Elżbieta I Tudor na portrecie z lat 1585-1590.

Jeden z najważniejszych obyczajów na dworze Elżbiety I Tudor. Każde potknięcie mogło mieć tragiczne konsekwencje

Strona główna » Nowożytność » Jeden z najważniejszych obyczajów na dworze Elżbiety I Tudor. Każde potknięcie mogło mieć tragiczne konsekwencje

Życie na angielskim dworze królewskim było wielką grą, w której gesty i symbole miały często nawet większe znaczenie od otwartych deklaracji, albo czynów. Każdy członek otoczenia Elżbiety I Tudor, nie bez powodu nazywanej także Elżbietą Wielką, pragnął przypodobać się władczyni i zapewnić sobie jej łaskę. Najlepsza okazja ku temu nadarzała się co dwanaście miesięcy, przy okazji obchodów Nowego Roku.

Rozliczne ceremonie i rytuały wypełniały niemal całą codzienną rzeczywistość angielskiego dworu za czasów Elżbiety I Tudor, a więc w drugiej połowie XVI stulecia. Jednym z niewątpliwie najważniejszych był obyczaj wręczania królowej prezentów noworocznych.


Reklama


Nie miał on oczywiście umocowania w żadnych przepisach; nikt nie był prawnie zobowiązany obdarowywać najjaśniejszej pani z okazji Nowego Roku. W praktyce jednak wiedziano, że przemyślany, odpowiednio okazały i zgodny z oczekiwaniami podarunek po prostu trzeba przygotować, jeśli chce się mieć dostęp do królowej Elżbiety lub dla niej pracować.

Więcej niż kaprys. Dlaczego Elżbieta I Tudor oczekiwała prezentów?

Zadanie było trudne i dalece ryzykowne. Monarchini nie miała obowiązku przyjąć daru, a jeśli jakiś prezent nie przypadł jej do gustu to często dawała wyraz swemu niezadowoleniu.

Portret Elżbiety I z około 1600 roku (domena publiczna).
Portret Elżbiety I z około 1600 roku (domena publiczna).

W tym wszystkim chodziło zaś o znacznie więcej, niż kaprys. Jak wyjaśnia historyczka Jolene Xie, rytuał „podkreślał autorytet Elżbiety I Tudor” i ugruntowywał jej pozycję wśród elit kraju.

Nic dziwnego, że prowadzono skrupulatne rejestry tego, kto pojawił się z upominkiem i co dokładnie wręczył Elżbiecie Wielkiej. Na listach, aktualizowanych corocznie, wymieniano krewniaków władczyni, urzędników, książąt, lordów, baronów, biskupów, żony wielkich panów, ale też panny dworskie czy zwykłych dworaków.


Reklama


Upominek godny królowej. Z czym wypadało przyjść do Elżbiety Wielkiej?

Dary miały różny charakter i często okazywały się bardzo wyszukane. Jeśli królowa była z nich zadowolona, sama też przekazywała przybyszowi prezent, tyle że zwykle po prostu w formie odliczonej ilości złota. Od niej bowiem nikt nie wymagał pomysłowości.

Wśród prezentów wręczanych Elżbiecie I Tudor często występowały biżuteria oraz naczynia. Czasem królowej wręczano też… pieniądze. Odważni sięgali jednak po przedmioty nowatorskie i zaskakujące.

Na przykład w roku 1572 hrabia Leicester Robert Budley przekazał władczyni miniaturowy zegarek umieszczony w bransolecie. Jak pisze Miranda Wilson uważa się go ogółem za pierwszy zegarek naręczny znany historii.

Wśród upominków występowały i inne zegary, tym razem pełnowymiarowe. Faktycznie najczęstszym typem daru były jednak drogie materie oraz ubiory, zwykle zdobione koronką.


Reklama


Najczęstsze i najbardziej cenione prezenty

Na przykład rejestr noworoczny z przełomu 1588 i 1589 roku wymienia kilka naczyń ze złota i srebra, 16 sztuk biżuterii, 12 koronkowych ozdób i aż 72 sztuki ubioru.

Elżbieta I Tudor chętnie przyjmowała części garderoby. Ale nie można było wręczyć jej dowolnej sukni czy płaszcza. Rzecz prezentowała się bardziej zawile.

Elżbieta I Tudor na portrecie z lat 1585-1590.
Elżbieta I Tudor na portrecie z lat 1585-1590.

Większość gości dworu zamawiała dla monarchini ubiory nieobcisłe, wierzchnie. Tylko najodważniejsi decydowali się na części garderoby dopasowane do sylwetki królowej – pomyłka w szacunkach mogła bowiem sprowadzić na nich srogi gniew najjaśniejszej pani.

Wśród śmiałków był chociażby wspomniany już Dudley, któremu zdarzyło się wręczyć Elżbiecie Wielkiej biały dublet wysadzany klejnotami, a więc rodzaj kaftana. Królowa okazała się tak zadowolona, że pozwoliła nawet, by sportretowano ją w nowym stronu.


Reklama


Kluczowe detale

Aby usatysfakcjonować Elżbietę Wielką, w drugiej połowie panowania otwarcie kreującą obraz siebie jako „królowej dziewicy”, należało poza tym rozumieć i uwzględniać symbolikę, obowiązującą na dworze.

Udany prezent wymagał chociażby odpowiedniej kolorystyki. Elżbieta ceniła stroje białe, symbolizujące czystość oraz czarne – w których ponoć wyrażała się stałość i stabilność jej rządów. Poza tym zwracano baczną uwagę na detale. Chociażby na znak półksiężyca, w którym widziano nawiązanie do antycznej – i dziewiczej – bogini Diany.

Bibliografia

  1. Howey C.L., Dressing a Virgin Queen: Court Women, Dress, and Fashioning the Image of England’s Queen Elizabeth I, “Early Modern Women”, t. 4 (2009).
  2. Klein L.M., Your Humble Handmaid. Elizabethan Gifts of Needlework, “Renaissance Quarterly”, t. 50 (1997).
  3. Wilson M., Gifts of Imperfection: Elizabeth i and the Politics of Timepieces, “Explorations in Renaissance Culture”, t. 46 (2020).
  4. Xie J., Reciprocity at the Elizabethan Court: The Earl of Leicester and Private Gifts in a Political Arena, praca dyplomowa obroniona na Uniwersytecie Kalifornijskim.

WIDEO: Król Polski, którego życie było pasmem udręki

Autor
Kamil Janicki

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.