Greccy hoplici. Wyobrażenie na wazie z epoki.

Mit greckich hoplitów. Opowieści o dzielnych Spartanach maskują mało chwalebną prawdę o armii starożytnej Hellady

Strona główna » Starożytność » Mit greckich hoplitów. Opowieści o dzielnych Spartanach maskują mało chwalebną prawdę o armii starożytnej Hellady

Podstawowa formacja zbrojna starożytnej Grecji na dobre wpisała się dzieje antyku. To dzięki mistrzowskiemu wykorzystaniu szeregów hoplitów Aleksander Wielki podbił kraje wschodu. Wcześniej zaś falanga pozwoliła odeprzeć perskich najeźdźców. Grecki system walki wcale nie był jednak doskonały. Na wiele problemów, jakie się z nim wiązały zwracano uwagę już w starożytności.

Grecki kronikarz Herodot, nazywany nie bez powodu ojcem historii, opisał ze szczegółami pierwsze konfrontacje grecko-perskie. Na kartach swoich opasłych Dziejów przytoczył też rzekome opinie drugiej strony – choć należy się domyślać, że te były przekoloryzowane, albo nawet zupełnie zmyślone.


Reklama


„Biją się absolutnie bezsensownie”. Perska opinia o greckiej sztuce wojny?

Historyk z V wieku p.n.e. twierdził, że perski wódz, zapoznawszy się z grecką sztuką wojny, orzekł: „[Hellenowie] w swej głupocie i bezmyślnym zacietrzewieniu biją się absolutnie bezsensownie”.

Podobno obserwator zupełnie nie potrafił pojąć, dlaczego Grecy, posługujący się tym samym językiem, nie mogli dojść do porozumienia na pokojowej stopie i zamiast tego przelewali bratnią krew.

Właśnie tak prezentował się ateński hoplita w pełnym rynsztunku bojowym (Tilemahos Efthimiadis/CC BY-SA 2.0).
Ateński hoplita w pełnym rynsztunku bojowym (Tilemahos Efthimiadis/CC BY-SA 2.0).

Poza tym szokowały go wprost katastrofalne straty ludzkie. Z niewątpliwą przesadą komentował, że zwycięzcy wewnętrznych greckich wojenek zawsze wychodzili z nich bardzo osłabieni, natomiast przegranych spotykała całkowita katastrofa.

Wojna dla każdego

„To oczywiście karykatura pisana dla Greków dumnych ze swego późniejszego triumfu nad perskim mocarstwem, jest w niej jednak ziarno prawdy” – komentuje ceniony brytyjski starożytnik Adrian Goldsworthy na kartach książki Filip i Aleksander. Królowie i zdobywcy.


Reklama


Wprawdzie z użyciem falangi starożytni Grecy odnosili spektakularne sukcesy, ale nie był to system doskonały, zwłaszcza w pierwotnej formie. Nie należy też wyobrażać sobie sytuacji w całej Helladzie przez pryzmat zmilitaryzowanego ustroju sławnej Sparty. Ten był bowiem wyłącznie wyjątkiem od reguły.

Ogółem w greckim systemie politycznym z czasów klasycznych każdy obywatel państwa-miasta, polis, miał obowiązek doraźnej służby zbrojnej. W praktyce do boju posyłano więc amatorów, którzy na co dzień byli głównie rolnikami. Nie mieli oni ani czasu ani okazji, by trenować w czasie pokoju.

Artykuł powstał w oparciu o książkę Adriana Goldsworthy’ego pt. Filip i Aleksander (Dom Wydawniczy Rebis 2023).

Konsekwencje amatorszczyzny

Wyruszali do boju w ciężkim rynsztunku i z dużą tarczą okutą brązem – hoplonem, od którego brała się sama nazwa hoplitów. Ustawiali się w zwartych liniach i mieli za zadanie w nich wytrwać, niemal nieruchomo.

Rola dowódców w starciu była bardzo ograniczona. Zajmowali miejsce na przedzie, by świecić przykładem. Ale jakiekolwiek rozkazy przez nich wykrzykiwane mogły dotrzeć tylko do uszu kilkunastu najbliżej rozstawionych żołnierzy.


Reklama


Zarówno formacja, w jakiej walczyli hoplici, prosta taktyka, którą stosowano, jak i sam charakter greckich bitew oraz wojen były wypadkowymi powszechnej amatorszczyzny. Oto co pisze na ich temat autor książki Filip i Aleksander:

[Hoplici] wspólnie ćwiczyli niewiele, dlatego prosta taktyka falangi była dla nich w sam raz. Hoplici obu walczących stron ustawiali się w długą linię złożoną z ośmiu lub więcej szeregów i ruszali do ataku.

Armia, której rdzeń tworzyli tacy tymczasowi żołnierze, najlepiej się nadawała do stosunkowo krótkich i decydujących kampanii. Na południu Grecji mało jest otwartych równin odpowiednich do tego typu konfrontacji, to zaś znaczyło, że bitwy na ogół rozgrywały się, pokolenie za pokoleniem, w tych samych okolicach – najdogodniejszych do tego celu na szlaku łączącym wojujące z sobą miasta.

Greccy hoplici. Wyobrażenie na wazie z epoki.
Greccy hoplici. Wyobrażenie na wazie z epoki.

Dwie falangi stawały naprzeciw siebie i w godzinę lub dwie któraś musiała ulec albo uciec. Wyposażenie hoplity było ciężkie i niewygodne, co w połączeniu z wysiłkiem i upałem szybko doprowadzało ludzi do wyczerpania.

Zwycięstwo przypadało stronie, która zdobyła pole i mogła wystawić na nim tropajon. Pokonani przyznawali się do porażki, prosząc triumfatorów o pozwolenie zebrania ciał poległych towarzyszy; w żarze greckiego lata trzeba to było zrobić jak najszybciej.

Bibliografia

Tekst powstał w oparciu o książkę Adriana Goldsworthy’ego pt. Filip i Aleksander. Ukazała się ona nakładem Domu Wydawniczego Rebis w 2023 roku.

Autor
Grzegorz Kantecki

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.