Geneza polis, miasta-państwa z czasów starożytnej Grecji, wcale nie jest dobrze rozpoznana. Wiadomo, że organizmy takie wyłoniły się jako samorządne jednostki polityczne z własnym prawem, ustrojem, zarządem i oficjalnymi kultami.
Fizycznie były to miasta, zwykle ufortyfikowane, zawsze natomiast sprawujące kontrolę nad określonym obszarem poza murami obejmującym wsie, które nie miały odrębnej tożsamości i stanowiły po prostu część polis.
Reklama
Ilu mieszkańców miały miasta-państwa w starożytnej Grecji?
Ludność najmniejszych miast-państw liczyła się w setkach, większość jednak mogła się poszczycić kilkutysięczną populacją, kilka zaś rozrosło się do jeszcze większych rozmiarów. Najczęściej społeczności takie, nawet wzajemnie wrogie lub rywalizujące, leżały w zasięgu wzroku lub co najwyżej kilku godzin marszu.
Pewności nie mamy, szacuje się jednak, że było ich przynajmniej czterysta. Większość położona była na samym półwyspie greckim (…), z biegiem wieków koloniści pozakładali jednak nowe miasta nad Morzem Czarnym i niemal wszędzie wokół basenu śródziemnomorskiego.
Za czasów Filipa II [Macedońskiego] południowa Italia i spora część Sycylii były greckie już od stuleci, prosperowała też wielka Massilia (dzisiejsza Marsylia) na południowym wybrzeżu Galii, Emporion (dzisiejsze Ampurias) i inne społeczności w Hiszpanii, a także w Azji Mniejszej.
Niektóre kolonie upadły lub zostały zniszczone przez autochtonów, inne jednak kwitły i dzięki nim świat grecki rozciągnął się na wielkie obszary kontynentu euroazjatyckiego.
Reklama
Nierówności greckich poleis
Polis nie była tworem egalitarnym. Wszechobecne i nigdy na serio niekwestionowane były tam różne formy niewolnictwa. Niewolnik nie był obywatelem, nie miał żadnych praw politycznych i rzadko się zdarzało, by odzyskał wolność.
Nadzwyczajna machina wojenna Sparty funkcjonowała w oparciu o pracę helotów – poddańczej grupy wywodzącej się z ludności zamieszkującej tamte strony w chwili podboju przez Spartan. Wiele miast niechętnie przyznawało obywatelstwo żyjącym w nich i pracującym cudzoziemcom, nawet osiadłym na stałe.
Wolno urodzone kobiety były obywatelkami, zakres ich praw bywał jednak różny i choć dopuszczano je na przykład do uroczystości religijnych, to już do polityki nie miały dostępu; nie brały udziału w wyborach i nie mogły piastować żadnych urzędów.
Uprawnienia polityczne wiązały się ściśle z obowiązkiem służby wojskowej w razie przystąpienia polis do wojny – i to był najważniejszy pretekst do społecznej marginalizacji kobiet.
Władza ludu
W V i IV wieku p.n.e. monarchia była już rzadkością. Tam, gdzie się zachowała, na przykład w Sparcie (którą rządziło dwóch królów kolegialnie), na ogół stanowiła element rządów mieszanych z udziałem starszyzny i zgromadzeń ludowych.
W niektórych miastach panowali tyrani – ludzie, którzy zdobyli lub odziedziczyli władzę niemal absolutną, do pewnego stopnia jednak ograniczoną przez prawo, zależnie od uwarunkowań lokalnych. Ta forma, rzadka w południowej Grecji, najczęściej pojawiała się w koloniach zamorskich.
Reklama
W części polis panowała oligarchia; tam największe wpływy skupiała niewielka grupa, zazwyczaj koteria bogatych rodów arystokratycznych. W innych, zwanych demokracjami, najwyższa władza spoczywała oficjalnie w rękach ludu (gr. demos), który wybierał urzędników państwowych i wiele spraw małych i dużych rozstrzygał w głosowaniu bezpośrednim.
Skład owego demos bywał bardzo różny, ale na ogół czynne prawo wyborcze, nie mówiąc już o biernym, było powiązane ze statusem majątkowym. Różnice między typami rządów często się zacierały: „lud” ograniczony do kręgu najzamożniejszych bardziej przypominał oligarchię niż niektóre co radykalniejsze demokracje. Rewolucyjne wstrząsy, w których władzę przejmowały nowe grupy i ustrój się zmieniał, nie były rzadkością.
Wojowniczość i niestabilność
Greckie miasta-państwa miały niejako wpisane w geny wojowniczość i brak stabilności: przynależność do tej samej helleńskiej wspólnoty kulturowej nie przeszkadzała im często i zapalczywie walczyć między sobą.
Ten stan rzeczy powodował, że narodziło się i stale umacniało poczucie ważności służby wojskowej jako naczelnej powinności obywatela. Uprawnienia polityczne rezerwowano dla tych, którzy gotowi byli walczyć za swoje państwo.
Reklama
Wśród historyków nie ma zgody co do tego, do jakiego stopnia taktyka wojenna kształtowała polis, ani w kwestii, czy polis wytworzyły jakąś szczególną jej formę. Sprowadzała się ona głównie do zajadłej bitwy rozstrzyganej przez starcie ciężkozbrojnych hoplitów ustawionych w zwartym szyku – falandze. (…)
Polis były organizacjami agresywnymi i niestabilnymi. Nawet w demokracjach panowała wielka nierówność (gdy na nie spojrzeć z naszej perspektywy), choć i w tamtej wczesnej epoce greckie społeczności mogły się pochwalić wieloma osiągnięciami w tym aspekcie. Idea demokracji narodziła się i została wcielona w życie tylko w Grecji, nigdzie indziej.
Źródło
Powyższy tekst stanowi fragment książki Adriana Goldsworthy’ego pt. Filip i Aleksander. Ukazała się ona nakładem Domu Wydawniczego Rebis w 2023 roku.
Tytuł, lead oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce korektorskiej.