Operator GROM o pierwszej nocy spędzonej w dżungli. Nie mógł się doczekać końca tego koszmaru

Strona główna » Historia najnowsza » Operator GROM o pierwszej nocy spędzonej w dżungli. Nie mógł się doczekać końca tego koszmaru

Latem 2006 roku Naval oraz pięciu jego towarzyszy broni z GROM-u trafiło na międzynarodowe szkolenie do belizeńskiej dżungli. Mimo że wszyscy mieli na koncie długi staż bojowy był to ich pierwszy kontakt z lasem deszczowym. Już pierwsza noc okazała się prawdziwym koszmarem.

Przygotowując się do wyjazdu w tropiki Naval zapatrzył się własnym sumptem w nowoczesny hamak, który miał być gwarantem dobrze przespanych nocy na półwyspie Jukatan. Operator GROM-u popełnił jednak poważny błąd.


Reklama


Problem z pałatką

Jak sam przyznaje w książce Przetrwać Belize: „hamak wydawał mi się tak prosty w obsłudze, że wcześniej po prostu obejrzałem sobie tylko obrazkową instrukcję i nawet nie trenowałem rozkładania”.

Właśnie w taki hamak zaopatrzył się Naval przed wyjazdem do dżungli (materiały prasowe).
Właśnie w taki hamak zaopatrzył się Naval przed wyjazdem do dżungli (materiały prasowe).

W efekcie, gdy nadeszła pora, aby rozwiesić go między drzewami nie wszystko poszło zgodnie z planem. Szczególnie problematyczna okazała się – chroniąca przed deszczem – pałatka. Mimo wszystko, były operator w swoich wspomnieniach stwierdza, że:

Zakup hamaka był chyba dobrą inwestycją, bo chłopaki jeszcze męczą się z rozłożeniem starych modeli, a ja już leżę w swoim. W hamaku nad głową mam sprytne kieszonki, gdzie można powkładać rzeczy potrzebne na wieczór i noc, więc nie plączą mi się pod tyłkiem.


Reklama


Wiszę, błogo mi. Śniady [dowódca], tak jak ja, kupił nowy model i też już dynda, ale pozostała czwórka dalej walczy, klnąc soczyście na rurki, taśmy i ciemność.

Kolczasta palma

W tym momencie Naval jeszcze nie przypuszczał, jakim koszmarem będzie jego pierwsza noc w dżungli. Martwił się jedynie czy nie zawiesił legowiska za nisko i czy „jakieś bydle” nie ugryzie go „w tyłek”. Szybko pojawiły się inne problemy.

Artykuł stanowi fragment nowego wydania książki Navala pt. Przetrwać Belize (Bellona 2022).
Artykuł stanowi fragment nowego, uzupełnionego wydania książki Navala pt. Przetrwać Belize (Bellona 2022).

Zaczęło się od tego, że wszystkich na równe nogi postawił „jęk upadającego z ponadmetrowej wysokości Karola”, który runął na ziemię wraz ze źle zamocowanym hamakiem. Na szczęście upadek nie był groźny i skończyło się na kilku siniakach. Ale z uwagi na padający deszcz Naval cały przemókł pomagając ponownie zawiesić posłanie.

Co gorsza okazało się, że „sąsiadująca z Karolem palma ma pień pokryty igłami sterczącymi na sztorc – jedna wbija mi się w palec (wyciągam draństwo z rany, chyba udało mi się wyjąć cały kolec)”.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Kiedy specjals wrócił do swojego hamaka lało już jak z cebra, a źle zamocowana pałatka sprawiała, że nad jego głową gromadził się „balon pełen deszczówki”, którą cały czas należało „wylewać na bok”.

Nocne odgłosy dżungli

W tej sytuacji nie było mowy o spaniu. Próbując poprawić mocowanie pałatki Naval niewiele wskórał, tylko jeszcze bardziej zmókł. Jakby tego było mało deszcz zaczął zacinać również z boków, co sprawiło że także śpiwór nasiąkał wodą. Oczywiście cały czas trzeba było nogą unosić pałatkę, aby „wylać kolejne litry z uginającego się pod naporem wody materiału”.


Reklama


Gdy już wydawało się, że żołnierz elitarnej formacji przegra nierówną walkę z niesprzyjającą aurą nagle przestało padać i „zrobiła się niesamowita cisza”. Nie trwała ona długo, już po chwili zaczęły ją „przerywać kolejne odgłosy”:

Nagle słychać, jak coś leci w dół. Ktoś gdzieś kogoś goni. Co rusz gdzieś spada gałąź. Nie da się do tego przyzwyczaić, leżąc u podstawy rosłych drzew, chyba nie zasnę. Nagle gałąź spada centralnie na mój hamak! Co za cholera…

Hamak rozwieszony w dżungli. Nad nim sprawiająca tyle problemów pałatka (materiały prasowe).
Hamak rozwieszony w dżungli. Nad nim sprawiająca tyle problemów pałatka (materiały prasowe).

„Jest mi mokro i zimno”

Mimo tych niedogodności Naval w końcu zasnął, ale czekała go brutalna pobudka, ponieważ znów się rozpadało i operator GROM-u – jak sam stwierdza – „zaczął się topić”. Wszystko przez to, że „na pałatce uzbierał się balon wody, który wlał się do wnętrza jedną dużą falą. Jak czytamy w Przetrwać Belize:

Wodę udało się wylać otworem, który jest wejściem do hamaku, ale jest mi mokro i zimno. Wykorzystuję chemiczny rozgrzewacz, lecz nie daje mi spokoju to, że coś jest nie tak z tym cholernym hamakiem!

Próbuję zasnąć, trzęsąc się z zimna i gapiąc na błądzące promienie księżyca, które gdzieniegdzie wypalają smolisty mrok. Tam, gdzie go nie ma… Powiedzmy szczerze, tam jest ciemno jak w dupie.

Kiedy pada, jest tak głośno, że nawet nie słyszysz swojego głosu, krople biją o liście jak werbel. Kiedy nie leje, panuje cisza, którą przerywają niesamowite odgłosy – jakaś szamotanina, coś gdzieś zawodzi, chyba cierpi… Zasypiam skulony z zimna.

Naval (kuca) wraz z kolegami z GROM-u podczas szkolenia w dżungli (materiały prasowe).
Naval (kuca) wraz z kolegami z GROM-u podczas szkolenia w dżungli (materiały prasowe).

Jak czarna komedia

Spoczynek jeszcze dwukrotnie przerywały „akcje przeciwpowodziowe”. Doszło do tego, że w pewnym momencie doskonale wyszkolony operator GROM-u zaczął martwi się o swoje życie:

To jakaś pieprzona czarna komedia; dostaję niezłą szkołę już pierwszego dnia, a raczej nocy. Zaczynam bać się, że jeśli znowu zasnę, to utonę. Popieprzona noc, nie mogę się doczekać poranka. Chciałbym stąd wyjść i pójść się gdzieś ogrzać, a tymczasem zajmuję się kopaniem w pałatkę, żeby wylać z niej wodę.


Reklama


Ostatecznie, gdy przestało padać Navalowi udało się zasnąć i gdy się obudził „nocne przygody” wydały mu się „jakimś koszmarnym snem, a o tym, że wydarzyły się naprawdę, przypominają tylko spadające gdzieniegdzie duże krople”.

Przeczytaj również o jednej z najważniejszych umiejętności komandosa zupełnie cię zaskoczy. Bez tego ani rusz

Operator GROM-u o morderczym treningu w dżungli

Bibliografia

Autor
Daniel Musiał

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.