Kozacy i Sicz Zaporoska. Tak wyglądały początki historii Zaporożców oraz ich najsłynniejszej fortecy

Strona główna » Nowożytność » Kozacy i Sicz Zaporoska. Tak wyglądały początki historii Zaporożców oraz ich najsłynniejszej fortecy

Historia Kozaków Zaporoskich nierozerwalnie wiąże się z dziejami rozkwitu, a później upadku potęgi Rzeczpospolitej Obojga Narodów. O tym skąd w ogóle wzięli Kozacy i jak powstała słynna Sicz Zaporoska pisał Leszek Podhorodecki w klasycznej już pracy pt. Dzieje Ukrainy

Samo słowo „kozak” jest pochodzenia turecko-tatarskiego i pierwotnie oznaczało człowieka wolnego, awanturnika i rozbójnika stepowego. Terminu „kozak” po raz pierwszy użył w polskim piśmiennictwie Jan Długosz, który podał, że w 1469 r. razem z Tatarami szli na wyprawę stepowi rozbójnicy – kozacy.


Reklama


„Ukraina jest to ziemia obiecana”

W XV w. osiedla ludzkie kończyły się koło Kamieńca Podolskiego, Bracławia, Kaniowa i Czerkas, a na Zadnieprzu – koło Czernihowa i Putywla. Dalej, nad dolnym Dnieprem, Bohem i Dniestrem, hen, aż po brzegi czarnomorskie, rozciągał się bezkresny step, sławne Dzikie Pola, bogate w żyzną ziemię, wysokie trawy, liczną zwierzynę, ryby, sól. O nich to głównie myślał francuski podróżnik Błażej de Vigener, pisząc:

Ukraina jest to ziemia obiecana, którą Pan Bóg obiecał narodowi żydowskiemu. Kto raz tylko pobujał na Ukrainie, ten już nie może rozłączyć się z nią, bo ona przyciąga każdego, jak magnes żelazo. Ukraińskie niebo śmieje się i wabi człowieka do siebie. Wszędzie rosną drzewa owocowe i winorośl.

W XV w. nad dolnym Dnieprem, Bohem i Dniestrem rozciągały się ogromne puste połacie ziemi zwane Dzikimi Polami (Popik/CC BY 3.0).
W XV w. nad dolnym Dnieprem, Bohem i Dniestrem rozciągały się ogromne puste połacie ziemi zwane Dzikimi Polami (Popik/CC BY 3.0).

W starych dębach i bukach roje pszczół i trzmieli. Zwierzyny w lasach i polach tak dużo, że żubry, dzikie konie i jelenie zabijają tylko dla skóry. Dzikie kozy zabijają tysiącami, na rzekach pełno gniazd bobrowych.

Ptactwa jest tyle, że wiosną chłopcy napełniają całe czółna jajami dzikich kaczek, gęsi, żurawi i łabędzi. Psy karmią mięsem i rybą. Na Podolu wy-starczy zaorać jeden raz i zasiać ziarno, urodzi się dwa razy. W jednym roku mogą być dwa albo trzy zbiory.

Śmiałkowie z Dzikich Pól

Wyidealizowany ten obraz miał poważne znaczenie propagandowe. Bogate, choć niebezpieczne ze względu na Tatarów, Dzikie Pola od dawna przyciągały licznych śmiałków. Uchodzili w te strony przede wszystkim chłopi szukający schronienia przed rosnącym uciskiem feudalnym, różni awanturnicy, włóczędzy, amatorzy przygód, zwykli przestępcy, uciekający przed sprawiedliwością.

Ciągnęli tu nie tylko Ukraińcy, ale również Rosjanie, Polacy, Litwini, Wołosi, Mołdawianie, a nawet Niemcy, Austriacy i przedstawiciele innych narodowości. Element ruski przeważał jednak zdecydowanie. Osadnicy najczęściej przybywali wiosną.


Reklama


Budowali szałasy lub ziemianki i do jesieni polowali, łowili, zbierali sól, miód, wosk. Mięso i ryby solili, ściągali skóry z upolowanych zwierząt, a jesienią wracali na Ukrainę, by sprzedać zdobyte zapasy. Powiadano o nich, że zajmują się „przemysłem stepowym”.

Część osadników osiedlała się na Dzikich Polach na stałe i budowała sobie zimowniki, tj. drewniane, kurne chaty. Stykając się na co dzień z niebezpieczeństwem tatarskim, koloniści organizowali się w większe grupy i wybierali ze swego grona przywódcę, atamana, dobrze znającego rzemiosło wojenne. Początkowo broń osadników była prymitywna, składała się z łuków, siekier, spis, rzadko z szabli lub rusznicy.

Artykuł stanowi fragment książki Leszka Podhorodeckiego pt. Dzieje Ukrainy (Bellona 2022).
Artykuł stanowi fragment książki Leszka Podhorodeckiego pt. Dzieje Ukrainy (Bellona 2022).

Hulali po pustych stepach

W miarę upływu lat szeregi kolonistów, zwanych powszechnie Kozakami, rosły, a napady na Tatarów powtarzały się coraz częściej. W 1534 r. szacowano liczbę Kozaków na 2000, w 1553 r. – na 3000. [Dawny historyk, Michał Gliszczyński pisał]:.

Hulając po pustych, szerokich stepach, gdzie nie było żadnej ścieżki ani śladu, zupełnie jak na morzu, owe śmiałki, dobrze znając przechody, jakby na znajomych i bitych gościńcach, z wielkim niebezpieczeństwem, aby nie wpaść na tatarską zasadzkę, jeździli.


Reklama


Nie mając przez cały miesiąc albo dwa miesiące ognia, a tylko raz na dzień twarde pożywienie, trochę sucharów tłuczonych ujadłszy, nie pozwalali nawet zarżeć koniom. Jakby dzikie zwierzęta w krzakach ciernistych kryjąc się, z wielką obejrzałością dróg swoich w różnym kierunku harcując po stepie, znajdowali się zawsze na umówionym miejscu.

Poznawali na tych dzikich stepach drogę w dzień po słońcu, po najmniejszych wypukłościach ziemi, po mogiłach (wzniesieniach), a nocą po gwiazdach, wiatrach i rzekach. I tak Tatarów wypatrzywszy, niespodziewanie napadali i małą liczbą wielkie ich kupy rozbijali i niewolników do Polski lub Rosji odprowadzali

Kozacka rada na Siczy (domena publiczna).

„Hultajstwo chłopskie”

W szeregach kozackich zrazu było sporo szlachty, jednak z biegiem lat udział jej malał i Zaporożcy stali się „hultajstwem chłopskim”. Ponieważ jednak ziemi na stepach było pod dostatkiem, Kozacy zajmowali ją i stawali się właścicielami, a więc swego rodzaju szlachtą. Uważali się też za wyższą grupę społeczną niż chłopi.

Zajmowali się przede wszystkim rzemiosłem wojennym, byli ludźmi wolnymi, tym też różnili się głównie od włościan. Granice między Kozakami i chłopami były zresztą dość płynne. Duże obszary na Zaporożu zagarnęli pierwsi osadnicy, których potomkowie stawali się w przyszłości starszyzną.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Wobec słabości sił kresowych Rzeczypospolitej, Kozacy byli często jedynymi obrońcami Ukrainy przed Tatarami i w odwet za napady ordy organizowali łupieskie wyprawy na wybrzeża Morza Czarnego. Jeden z pierwszych przywódców Kozaczyzny, starosta czerkaski Ostafi Daszkiewicz, większość życia spędził, walcząc z Tatarami.

W 1532 r. odparł nawet spod Czerkas wojska samego chana, a w odwecie wpadł na Krym i spustoszył wiele osiedli. Inny wybitny przywódca kozacki, starosta barski Jakub Pretficz (zm. 1561), stoczył podobno 70 zwycięskich bitew i potyczek z ordą.


Reklama


Dymitr Wiśniowiecki i Kozacy

W połowie XVI w. pojawił się za porohami, na Zaporożu, książę Dymitr Wiśniowiecki, magnat wołyński, który dla przygód wstąpił w szeregi kozackie. W 1553 r. począł on budować na jednej z wysp dnieprowskich, Małej Chortycy, pierwszą stałą fortyfikację kozacką – Sicz Zaporoską.

Wkrótce twierdza stała się ośrodkiem całej Kozaczyzny, a Wiśniowiecki został niemal udzielnym władcą prowadzącym samodzielną politykę zagraniczną i organizującym liczne napady na Turków i Tatarów.

XVII-wieczny portret Dymitra Wiśniowieckiego (domena publiczna).
XVII-wieczny portret Dymitra Wiśniowieckiego (domena publiczna).

W odwecie armia tatarska zniszczyła Sicz, ale Kozacy przenieśli się na inną wyspę i zbudowali drugą twierdzę. Podczas awanturniczej wyprawy na Mołdawię Wiśniowiecki dostał się w ręce Turków i poniósł męczeńską śmierć w Konstantynopolu. Od jego czasów Kozaczyzna stała się faktycznie samodzielną organizacją państwową o charakterze wojskowym, zalążkiem państwa ukraińskiego. „Stolicą” jego była Sicz Zaporoska.

Następni przywódcy kozaccy kontynuowali napady na Krym i podległą Turcji Mołdawię, co poczęło wreszcie zagrażać bezpieczeństwu państwa polskiego, gdyż potężna Porta Ottomańska zaczęła grozić Rzeczypospolitej wojną, o ile nie zmusi Kozaków do zaprzestania wypraw.

W odwecie orda wielokrotnie zresztą wpadała na Ukrainę i pustoszyła ziemie pograniczne, wprowadzając tam nastrój niepewności i stałego zagrożenia, co utrudniało zagospodarowanie obszarów kresowych. W tej sytuacji władze polskie podjęły próbę podporządkowania Kozaczyzny interesom państwa.

Kozacy na służbie Rzeczpospolitej

Uniwersał króla Zygmunta Augusta wezwał Zaporożców do powrotu na Ukrainę i obiecał im płatną służbę w specjalnych oddziałach wojskowych, jednocześnie zabronił starostom dostarczania Kozakom broni, żywności i prochu.


Reklama


W 1572 r. powstał pierwszy oddział rejestrowych Kozaków podległy Rzeczypospolitej. Liczył początkowo zaledwie 300 żołnierzy, którzy za pełnioną na pograniczu służbę otrzymywali 10 zł żołdu rocznie i pewną ilość sukna.

Dowódca tego oddziału, szlachcic Jan Badowski, podlegał tylko komendzie hetmana wielkiego koronnego. Reszta Kozaków, niewpisana do rejestru, miała powrócić do szlacheckich włości i być traktowana na równi z chłopami. Ta próba uregulowania problemu kozackiego nie przyniosła rezultatów.

Makieta Siczy Zaporoskiej (domena publiczna).
Makieta Siczy Zaporoskiej (domena publiczna).

Dopiero król Stefan Batory energicznie zajął się Zaporożem. Wydał uniwersał do starostów pogranicza, nakazując im spędzić wszystkich Kozaków z Niżu (dolnego biegu Dniepru), a opornych karać śmiercią. Zabronił też sprzedawania na Zaporoże saletry, prochu, broni i ołowiu.

Jednocześnie król stworzył stałe wojsko rejestrowe, liczące 500 żołnierzy pod dowództwem Iwana Oryszowskiego. Żołd został im podniesiony do 15 zł, otrzymali również sukno. Zorganizowano Kozakom własne sądownictwo, arsenał, artylerię, szpital oraz zwolniono od wszelkich podatków. W ten sposób powstało regularne wojsko kozackie w służbie Rzeczypospolitej.

Przeczytaj również o krwawej zemście Stefana Czarnieckiego na Kozakach. Nie oszczędzał nawet kobiet i dzieci


Reklama


Źródło

Artykuł stanowi fragment książki Leszka Podhorodeckiego pt. Dzieje Ukrainy (Bellona 2022). Jej nowe wydanie uzupełnia tekst prof. dr. hab. Michała Klimeckiego poświęcony dziejom Ukrainy w XX wieku.

Książka która pozwoli lepiej zrozumieć przeszłość Ukrainy

Tytuł, lead, śródtytuły i teksty w nawiasach kwadratowych pochodzą od redakcji. Tekst został poddany obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia większej liczby akapitów i skrócony.

Autor
Leszek Podhorodecki

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.