Już jako nastolatek wszedł w ciche porozumienie z księdzem, który zgodził się dostarczać mu zwłoki. Otwierał trupy mężczyzn i kobiet. Sam chwalił się, że nie ma w tej dziedzinie nikogo, kto mógłby się z nim równać.
Ascanio Condivi znał Michała Anioła (ur. 1475, zm. 1564) lepiej, niż ktokolwiek inny. Był nie tylko pomocnikiem i uczniem wybitnego artysty, ale też autorem jego pierwszej „autoryzowanej” biografii.
Reklama
Na polecenie mistrza spisał sylwetkę pochlebną i w pełni odpowiadającą wyobrażeniu Michała Anioła o sobie samym. Tekst miał na celu zwalczenie plotek zgodnie z którymi niezrównany rzeźbiarz oraz malarz był zarazem człowiekiem zawistnym, aroganckim i chciwym.
Książka Vita di Michelagnolo Buonarroti ukazała się z literówką w tytule, ale na jej karty nie trafiło ani jedno nieprzychylne słowo. Nad każdym zdaniem bohater miał pełną kontrolę.
Trzeba o tym wspomnieć, bo niniejszym mamy w ręku dowód, iż Michał Anioł poczytywał sobie krojenie zwłok za wielki powód do dumy.
Obsesja na punkcie anatomii
Condivi pisał: „Michał Anioł rozciął każde znane zwierzę, a sekcji ludzkich zwłok przeprowadził więcej, niż wiodący specjaliści w tej dziedzinie”.
„Michał Anioł był perfekcjonistą i miał obsesję na punkcie anatomii” – potwierdzają współcześni lekarze, Lennart Bondeson i Anne-Greth Bondeson.
Reklama
Do pierwszych trupów dobrał się już jako osiemnastolatek. Wszedł wówczas w osobliwy układ z zaprzyjaźnionym przeorem z kościoła Świętego Ducha we Florencji.
Chłopak zgodził się wykonać dla świątyni zdobiony krucyfiks. Przeor miał w zamian udostępniać początkującemu artyście zwłoki z podległego sobie szpitala i z innych powiązanych placówek. Obaj wywiązali się z warunków niepisanego paktu.
„Dokonywał wielokroć sekcji”
Nie wiadomo ile dokładnie Michał Anioł przeprowadził autopsji. Pewnie dziesiątki, zarówno na mężczyznach, jak i kobietach. Jego przyjaciel Giorgio Vasari stwierdził z uznaniem: „Dokonywał wielokroć sekcji zwłok, aby poznać zasady anatomii, dzięki czemu zyskał tę doskonałość rysunku, jaką się później odznaczał”.
Cel był oczywisty, skutki również. Michał Anioł do perfekcji opanował każdy detal ludzkiej anatomii i potrafił oddać go w niezrównanie realistyczny sposób. Stał się już niekwestionowanym mistrzem, ale z upływem lat wcale nie zaprzestał obcować z martwymi.
Reklama
Joanna Łenyk-Barszcz i Przemysław Barszcz, autorzy książki Tajemnice dzieł sztuki wyjaśniają:
<strong>Przeczytaj też:</strong> Leonardo da Vinci i Michał Anioł. Dlaczego ci dwaj geniusze tak się nie znosili?Wiemy, że Michał Anioł uczestniczył w krojeniu zwłok i zgłębiał anatomię współpracując z ówczesnymi lekarzami podczas swoich pobytów w Rzymie.
Obowiązkowy punkt w CV?
Może tak być musiało. O ile u zarania renesansu sekcje zwłok budziły zgrozę i oburzenie, to w pierwszych dekadach XVI wieku stanowiły już swoisty… obowiązek artystów. Znany jest przypadek Baccia Bandinellego, który poszukując pracy tak przedstawiał swoje referencje:
Mogę pokazać ci miłościwy panie, że wiem jak pokroić mózg, a także ciało żywego człowieka, ponieważ przeprowadzałem sekcje martwych, aby poznać tajniki sztuki.
Michał Anioł nie musiał formułować podobnych przechwałek. Jego ekspercki status był powszechnie znany. Poproszono go nawet o pomoc w przygotowaniu naukowego atlasu anatomicznego
Teoria „śmiała i frapująca”
Mistrz posiadł znaczącą wiedzę z zakresu medycyny. Jak wielką? Pytanie to stanowi dzisiaj źródło niemałych kontrowersji.
Reklama
Jak tłumaczą ze szczegółami autorzy książki Tajemnice dzieł sztuki, istnieje teoria „równie śmiała, co frapująca”. Zgodnie z nią na sklepieniu Kaplicy Sykstyńskiej, w słynnym fresku obrazującym stworzenie Adama, renesansowy artysta ukrył… mapę najważniejszego ludzkiego organu.
Jeżeli przyjrzeć się płaszczowi, stanowiącemu tło Boga i całej otaczającej Go grupie postaci, wyraźnie widać, że stanowią dokładny plan ludzkiego mózgu, przedstawionego ze wszystkimi szczegółami:
Rdzeń przedłużony medulla oblongata, tętnica kręgowa arteria vertebralis wyobrażona za pomocą wijącej się, zielonkawej szarfy, móżdżek cerebellum, płaty mózgowe rozdzielone bruzdami i szczelinami.
Czy Michał Anioł naprawdę znał wszystkie te sekrety neurobiologii? Jeśli tak, to w wieku XVI musiał dysponować wiedzą, na którą świat medycyny będzie czekać aż do stulecia dwudziestego…
Przeczytaj też o „twierdzy” templariuszy w Polsce. Na całym świecie nie ma drugiego takiego budynku.
Sekrety kryjące się za wielkimi dziełami kultury
Bibliografia
- Bambach C., Anatomy in the Renaissance [w:] Heilbrunn Timeline of Art History, 2000.
- Bondeson L., Bondeson A.G., Michelangelo’s divine goitre, „Journal of the Royal Society of Medicine”, t. 96 (2003).
- Łenyk-Barszcz J., Barszcz P., Tajemnice dzieł sztuki, Wydawnictwo Fronda 2019.
- Strauss R.,M., Marzo-Ortega H., Michelangelo and medicine, „Journal of the Royal Society of Medicine”, t. 95 (2002).