaństwem słynęli zwłaszcza biskupi aleksandryjscy – posługując się bojówkami tzw. parabolanów, oficjalnie powołanych do opieki nad ludźmi obłożnie chorymi i grzebania zmarłych, systematycznie burzyli pogańskie świątynie i organizowali pogromy Żydów.
W 391 roku biskup Teofi l sam zniszczył toporem posąg egipskiego boga Serapisa. Prawo stało za chrześcijanami, bo już w 380 roku cesarz Teodozjusz, chrześcijanin, wydał Edykt tesaloński, ustanawiający chrześcijaństwo religią państwową w cesarstwie.
Biorąc powyższe pod uwagę, nie należy się dziwić, że Orestes, który uznawał Hypatię za wielki autorytet moralny i często zasięgał u niej rady, naraził się fanatycznym chrześcijanom, na których czele stał ówczesny biskup Aleksandrii, Cyryl. Hierarcha, mówiąc oględnie, nigdy nie darzył prefekta sympatią, nie lubił też pogańskiej uczonej. W tym przypadku jednak chodziło mu nie tyle o jej wyznanie, ile o autorytet, jakim cieszyła się w Aleksandrii. Dzielska zauważa:
Zarzuty stawiane Cyrylowi dotyczą ponadto głębszego aspektu sprawy niż tylko udziału w zewnętrznych manifestacjach wrogości i kłamstwa. Dotykają sfery jego psychologii i moralności. Cyryl uczynił coś, co można by określić naruszeniem zasad chrześcijańskiego porządku moralnego, któremu miał służyć. Stało się tak dlatego, że nie umiał pogodzić się z przegraną.
Reklama
Chciał być liderem społeczności aleksandryjskiej, a tymczasem to miejsce w kręgach elity zajmowała Hypatia… Pobudzało to jego ambicje, prowadziło do frustracji i patologicznej zawiści. Cyryl stawał się niebezpieczny.
Aż trzy źródła mówią nam o zawiści Cyryla jako przyczynie śmierci Hypatii. Chodzi tutaj o Sokratesa, Hezychiusza i Damascjusza. Najcięższe, bezpośrednie, imienne oskarżenia o kierowanie się prymitywną, mroczną zawiścią wobec Hypatii spadają na Cyryla ze strony Damascjusza.
Stanęła po stronie Orestesa
Początkowo jednak biskup zwrócił się przeciwko Orestesowi, podburzając przeciwko niemu mnichów z klasztoru Nitrii. Zamiar się powiódł i grupa dowodzona przez mnicha Ammonisa obrzuciła kamieniami powóz prefekta.
Jeden z kamieni rzuconych w dostojnika zranił go poważnie w głowę, ocalił on życie dzięki pomocy mieszkańców miasta. Przywódca bandy został wprawdzie pojmany, osądzony i stracony, ale Cyryl wystawił jego ciało w kościele i czcił go jako męczennika. A tymczasem stosunki między hierarchą a Orestesem były bardzo napięte.
Reklama
Biskup ogłosił winną takiego stanu rzeczy… Hypatię, twierdząc, jakoby to właśnie uczona stała na przeszkodzie pojednania między nim a prefektem, sprzeciwiała się bowiem nawiązaniu dobrych stosunków między przedstawicielem władzy kościelnej i świeckiej. Miał też przedstawiać ją jako czarownicę, wysłanniczkę piekieł, zagrażającą prawdziwej wierze chrześcijańskiej.
A i uczona sprawy nie ułatwiała, bo wszystko wskazuje na to, że zaangażowała się w spór między Cyrylem a Orestesem, jak się miało okazać, na swoją zgubę. Nie można wykluczyć, że jako osoba twardo stąpająca po ziemi ignorowała ataki biskupa, w których oskarżał ją o paranie się magią i działanie na szkodę chrześcijaństwa.
Zamordowana w kościele
A tymczasem słowa hierarchy padły na podatny grunt, inspirując Piotra, lektora kościelnego, do ataku na Hypatię. Fanatyk zebrał grono podobnych sobie ludzi, wraz z którymi napadł na jadącą powozem uczoną, wywlókł ją z pojazdu i zaciągnął do kościoła zwanego Cezareum, gdzie rozsierdzona tłuszcza zdarła z niej szaty i pocięła jej ciało na kawałki glinianymi skorupami.
Kiedy nieszczęsna kobieta wyzionęła ducha, jej zwłoki zostały rozszarpane na sztuki, które następnie zaniesiono na miejsce zwane Kinaron, aby je tam spalić. [Sokrates Scholastyk zauważa:]
Reklama
Zbrodnia ta ściągnęła na Cyryla i na Kościół w Aleksandrii niemało hańbiących zarzutów”. Bo ci, co żyją według religii Chrystusowej, nie mają absolutnie nic wspólnego z morderstwami, bitwami i podobnymi do tych sprawami.
Z zamieszczonej przez historyka relacji wynika zatem, że wprawdzie sam Cyryl nie przyłożył ręki do zamordowania pogańskiej uczonej, ale można go uznać za bezpośredniego inspiratora działań rozbestwionego tłumu pod przywództwem Piotra. A jednak, pomimo wspomnianych przez Scholastyka „hańbiących zarzutów”, Cyryl po śmierci został wyniesiony na ołtarze…
Zapomniana na całe stulecia
W zasadzie można uznać, że o zamordowanej pod kościołem w Aleksandrii Hypatii świat zapomniał na długo, gdyż jej postać aż do XVII wieku nie pojawia się w literaturze. Dopiero wtedy w dziele De Hipparcho, duobus Th eonibus doctaque Hypatia (O Hipparchusie, dwóch Theonach i uczonej Hypatii) opisał jej dzieje D.J.A. Schmid, ale na dobre rozpropagował je protestancki pisarz John Toland, nadając tej historii antykatolicką wymowę.
Tropem tego ostatniego poszedł Wolter, czyniąc z antycznej uczonej iście oświeceniową filozofkę, wierzącą w prawa natury i zdolności umysłu ludzkiego, Cyryl natomiast był dla niego typowym inkwizytorem dyszącym żądzą mordu na wolnomyślicielach.
Reklama
I taki obraz hellenistycznej uczonej pokutuje do dzisiaj, w ten sposób przedstawiają ją rozmaite powieści, sztuki teatralne i filmy. Co ciekawe, wszystkie pokazują ją jako piękną młodą dziewczynę, podczas gdy w rzeczywistości, w chwili gdy padła ofiarą rozbestwionego tłumu, przekroczyła już czterdziesty piąty rok życia, a przyjmując, że przyszła na świat w 355 roku, mogła być już po sześćdziesiątce.
Swoje do legendy uczonej dorzuciły też współczesne feministki, czyniące z tragicznej śmierci Hypatii symboliczny kres niezależności duchowej i twórczej kobiet, które za sprawą chrześcijaństwa stały się przedmiotem poniżenia.
Tymczasem, jak zwraca uwagę Dzielska, filozofka była typowym dzieckiem swojej epoki, a pod względem wyznawanego światopoglądu bliżej jej było do chrześcijańskich myślicieli niż do oświeceniowych racjonalistów.
Pierwsza męczennica nauki
Wprawdzie wierzyła w siłę poznawczą rozumu, ale także poszukiwała „boga drogami objawienia religijnego”. Co więcej, zdaniem biografki Hypatia była rygorystką moralną, „przekonaną o konieczności nakazów, zakazów i potrzebie ascezy cielesnej jak przeciwstawiani jej dogmatyczni, bezduszni i bezwzględni wrogowie »prawdy i postępu« – chrześcijanie” .
A zginęła dlatego, że żywiła przekonanie, iż władza powinna mieć wyłącznie świecki charakter, i dlatego czynnie zaangażowała się w spór pomiędzy Orestesem a Cyrylem. Mord na Hypatii miał więc podłoże polityczne, a nie religijne.
Za sprawą Woltera i jemu podobnych historia Hypatii, pierwszej męczennicy nauki, z czasem zaczęła żyć własnym życiem i była wykorzystywana do różnych celów, w tym także przez Kościół, który uczynił z niej świętą.
Wprawdzie w panteonie próżno szukać św. Hypatii, ale jest za to św. Katarzyna, męczennica, której biografia jest niemal tożsama z dziejami antycznej uczonej. Jakiś sprytny teolog po prostu odział zmyśloną przez siebie świętą w przymioty oraz fragmenty życiorysu filozofki, a potem wyniesiono ją na ołtarze.
Święta, podobnie jak Hypatia, mieszkała w egipskiej Aleksandrii, przyjęła śluby czystości i była niebywale wykształcona. Otwarcie krytykowała prześladowanie chrześcijan, a podczas dysputy religijnej z pięćdziesięcioma mędrcami pogańskimi okazała się na tyle bieglejsza od swoich adwersarzy, że… skłoniła część z nich do konwersji. Nie została jednak rozszarpana przez tłum, ale ścięta.
Reklama
Źródło
Artykuł stanowi fragment książki Iwony Kienzler pt. Niezwykłe kobiety w nauce. Książka ukazała się w 2022 roku nakładem Wydawnictwa Bellona.