Pałac Kim Dzong Una w Wonsan. Jak mieszka i w jakim luksusie się pławi koreański dyktator?

Strona główna » Historia najnowsza » Pałac Kim Dzong Una w Wonsan. Jak mieszka i w jakim luksusie się pławi koreański dyktator?

Gdy zwyczajni Koreańczycy głodują i marzą o towarach pierwszej potrzeby, wierchuszka państwa pławi się w niewyobrażalnym luksusie. Wiadomości o rezydencji Kim Dzong Una w Wonsan zachwycają i przerażają jednocześnie. Jachty, oszałamiające plaże i prywatne lotnisko sąsiadują z…

Wonsan to raj na ziemi. A przynajmniej raj jak na Koreę Północną. W kraju wysokich gór i kamienistej gleby, któremu nieobce są syberyjskie przymrozki i gwałtowne powodzie, ten nadmorski region stanowi jedną z nielicznych enklaw naturalnego piękna.


Reklama


Plaże pokrywa tam delikatny biały piasek, a u wylotu skrytego w osłoniętej zatoce portu rozrzucone są niewielkie wysepki. To kurort dla północnokoreańskich elit, ich Monte Carlo albo Saint-Tropez. Przyjeżdżają nad morze, aby pływać lub tylko wylegiwać się w basenach nadmorskich willi.

Delektują się mięsem krabów wełnistoszczypcych – uchodzących za miejscowy rarytas – a także ich ikrą. Okazjonalnie urządzają również wycieczki nad jezioro Sijung, gdzie w błocie o temperaturze 41 stopni Celsjusza zażywają kąpieli, które podobno pomagają się odprężyć i usuwają zmarszczki. Dzięki temu stara partyjna kadra może się poczuć cudownie odświeżona.

Nabrzeże w mieście Wonsan, rok 2015 (fot. Uwe Brodrecht, lic. CC-BY-SA 2,0).
Wonsan na mapie Korei Północnej (fot. Google Maps).

Raj dla śmietanki narodu

Region Wonsan szczególnie upodobała sobie sama śmietanka narodu: rodzina Kimów, która rządzi Koreą Północną od przeszło siedemdziesięciu lat.

Tu właśnie w 1945 roku, po kapitulacji Japonii w II wojnie światowej i wycofaniu jej roszczeń do półwyspu, wylądował wracający do ojczyzny bojownik o dźwięcznym nom de guerre Kim Ir Sen. Tu również ukrywał się czteroletni Kim Dzong Il, podczas gdy jego ojciec prowadził polityczną rozgrywkę o władzę w nowo utworzonej Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej. (…)


Reklama


Tu wreszcie chłopczyk imieniem Kim Dzong Un spędzał leniwe letnie dni swego dzieciństwa, dokazując na plaży bądź ujeżdżając fale na ciągniętym przez motorówkę pontonie. (…)

Obaj mężowie stanu uwielbiali spędzać czas w Wonsan. Nie inaczej było z chłopcem [urodzonym w 1984 roku], który pewnego dnia miał pójść w ich ślady. (…)

Tekst stanowi fragment książki Anny Fifield pt. Wielki następca. Niebiańskie przeznaczenie błyskotliwego towarzysza Kim Dzong Una. Ukazała się ona właśnie nakładem wydawnictwa SQN.

Dom tak wielki, że jeździli po nim meleksami

[Kim Dzong Un] dorastał w błogiej nieświadomości, spędzając czas albo w jednym z rodzinnych ośrodków w Pjongjangu, albo w nadmorskiej rezydencji w Wonsan. Tamtejszy dom był tak olbrzymi, że mali Kimowie poruszali się po nim meleksami.

W latach 90., kiedy północnokoreańskie dzieci nadal żywiły się nasionami kwiatów, przyszły wódz zajadał się sushi i oglądał filmy akcji. Powoli budziło się w nim zamiłowanie do koszykówki i regularnie latał do paryskiego Disneylandu.

<strong>Przeczytaj też:</strong> Sekretarz obrony próbował przekonać prezydenta USA, że bombardowanie Wietnamu nie ma sensu. Zwolniono go

Za kurtyną stworzoną przez najbardziej skryty reżim świata żył aż do swoich 25. urodzin, czyli do 2009 roku. Gdy wreszcie został formalnie przedstawiony elitom Korei Północnej jako następca Kim Dzong Ila, jego pierwsze publiczne zdjęcie zrobiono właśnie w Wonsan.

W północnokoreańskiej telewizji pokazano je tylko raz czy dwa. Jest ziarniste i niezbyt wyraźne, można jednak rozpoznać na nim Kim Dzong Una ubranego w czarny mundurek Mao, stojącego pod drzewem wraz z ojcem, bratem i siostrą oraz dwoma mężczyznami.


Reklama


Aquapark dla głodującego proletariatu

W późniejszych latach Wonsan pozostało dla Wielkiego Następcy miejscem szczególnym. Objąwszy ster państwa, ufundował w mieście ogromny park rozrywki – być może po to, aby w pewien sposób odtworzyć beztroskie lata dzieciństwa.

Znaleźć w nim można akwarium z długim tunelem biegnącym między basenami, dom luster w stylu wesołego miasteczka, a także rozległy kompleks krytych i odkrytych basenów zwany Songdowon Water Park. Mają tam nawet spiralną zjeżdżalnię połączoną z ciągiem okrągłych brodzików. Prawdziwy socjalistyczny raj przystosowany do wymogów XXI wieku.

Zjeżdżalnie wodne w Wonsan (fot. stngiam, lic. CC-BY-SA 3,0).
Plaża w pobliżu Wonsan (fot. Terranik, lic. CC-BY-SA 3,0).
Park wodny Songdowon na mapach Google.

Kim Dzong Un dokonał osobistej inspekcji powstającego obiektu już pod koniec 2011 roku, niedługo po tym, jak stał się „Szanownym i Umiłowanym Najwyższym Przywódcą”. Ubrany w lekką białą koszulą z wpiętą w klapę czerwoną zapinką przedstawiającą twarze jego ojca i dziada pochylił się nad zjeżdżalniami, uśmiechnął i oświadczył, że „niezwykle go raduje”, iż Korea Północna zdołała samodzielnie wybudować prawdziwy aquapark.

Z wysokich trampolin przy basenach dzieciaki mogły oglądać wielobarwne parasole na plaży i rowery wodne unoszące się na wodach zatoki. Jak donosiła prasa, najbliższe lato przyniosło ze sobą „niezwykły widok uczniów stojących na piaszczystej plaży z bajecznie kolorowymi kołami dmuchanymi, a także roześmianych dziadków prowadzących za rękę wnuki, które niecierpliwie przestępują z nogi na nogę, wyglądając w stronę morza”.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Rozrywki miłościwie panującego

Tak prezentują się atrakcje dla proletariatu. Miłościwie panujący dysponują własnym zapleczem rekreacyjnym.

Ogromna posesja Kimów mieści zarówno luksusowe nadmorskie rezydencje dla członków rodziny, jak i komfortowe domy gościnne, przy czym i jedne, i drugie są osłonięte drzewami i ustawione w wystarczających odległościach od siebie, aby zapewnić lokatorom poczucie prywatności. Nawet wśród elit dyskrecja jest na wagę złota.


Reklama


Na terenie mieści się duży kryty basen, przy brzegu cumują zaś barki wyposażone w specjalne zbiorniki wodne, dzięki czemu można zażywać kąpieli, nie narażając się na niebezpieczeństwa związane z pływaniem w otwartym morzu.

W zadaszonym doku przechowywane są należące do Kimów jachty oraz przeszło tuzin skuterów wodnych. Posesja dysponuje też boiskiem do koszykówki i lądowiskiem dla helikopterów. W niewielkim oddaleniu znajduje się prywatne lotnisko, aby Kim Dzong Un mógł dotrzeć na miejsce osobistym samolotem.

Kompleks pałacowy Kim Dzong Una w Wonsan (fot. Google Maps).
Pomniki Kim Ir Sena i Kim Dzong Ila w Wonsan. Fotografia z 2014 roku (fot. Houty, lic. CC-BY-SA 4,0).

Jakich sąsiadów ma Kim Dzong Un?

Rodzina dzieli swój plac zabaw z innymi tuzami, które pomagają jej utrzymać się przy władzy.

Departament Bezpieczeństwa Państwa, brutalny organ policyjny odpowiedzialny za prowadzenie obozów koncentracyjnych, ma na posesji Kimów dom wypoczynkowy. Podobnie jak osławiony Pokój 39, departament zajmujący się pozyskiwaniem pieniędzy do ich prywatnego skarbca. W sumie to dzięki pracy jego urzędników został ufundowany cały ten luksusowy ośrodek, należy im się zatem udział w zyskach.


Reklama


Silosy rakietowe i wyrzutnie na trawniku

Nietypowy element krajobrazu wybrzeża Wonsan – dotąd jeszcze nieskopiowany w zachodnich parkach rozrywki, którym nie zostaje nic innego jak zadowolić się zwykłymi fajerwerkami – stanowią silosy rakietowe.

Odkąd Kim Dzong Un został przywódcą kraju, z regionu wystrzelono dziesiątki pocisków balistycznych. Pod jego okiem niejednokrotnie przeprowadzano również szeroko zakrojone manewry artyleryjskie.

<strong>Przeczytaj też:</strong> 5 największych klęsk głodu w dziejach. Z czyjej winy dziesiątki milionów ludzi umierały w męczarniach?

Przy jednej okazji z przyjemnością przyglądał się, jak artylerzyści obracają w pył przybrzeżną wysepkę, używając dział kalibru 300 mm.

Innym razem, aby obejrzeć pokaz, nie musiał nawet ruszać się ze swej willi. Naukowcy opracowujący nowe rodzaje uzbrojenia zwyczajnie zaciągnęli mobilną wyrzutnię na trawnik pod domem, a Kim z szerokim uśmiechem patrzył przez okno, jak kolejne rakiety śmigają w powietrze w kierunku Japonii.

Miasto Wonsan na fotografii z 2015 roku (fot. Uwe Brodrecht, lic. CC-BY-SA 2,0).
Molo w Wonsan w 2008 roku (fot. stngiam, lic. CC-BY-SA 3,0).

Zawody dla sześćdziesięciolatków

W 2014 roku na swej prywatnej plaży urządził nawet szkolenie pływackie dla dowódców floty. Oficerowie – którzy sądząc po wyglądzie, dawno powinni już wygrzewać się na emeryturze – musieli zdjąć białe paradne mundury i wciągnąć na siebie kąpielówki, a następnie wbiec do morza i przepłynąć pięć kilometrów, jakby znajdowali się na „polu bitwy bez ostrzału”.

Z pewnością był to nie lada widok. Nowy wódz, który dopiero co skończył trzydzieści lat, siedział sobie przy biurku na plaży i patrzył przez lornetkę, jak na jego skinienie mężczyźni dwukrotnie od niego starsi i o połowę mniejsi taplają się w wodzie.


Reklama


Facet nieposiadający absolutnie żadnego doświadczenia wojskowego pokazywał im, kto tu rządzi. A czy można sobie wyobrazić lepszą miejscówkę na taki pokaz niż jego własne podwórko w Wonsan?

Poznaj fascynującą, niezwykle wnikliwą i opartą na wieloletnim śledztwie dziennikarskim biografię Kim Dzong Una. Kim naprawdę jest koreański dyktator i jaka przyszłość czeka jego poddanych?

Źródło

Tekst stanowi fragment książki Wielki następca. Niebiańskie przeznaczenie błyskotliwego towarzysza Kim Dzong Una autorstwa Anny Fifield. Publikacja ukazała się nakładem wydawnictwa SQN.

Tytuł, lead, fragmenty w nawiasach kwadratowych i śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia większej liczby akapitów.

Fascynująca i bezkompromisowa biografia Kim Dzong Una

Ilustracja tytułowa: mapa kompleksu pałacowego pod Wonsan z Google Maps i fragment zdjęcia muralu przedstawiającego Kim Dzong Una (fot. edwardhblake, lic. CC-BY-SA 2,0).

Autor
Anna Fifield
Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.