Wzniesiony w drugiej połowie V wieku p.n.e. Parteon stanowił symbol potęgi i bogactwa starożytnych Aten. Górująca nad centrum miasta świątynia bogini Ateny była jedną z najpiękniejszych budowli antycznej Hellady. O tym, jak wyglądała w okresie swojej świetności pisze Thomas R. Martin w książce pt. Starożytna Grecja. Od prehistorii do czasów hellenistycznych.
W 447 r. p.n.e. z inicjatywy Peryklesa rozpoczęto (…) wielką budowę na szczycie Akropolu, stoliwie górskim w centrum miasta wznoszącym się nad Agorą.
Reklama
W ciągu następnych piętnastu lat Ateńczycy sfinansowali budowę gigantycznego kompleksu bramnego ozdobionego kolumnami – Propylejów – na zachodnim wejściu na Akropol oraz nowej świątyni Ateny – Partenonu, w którym znajdował się wielki posąg bogini [dłuta Fidiasza].
„Dom bogini-dziewicy”
Koszt budowy tych obiektów wynosił tyle co wszystkie składki sojuszników z okresu siedmiu lat, co jak na warunki starożytnego greckiego państwa-miasta było sumą fenomenalną niezależnie od źródła dochodu. Budowle te były tak kosztowne, że wrogowie Peryklesa oskarżali go na Zgromadzeniu o marnotrawienie środków publicznych.
Naukowcy spierają się co do tego, jaka część środków (jeśli jakakolwiek) wydanych na ten program budowlany pochodziła ze składek członków Związku Morskiego, ponieważ zachowane zestawienia finansowe są niekompletne i niejednoznaczne. Część funduszy z pewnością pochodziła ze skarbców bogini Ateny, której świątynie, tak jak wszystkie obiekty kultu w Grecji, otrzymywały środki publiczne i datki prywatne.
Niezależnie od źródeł finansowania, nowe budynki robiły ogromne wrażenie nie tylko ze względu na ich koszt, ale także na ich rozmiary, dekoracje i położenie na otwartej przestrzeni, tak kontrastujące z budynkami prywatnymi wznoszonymi w Atenach w V w. p.n.e.
Nowa świątynia Ateny na Akropolu nosiła nazwę „Partenon”, czyli „dom bogini-dziewicy”. Atena była bóstwem opiekuńczym Aten; na Akropolu od dawna czczono ją w świątyni Ateny Polias („opiekunki miasta”) pod postacią drzewa oliwnego, traktowanego jako święty symbol bogini. Atena Polias zapewniała dobrobyt rolnikom, a zatem całym Atenom.
Posąg ze złota i kości słoniowej
Świątynia Ateny Polias została w większości zniszczona przez Persów podczas plądrowania przez nich miasta w roku 480 i 479 p.n.e. Przez trzydzieści lat Ateńczycy celowo utrzymywali Akropol w stanie ruiny, by przypominał o ofiarach poniesionych przez miasto w czasie wojny.
Reklama
Znamienne, że gdy Perykles przekonał Zgromadzenie do uchwalenia odbudowy świątyń Akropolu, prace rozpoczęto nie od odbudowy miejsca kultu drzewa oliwnego, ale od Partenonu.
Ta wspaniała świątynia miała być poświęcona Atenie wojowniczce, dbającej o zwycięstwa ateńskiego oręża. W Partenonie umieszczono wykonany ze złota i kości słoniowej, wysoki na 12 metrów posąg bogini przedstawiający ją w pełnej zbroi; w wyciągniętej dłoni Ateny znalazła się wysoka na niemal dwa metry figura bogini zwycięstwa Nike.
Jak wszystkie świątynie greckie Partenon miał służyć jako dom dla bogini, nie zaś za miejsce gromadzenia się jej wyznawców. Ogólne założenia budynku odpowiadały powszechnemu wzorcowi greckiej świątyni – czworokątny budynek znajdujący się na wyniesionym fundamencie – zapewne wzorowany na kamiennych świątyniach Egiptu.
Budynek otaczały ze wszystkich stron kolumny wykonane w prostym stylu, zwanym doryckim, odmiennym od bardziej zdobnych kolumn jońskich czy korynckich, często naśladowanych w budowlach nowożytnych (w porządku korynckim wykonana jest fasada gmachu Sądu Najwyższego w Waszyngtonie).
Reklama
Wstęp do świątyni mieli tylko kapłani i kapłanki; publiczne ceremonie religijne odbywały się przy ołtarzu położonym po zewnętrznej stronie wschodniego krańca budynku.
20 tysięcy ton attyckiego marmuru
Partenon był niezwykły ze względu na jego wielkie rozmiary i koszt, ale jego prawdziwa wspaniałość kryła się w innowacyjnej konstrukcji i wyrafinowanych dekoracjach rzeźbiarskich. Budynek wzniesiono z 20 tysięcy ton attyckiego marmuru.
Jego rozmiary wynoszą 69 m długości i 30 szerokości. Krótsze boki budowli ozdobiono ośmioma kolumnami zamiast sześciu stosowanych zwykle w porządku doryckim, dłuższe boki zaś siedemnastoma zamiast zwyczajowych trzynastu.
Ogromne wymiary budynku miały wywołać wrażenie potęgi. Jedną z hipotez dotyczących szczegółów jego konstrukcji jest to, że zastosowanie równoległych linii budynku sprawiłoby, że na skutek złudzenia optycznego linie zewnętrzne wydawałyby się zakrzywione. Według tej hipotezy w konstrukcji Partenonu zastosowano niewielkie pochylenia lub linie krzywe po to, by wydawały się proste.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Kolumny lekko pogrubiono w środkowej części, kolumny zewnętrzne nieznacznie pochylono do wewnątrz i umieszczono nieco bliżej sąsiednich, zaś fundament budynku uczyniono lekko wklęsłym. Dzięki zastosowaniu tych sztuczek Partenon wydawał się idealnie regularny. Wyrafinowana architektura Partenonu niosła przesłanie, że człowiek zdolny jest do wznoszenia symboli porządku wśród naturalnego chaosu.
Rzeźbiarskie dekoracje Partenonu także służyły zadeklarowaniu niezachwianej wiary Ateńczyków w przychylność opiekujących się ich miastem bogów. Wzdłuż zewnętrznej strony budynku powyżej kolumn umieszczono rzeźbione panele, rzeźbami ozdobiono także trójkątną przestrzeń (tympanon) pod linią dachu na obu krańcach budynku.
Reklama
Unikatowa ozdoba
Ozdoby te były charakterystyczne dla porządku doryckiego. Partenon posiadał jednak unikalną ozdobę rzeźbiarską. Budynek otaczał ciąg rzeźb umieszczony po zewnętrznej stronie belkowania nad kolumnami otaczającymi budynek.
Ciągły fryz występował zwykle jedynie w budynkach wzniesionych w porządku jońskim. Umieszczenie jońskiego fryzu na świątyni wybudowanej w porządku doryckim było ostrym przełamaniem architektonicznej tradycji i miało na celu zwrócenie uwagi na budynek, mimo że same rzeźby nie były dobrze widoczne z poziomu gruntu.
Fryz Partenonu przedstawia zapewne ateńskie święto religijne, w trakcie którego organizowano procesję na Akropol celem ofiarowania Atenie w starej świątyni nowej szaty, utkanej przez specjalnie wybrane dziewczęta. Zgodnie z inną interpretacją fryz przedstawia legendarną scenę złożenia w ofierze córek Erechteusza dla wybłagania ocalenia dla zagrożonego miasta.
Fryz, niczym klatki filmowe, przedstawia mężczyzn jadących konno, kroczące w procesji kobiety niosące święte symbole oraz zgromadzonych na czele procesji bogów przyglądających się swym wyznawcom. Jak zwykle w rzeźbiarskich dekoracjach greckich świątyń fryz ozdabiały lśniące elementy metalowe, takie jak końskie uprzęże; figury i tło malowano żywymi kolorami.
Reklama
Żadne inne państwo-miasto nie miało świątyni pełniącej jakąś inną rolę poza tradycyjną – wychwalania otaczanego szczególnym kultem bóstwa – i nie umieściło na niej przedstawienia własnych obywateli.
Dowód poparcia bogów
Fryz partenoński niósł zatem przesłanie o szczególnej relacji między Atenami a bogami, pokazując Ateńczyków w towarzystwie bogów, nawet jeśli postaci bogów wyryte na fryzie miały być rozumiane jako odrębne lub niewidoczne dla zwykłych uczestników procesji.
Świątynia z rzeźbami obywateli miasta, nawet wyidealizowanych, mówiła o wyjątkowej bliskości między państwem-miastem a bogami oraz głosiła przekonanie, że przedstawieni bogowie otaczają miasto szczególną opieką.
Zapewne oznaczało to przekonanie o nadprzyrodzonych źródłach osiągnięć, takich jak zwycięstwo w walce z perskim najazdem grożącym upadkiem greckiej cywilizacji, zbudowanie potężnego Związku Morskiego oraz posiadanie dochodów z podatków, kopalń i składek sojuszniczych, czyniących Ateny bogatszymi od innych miast Grecji kontynentalnej.
Partenon, tak jak pozostałe budynki wzniesione przez Peryklesa, sławił opiekujących się miastem bogów i wyrażał przekonanie Ateńczyków, że bogowie sprzyjają stworzonemu przez nich imperium. Jak zapewne by powiedzieli, ich sukces był dowodem na to, że bogowie są po ich stronie.
Źródło
Artykuł stanowi fragment książki Thomasa R. Martina pt. Starożytna Grecja. Od prehistorii do czasów hellenistycznych. Jej nowe polskie wydanie w tłumaczeniu Jana Szkudlińskiego ukazało się w 2022 roku nakładem Wydawnictwa Poznańskiego.