Upadek Akkonu, ostatniej wielkiej twierdzy frankijskiej na Bliskim Wschodzie, zdobytej w 1291 roku przez muzułmańską armię z mameluckiego Egiptu, nie położył kresu obecności państw chrześcijańskich w tym rejonie świata. Ruch krucjatowy nadal istniał. W XIV wieku zmienił się jednak jego charakter i punkt ciężkości.
W wieku XIV dominowały w Europie Zachodniej, gdzie zrodził się ruch krucjatowy, inne wydarzenia, znacznie ważniejsze dla jej władców i rządzonych przez nich ludów.
Reklama
Najpierw, w latach trzydziestych, na tle sporu dynastycznego o koronę francuską między monarchami Anglii i Francji rozpoczął się wielki konflikt zbrojny zwany wojną stuletnią, a jednocześnie siły żywotne tamtejszych społeczeństw wyczerpała straszna epidemia dżumy (1348) zwana Czarną Śmiercią.
Oba te cykle wydarzeń głęboko wstrząsnęły Europą Zachodnią: ogromnie zmniejszyła się liczba mieszkańców, doszło do wstrząsów politycznych i społecznych, pojawiły się nowe, nieznane dawniej formy pobożności, a nawet w obliczu niewyobrażalnych nieszczęść, jakich doświadczyło wielu ludzi, zaczęto wątpić w dotychczasowy porządek świata – zarówno ludzki, jak i boski.
Wyjątkowo atrakcyjna koncepcja
A mimo to koncepcja krucjaty – rozumiana zarówno jako zbrojna pielgrzymka dla uwolnienia miejsc świętych chrześcijaństwa na Bliskim Wschodzie, jak i obrona, rekonkwista lub podbój wymierzone w muzułmanów Półwyspu Iberyjskiego i Afryki Północnej lub w ludy pogańskie Europy – przetrwała na przekór wszystkiemu najrozmaitsze wstrząsy dziejowe.
Koncepcja ta, zrodzona w świecie kultury łacińskiej już przed połową XI wieku, wykazywała zarówno dla zachodniego stanu rycerskiego, jak i dla ważnych instytucji świata łacińskiego – papiestwa i Cesarstwa Zachodniego – oraz zakonów rycerskich ogromną siłę przyciągania.
Reklama
Nic lepiej nie ilustruje wagi motywowanej względami religijnymi koncepcji zbrojnej wyprawy przeciw „niewiernym” niż postawa cara Stefana Duszana (1331–1355), najwybitniejszego władcy prawosławnej Serbii w średniowieczu.
Władca ten, dążący do opanowania resztek Cesarstwa Bizantyńskiego z Konstantynopolem i obwołania siebie faktycznym cesarzem Bizancjum, aby uzyskać poparcie papiestwa, zabiegał w Awinionie, nowej rezydencji biskupów Rzymu, o powierzenie mu dowództwa krucjaty antytureckiej.
Bliższe krucjaty
Dzieje walk przeciw niewiernym w XIV wieku dowodzą, że mimo czci, jaką chrześcijanie świata łacińskiego żywili wobec Ziemi Świętej jako miejsca życia, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, tak naprawdę energia rycerstwa europejskiego znajdowała ujście w wyprawach na znacznie bliższe obszary.
Chodzi tu o rekonkwistę Półwyspu Iberyjskiego z rąk muzułmańskich Maurów, o ekspedycje do Prus i na Litwę, zwłaszcza na Żmudź, przeciw pogańskim Litwinom, o wyprawy do Azji Mniejszej i na Bałkany, aby powstrzymać ekspansję Turków i zapobiec opanowaniu przez nich resztek potężnego niegdyś Cesarstwa Bizantyńskiego, a zwłaszcza jego nadal wspaniałej mimo zubożenia i wyludnienia stolicy, otoczonego potężnymi murami Konstantynopola.
Wielka ekspansja Turków i jej przyczyny
Przesunięcie militarnego zaangażowania państw chrześcijańskich w rejon Morza Egejskiego i na Bałkany spowodowała ekspansja muzułmańskich tureckich bejlików Azji Mniejszej kosztem chrześcijańskich sąsiadów, prowadzona pod hasłem dżihadu, czyli świętej wojny.
Wśród przyczyn ożywienia tureckiego ducha podboju w końcu XIII wieku wymienia się poza ideologią dżihadu – o dziwo! – bagatelizowaną lub wręcz negowaną przez niektórych badaczy (!) – osłabienie obrony wschodniej granicy Cesarstwa Bizantyńskiego w Anatolii, boom demograficzny ludności tureckiej, wojnę domową w Bizancjum oraz gospodarcze korzyści z łatwego, jak się okazało, podboju ziem chrześcijańskich przez muzułmanów.
Reklama
Co gorsza, Bizantyńczycy – a później także Bułgarzy – wciągali do swych walk w Europie sprzymierzonych emirów tureckich, w tej liczbie władców małoazjatyckiego Ajdynu, i co miało najbardziej doniosłe i destrukcyjne skutki, używających coraz częściej tytułu sułtana emirów tureckich z rodu Osmana.
Osmanowie, którzy w 1326 roku zdobyli na Cesarstwie Bizantyńskim swą nową stolicę Brusę, nazwaną przez nich Bursą, po podboju niemal całości władztwa Bizancjum w Anatolii w drugiej połowie XIV wieku stanęli mocną nogą w europejskiej części byłego imperium.
Upadające Bizancjum
Z zajęciem przez nich bizantyńskich twierdz Tzympe (1352 – dziś Cinbi) i Kalliupolis (Gallipoli, Gelibolu) rozpoczęła się szybka ekspansja Turków osmańskich w Europie kosztem Bułgarii, łacińskich państewek powstałych w Grecji w wyniku IV krucjaty, oraz Serbii.
W latach sześćdziesiątych XIV wieku Osmanowie odebrali coraz bardziej słabnącemu Bizancjum wiele ważnych twierdz. Do najważniejszych, które przeszły w ręce wojowników islamu, należały Didymotyka i Adrianopol (Edirne), nowa stolica osmańska i od chwili usadowienia się tu Turków ważna baza wyjściowa ich dalszej ekspansji na Bałkanach.
Reklama
Bułgaria utraciła Filipopol (1370), Boruj (Stara Zagora – 1371), a w 1382 roku Sofię. Tylko na krótko stronie chrześcijańskiej udawało się hamować ekspansję agresywnego, rodzącego się imperium tureckiego, i to z reguły dzięki militarnemu wsparciu z Zachodu.
Ostatnie sukcesy na Bliskim Wshodzie
Na Bliskim Wschodzie w XIV wieku zbrojne wyprawy antymuzułmańskie kilkakrotnie przyniosły sukcesy stronie chrześcijańskiej.
Po raz pierwszy, gdy w latach 1346–1348 liga państw chrześcijańskich zdołała wyrwać Smyrnę (Izmir), ważny port Morza Egejskiego, spod władzy Umura, tureckiego emira małoazjatyckiego Ajdynu. Dla czytelnika polskiego może być interesujący fakt, że w 1346 roku w wyprawie na miasto brał udział Albert Pachost (Pakosław lub z Pakości), polski krzyżowiec z możnego rodu.
Znacznie większe wrażenie niż zdobycie Smyrny przez chrześcijan wywarło w całym świecie śródziemnomorskim podbicie, złupienie i zniszczenie w 1365 roku przebogatej egipskiej Aleksandrii przez wyprawę wielkiej armady chrześcijańskiej pod wodzą Piotra de Lusignana, króla Cypru i tytularnego władcy Królestwa Jerozolimskiego (1359–1369).
Bizancjum, niemal całkowicie bezsilne w obliczu ekspansji Turków osmańskich, zyskało natomiast dzięki zwycięskiej wyprawie hrabiego Amadeusza VI Sabaudzkiego z 1366 roku, który w sile piętnastu okrętów i zaledwie 1800 żołnierzy nie tylko wydarł Turkom Gallipoli, lecz przekazał je z powrotem jego prawowitemu właścicielowi, cesarzowi bizantyńskiemu.
Reklama
Tradycja wyprawy rycerskiej na Wschód głęboko przeniknęła dusze elit zachodnioeuropejskich – przede wszystkim francuskich. Nawet po 1396 roku, już po upokarzającej klęsce nikopolskiej, na dworze francuskim i w otoczeniu kolejnych książąt burgundzkich żywa była myśl o zorganizowaniu kolejnej krucjaty. Jej namiastką było wysłanie w 1399 roku zbrojnych posiłków do oblężonego przez Osmanów Konstantynopola.
Źródło
Powyższy tekst stanowi fragment książki Stanisława Reka pt. Nikopolis 1396. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa Bellona w 2021 roku.
Tytuł, lead oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce korektorskiej.