Polskie błędy w wojnie obronnej 1939 roku. Te trzy decyzje mogły zmienić przebieg konfliktu

Strona główna » II wojna światowa » Polskie błędy w wojnie obronnej 1939 roku. Te trzy decyzje mogły zmienić przebieg konfliktu

Polski plan obrony, przyjęty w 1939 roku, wykluczał stawienie skutecznego i długotrwałego oporu niemieckiemu natarciu. Wojnę graniczną Polacy przegrali już w ciągu pierwszych trzech. Także później popełniano istotne błędy. Poniżej trzy decyzje, których podjęcie mogło w istotny sposób wpłynąć na przebieg walk.

1. Obrona miast kluczem do sukcesu?

Polska stolica walczyła aż do 28 września 1939 roku, czasowo wiążąc nawet 1/3 wszystkich sił niemieckich zaangażowanych na froncie.


Reklama


Przy analizie wydarzeń związanych z obroną Warszawy rodzi się pytanie: czy przypadkiem w takim sposobie prowadzenia obrony nie leżał klucz do sukcesu podczas wojny 1939 roku?

Może należało umieścić wojska w dobrze ufortyfikowanych ośrodkach miejskich, zaminować podejścia do nich, zaopatrzyć je obficie w broń, amunicję, żywność i wykrwawiając wroga oczekiwać ofensywy sojuszników?

Niemcy zdobyli Warszawę dopiero 28 września 1939 roku (domena publiczna)

Niemcy i tak nie mieli oporów przed bombardowaniem otwartych miast. Również obrona Grodna przed Armią Czerwoną potwierdziła, że w kompleksach miejskich nawet stosunkowo niedużymi siłami można było skutecznie stawiać czoła jednostkom pancernym nieprzyjaciela, zadając im bolesne straty.

Na późniejszym etapie wojny, pod Leningradem i Stalingradem, sami Sowieci z powodzeniem zastosowali taką strategię.


Reklama


2. Czy należało stawić opór Sowietom?

Gdy 17 września 1939 roku Armia Czerwona przekroczyła granicę Polski, Naczelny Wódz Edward Śmigły-Rydz wydał pamiętny rozkaz, który można był interpretować jako zakaz stawiania oporu napastnikowi.

Śledząc przebieg walk na Kresach odczuwa się pewne rozczarowanie postawą strony polskiej, spowodowaną w dużej mierze właśnie niejasnymi wytycznymi Śmigłego-Rydza.

Poznajcie wydarzenia, które zmieniły dzieje Polski w książce Chwile przełomu, przygotowanej przez zespół WielkiejHISTORII.pl.
Poprosiliśmy naszych najlepszych publicystów i ekspertów o opisanie kluczowych wydarzeń, które na zawsze zmieniły dzieje Polski. Rezultat ich pracy odnajdziecie w nowej książce pt. Chwile przełomu.

Armia Czerwona w tym czasie nie grzeszyła sprawnością bojową. Po stronie najeźdźców zawodziło właściwie wszystko: dowodzenie, transport, logistyka. Tam, gdzie Polacy stawili zdecydowany opór, a dotyczyło to również cywili, czerwonoarmiści bili się niepewnie, wręcz bojaźliwie.

Nie wykorzystano zwłaszcza możliwości, jakie dawała obrona przed wschodnim agresorem dużych miast: Lwowa i Wilna. Zabrakło tam symbolicznego „Kresowego Westerplatte”, które w przyszłości świadczyłoby o naszych niezbywalnych prawach do tych terenów, nie mówiąc już o znaczeniu propagandowym w oczach światowej opinii publicznej.

Poza tym zorganizowana obrona miałaby i względy praktyczne. Z pewnością udałoby się ewakuować w uporządkowany sposób więcej ludzi przez węgierską lub rumuńską granicę i w konsekwencji wielu z nich uchroniłoby się przed Katyniem czy Syberią.

3. Zmarnowany potencjał okrętów podwodnych

Należy ubolewać też nad tym, jak dowództwo polskiej floty zmarnotrawiło ofensywny potencjał, tkwiący w naszych okrętach podwodnych.

Powitanie okrętu podwodnego ORP "Orzeł" w porcie w Gdyni (domena publiczna).
We wrześniu 1939 roku zmarnowano potencjał ofensywny polskich okrętów podwodnych. Na zdjęciu ORP „Orzeł” w porcie w Gdyni (domena publiczna).

Zamiast pozwolić im działać na pełnym morzu, w pobliżu niemieckich baz czy na liniach komunikacyjnych, w bezsensowny sposób rozmieszczono je wokół Półwyspu Helskiego, nakazując bronić go przed inwazją sił niemieckich, która nigdy nie nadeszła.

Dyspozycje wreszcie zmieniono, ale decyzja zapadła zbyt późno. Załogi okrętów, zaciekle tropione przez lotnictwo i okręty nieprzyjaciela, były w coraz gorszej kondycji psychicznej i fizycznej. Efekt: we wrześniu 1939 roku żaden z polskich okrętów podwodnych nie odniósł jakiegokolwiek znaczącego sukcesu.

Przeczytaj również o tym dlaczego Francuzi nie przyszli Polsce z pomocą w 1939 roku? Zdaniem tego historyka powstrzymała ich tylko… kiepska pogoda


Reklama


****

Powyższy tekst przygotowałem na potrzeby książki Chwile przełomu (Bellona 2021)To wspólna praca autorstwa publicystów portalu WielkaHISTORIA.pl, ukazująca kluczowe punkty zwrotne w dziejach Polski.

Nasi najlepsi publicyści o wydarzeniach, które zmieniły dzieje Polski

Bibliografia

  1. Messenger Charles, Sztuka Blitzkriegu, Warszawa 2002.
  2. Piekałkiewicz Janusz, Polski Wrzesień. Hitler i Stalin rozdzierają Rzeczypospolita 1 IX 1939 – 17 IX 1939, Warszawa 2004.
  3. Polski czyn zbrojny w II wojnie światowej. Wojna obronna Polski 1939, Warszawa 1979. 
  4. Solarz Jacek, Fall „Weiss” 1939, Warszawa 1998.
  5. Wieczorkiewicz Paweł Piotr , Kampania 1939 roku, Warszawa 2001.
  6. Zalewski Wojciech, Aksamitowski Andrzej , Mława 1939, Warszawa 1996.
  7. Zaloga Steven J., Polska 1939, Poznań 2009.
  8. Zawilski Apoloniusz, Bitwy polskiego Września, Kraków 2019.  
Autor
Dariusz Kaliński
9 komentarzy

 

Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka toŚredniowiecze w liczbach (2024).

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.