Pojedyncza ofiara. Oczywisty motyw zbrodni. Szybkie rozwiązanie zagadki. Z pozoru to nie było morderstwo godne uwagi prasy i publiki. Dlaczego więc stało się jednym z najgłośniejszych w całym XIX stuleciu?
Była godzina 21:50 w sobotę 9 lipca 1864 roku. Na stacji kolejowej Hackney Wick w północno-wschodniej części Londynu dwóch bankierów wsiadło do pustego przedziału pociągu pierwszej klasy. Natychmiast spostrzegli czerwoną kałużę na podłodze, zakrwawione oparcia i drzwi.
Reklama
Mężczyzna na torach
Wezwany strażnik kolejowy odnalazł we wnętrzu zakrwawiony kij, walizę oraz futrzaną czapkę, ponoć w nietypowym kroju. Pasażerowie zostali przesadzeni, a przedział zaryglowany. Skład ruszył w dalszą trasę. Dopiero na jednej z kolejnych stacji odczepiono cały wagon, by wraz z odnalezionymi przedmiotami przekazać go do dyspozycji policjantów.
Zanim tak się stało maszynista innego pociągu, przemierzającego trasę North London Railway w przeciwnym kierunku, dostrzegł na torach kształt, który skłonił go do zatrzymania składu. Była godzina 22:20, a przy torach leżał ciężko ranny mężczyzna: 69-letni bankier Thomas Briggs.
Ofiara nosiła ślady pobicia. Później śledczy dojdą też do przekonania, że Briggs został wyrzucony z pociągu, gdy ten znajdował się w biegu. Zdezorientowani kolejarze zanieśli staruszka do pobliskiego pubu. Potem Briggsa odwieziono nie do szpitala, ale do domu, gdzie zmarł jeszcze tej samej nocy.
Pierwsza taka zbrodnia
Sprawa natychmiast trafiła na pierwsze strony gazet. Napady i rabunki ze skutkiem śmiertelnym nie były w Anglii rzadkością. Morderstwo w pociągu zdarzyło się jednak po raz pierwszy w historii – przynajmniej kraju, a być może także Europy.
Reklama
Przerażeni pasażerowie kolei wzywali do podniesienia poziomu bezpieczeństwa, nawet do zmiany wagonów – bo te używane dotąd nie miały korytarzy, a między stacjami pasażerowie nie dysponowali żadnym sposobem, by skontaktować się z obsługą. W zamkniętych przedziałach byli zdani na siebie… i współpasażerów.
Domniemany sprawca nie rozumiał jak wielką ściągnął na siebie uwagę. Już po dwóch dniach zgłosił się do jubilera, Johna Deatha, by sprzedać mu złoty łańcuch zabrany ofierze. Death zgodził się na transakcję. Zaraz jednak powiadomił policję, że w jego ręce trafił przedmiot o podejrzanej proweniencji.
W ten sposób śledczy zdobyli rysopis podejrzanego. Miał to być nie Anglik, ale imigrant z Niemiec. Kolejne szczegóły pozyskano od dorożkarza nazwiskiem Matthews. Zidentyfikował on Niemca jako Franza Müllera. Miał to był dawny narzeczony jego córki i właściciel czapki, którą odnaleziono w pociągu.
Wielki pościg
Na tym sprawa mogłaby dobiec końca, gdyby nie to, że Müller… zdążył wsiąść na pokład statku i odpłynąć do Nowego Jorku. Inspektor Scotland Yardu Richard Tanner uzyskał nakaz aresztowania, po czym, szybszym parowcem, ruszył za domniemanym mordercą. Aby przekonać amerykańskie władze o konieczności ekstradycji w podróż zabrał też Deatha oraz Matthewsa.
Morski pościg zelektryzował opinię publiczną. Choć może słowo „pościg” nie jest zupełnie właściwe. Statek parowy dotarł do celu trzy tygodnie przed tym, jak do nowojorskiej przystani dobił też żaglowiec z Müllerem na pokładzie.
Ekstradycja doszła do skutku i już w październiku 1864 roku Müller stanął przed brytyjskim sądem. Na jego korzyść zeznawała znajoma prostytutka, twierdząca, że w czasie zbrodni przebywali razem. Niemiec twierdził też, że to nie on zabił, ale raczej Matthews i że to do dorożkarza należała futrzana czapka. Sąd nie dał wiary jego tłumaczeniom.
Müllera skazano na śmierć. Został powieszony przed londyńskim więzieniem Newgate, na oczach 50 tysięcy gapiów. Była to jedna z ostatnich publicznych egzekucji w dziejach Wielkiej Brytanii.
Burdy, do jakich dochodziło w tłumie skłoniły władze do zaprzestania podobnych widowisk. Morderstwo Briggsa sprowokowało też istotne zmiany na brytyjskich kolejach. Przedziały zaczęto wyposażać w sygnalizatory, pozwalające na wzywanie obsługi. W nowych wagonach szybko zaś pojawiły się korytarze.
Morderstwo na kolei
Bibliografia
- Colquhoun Kate, Mr Briggs’ Hat: A Sensational Account of Britain’s First Railway Murder, Little, Brown 2011.
- Marchant Ian, Parallel Lines: Or, Journeys on the Railway of Dreams, Bloomsburry Publishing 2014.
- The first railway murder, „British Railway Police”.