Mity na temat husarii. Te twierdzenia o skrzydlatej jeździe mają niewiele wspólnego z rzeczywistością

Strona główna » Nowożytność » Mity na temat husarii. Te twierdzenia o skrzydlatej jeździe mają niewiele wspólnego z rzeczywistością

Dzięki swym licznym triumfom husaria stała się symbolem nowożytnej polskiej wojskowości. Jednocześnie skrzydlata kawaleria obrosła wieloma mitami. Oto fakty na temat słynnej jazdy, które warto znać.

Zacznijmy od kwestii zasadniczej. W wielu publikacjach można spotkać się z twierdzeniem, że husaria była ciężką kawalerią. Nie jest to jednak do końca prawdą.


Reklama


Husaria nie była ciężką kawalerią

Faktycznie, głównym zadaniem skrzydlatej jazdy było przełamywanie pozycji wroga dzięki frontalnemu atakowi, ale jak podkreśla doktor Radosław Sikora:

(…) [husaria] nie była jazdą ciężką w tym sensie, że ani konie husarskie, ani uzbrojenie kawalerzystów nie były ciężkie. Konie husarzy określano jako „rosłe”, co oznacza, że były one wyższe niż konie lekkiej kawalerii.

Husarz (Wandalin Strzałecki/domena publiczna).
Husarz (Wandalin Strzałecki/domena publiczna).

Lecz te gorącokrwiste i zwinne rumaki husarzy nie były ociężałymi, zimnokrwistymi końmi, z którymi nieraz się je kojarzy. Z kolei masa uzbrojenia i wyposażenia, które na swoich grzbietach musiały nosić w XVII w., nie była wcale większa niż masa uzbrojenia i wyposażenia, którą dźwigały konie „lekkich” ułanów polskich w wieku XX.

Nie wygrywali nieprzerwanie przez 126 lat

Innym często powielanym mitem jest twierdzenie jakoby husaria od początku XVI wieku aż do rozegranej w 1626 roku bitwy pod Gniewem nigdy nie poniosła żadnej porażki. Tak wcale nie było. Za pierwszą klęskę skrzydlatej jazdy należy bowiem uznać bitwę pod Dobryniczami z 1605 roku.


Reklama


Podczas tego starcia polska kawaleria – stojąca po stronie Dymitra I Samozwańca – nie była w stanie przełamać pozycji moskiewskiej piechoty. W efekcie zwycięstwo przypadło Borysowi Godunowowi. Husaria brała również udział w bitwie pod Cecorą w 1620 roku, która okazała się jedną z najboleśniejszych klęsk XVII-wiecznego polskiego oręża (więcej na jej temat przeczytacie w innym naszym artykule).

Kliszów nie był ostatnią bitwą husarii

Nie jest również prawdą, że ostatnią batalią husarii była rozegrana w 1702 roku bitwa pod Kliszowem.

Nie da się zaprzeczyć, że walna bitwa stoczona przez wojska koronne ze Szwedami podczas wielkiej wojny północnej okazała się kompromitacją sił hetmana Hieronima Lubomirskiego.

Obraz nieznanego XVIII-wiecznego malarza przedstawiający bitwę pod Kliszowem (domena publiczna).
Obraz nieznanego XVIII-wiecznego malarza przedstawiający bitwę pod Kliszowem (domena publiczna).

Potężny magnat rozkazał wówczas odwrót już po szarży rozpoznawczej kawalerii, która nie była w stanie pokonać ustawionych przez Skandynawów przeszkód w postaci hiszpańskich kozłów. Po tym blamażu skrzydlata jazda istotnie już nigdy nie wróciła do dawnej chwały, wzięła jednak udział na przykład w zwycięskiej bitwie pod Chybicami z czerwca 1704 roku.

Broń palna nie była przyczyną upadku husarii

Ze zmierzchem znaczenia husarii wiąże się również mit mówiący o tym, że przyczyną jej upadku był rozwój broni palnej. W rzeczywistości mało celny ogień muszkietów stanowił tylko niewielkie zagrożenie dla szarżującej jazdy.


Reklama


Kapitan J.G. Benton na początku lat 60. XIX wieku pisał, że jeszcze kilka dekad wcześniej niezbędne było od trzech do dziesięciu tysięcy strzałów, aby zabić jednego przeciwnika! Z kolei pod koniec XVIII stulecia we Francji popularnością cieszyło się stwierdzenie, że potrzeba siedmiokrotnej wagi żołnierza w ołowiu, aby pozbawić go życia podczas bitwy.

Jest to zapewne przesada, ale gdyby ówczesna broń palna była faktycznie tak śmiercionośna, jak chcieliby niektórzy, to chociażby kawaleria Napoleona nigdy nie odniosłaby swoich spektakularnych sukcesów.

Szarża husarii pod Warszawą w 1656 roku w wyobrażeniu Wacława Boratyńskiego (domena publiczna).
Szarża husarii pod Warszawą w 1656 roku w wyobrażeniu Wacława Boratyńskiego (domena publiczna).

Inni również mieli husarię

Na zakończenie należy jeszcze podkreślić, że nie tylko w Polsce i na Litwie istniała husaria. Zgodnie z tym, co pisze autor książki Husaria. Duma polskiego oręża:

(…) prawdą jest, że [husaria] swe największe triumfy święciła w państwie polsko-litewskim, że tylko w Rzeczypospolitej przybrała swoje szczególne oblicze oraz że walczyła tu dłużej niż w innych krajach, to jednak formacja ta przywędrowała do nas z Serbii i Węgier. Ewoluowała m.in. pod wpływem węgierskim.

Husarię przez kilka dekad posiadali także Moskale (choć na temat jej sukcesów źródła milczą). Możemy chwalić się tym, że mieliśmy najlepszą husarię na świecie, ale nie tym, że poza Polską i Litwą jej nie było.

Bibliografia

  • Bert S. Hall, Weapons and Warfa re in Renaissance Europe, Johns Hopkins University Press 2002.
  • Radosław Sikora, Husaria. Duma polskiego oręża, Znak Horyzont 2019.

WIDEO: Ile zarabiał TYPOWY SZLACHCIC w dawnej Polsce?

Autor
Daniel Musiał

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka toŚredniowiecze w liczbach (2024).

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.