Praca w starożytnych Atenach. Każdego, kto musiał zarabiać na życie traktowano z pogardą i wstrętem

Strona główna » Starożytność » Praca w starożytnych Atenach. Każdego, kto musiał zarabiać na życie traktowano z pogardą i wstrętem

Dzisiaj praca zarobkowa uchodzi za naturalny, nieodzowny element życia. Wolni obywatele starożytnych Aten postrzegali ją jednak zupełnie inaczej. Każdego, kto był zmuszony zarabiać na życie traktowano z pogardą i wstrętem.

Chociaż trudno w to uwierzyć, starożytni Grecy nie znali słowa określającego pracę. Zgodnie z tym, co podaje profesor Robert Garland w książce Jak przeżyć w starożytnej Grecji „najbliższe mu znaczeniowo ascholia oznaczało brak odpoczynku”.


Reklama


Obowiązki Ateńczyka

Garland wyjaśnia, że dla mieszkańców Hellady „odpoczynek był – albo przynajmniej powinien być – normalnym stanem rzeczy, podczas gdy jego przeciwieństwo, czyli praca, było czymś nienormalnym”. Oczywiście dotyczyło to jedynie wolnych Greków, na których utrzymanie pracowały zastępy niewolników.

Starożytne Ateny w wyobrażeniu Leo von Klenza (domena publiczna).
Starożytne Ateny w wyobrażeniu Leo von Klenza (domena publiczna).

Starożytni Ateńczycy szczerze gardzili pracą „rozumianą, jak rozumiemy ją dzisiaj”. W szczególności jeżeli chodziło o pracę dla kogoś innego. Uważali, że są stworzeni do wyższych celów. Autor książki Jak przeżyć w starożytnej Grecji tłumaczy, że bycie obywatelem polis w ich rozumieniu wiązało się z:

(…) braniem udziału w Zgromadzeniu, służbą w Radzie Pięciuset, pełnieniem funkcji urzędniczych, służbą w wojsku, wykonywaniem obowiązków kapłańskich, pomaganiem w organizacji świąt, zasiadaniem w sądzie przysięgłych, oddawaniem czci bogom i tak dalej.


Reklama


Na obywateli polis czekały ponadto takie nieoficjalne obowiązki, jak „odbywanie licznych nieformalnych rozmów na tematy państwowe za dnia na Agorze i wieczorami na sympozjonie”.

Życie „niesławne i wrogie cnocie”

Arystokraci szczycili się tym, że ich bogactwo brało się z ziemi, na której tyrali niewolnicy. Dlatego z wyższością patrzyli na wszystkich, którzy zarabiali na życie pracą własnych rąk, nadając im zbiorcze miano banausioi (robotników/rzemieślników). Sam Arystoteles autorytatywnie stwierdzał, że życie rzemieślnika jest „niesławne i wrogie cnocie”.

Artykuł powstał w oparciu o książkę Roberta Garlanda pt. Jak przeżyć w starożytnej Grecji  (Wydawnictwo Poznańskie 2022).
Artykuł powstał w oparciu o książkę Roberta Garlanda pt. Jak przeżyć w starożytnej Grecji (Wydawnictwo Poznańskie 2022).

Późniejsi greccy myśliciele i autorzy prezentowali w przytłaczającej większości bardzo podobne zdanie na ten temat. Autor książki Jak przeżyć w starożytnej Grecji podkreśla, że jeszcze żyjący na przełomie I i II wieku n.e. słynny grecki pisarz Plutarch:

(…) głupawo zauważał, że jeśli jest się zmuszonym zarabiać na życie, wówczas nie ma się dość czasu na zajmowanie się wyższymi sprawami. Boski rzemieślnik, kulawy Hefajstos, był obiektem drwin, mimo że produkował wyszukane dzieła sztuki.


Reklama


Uprzedzenia wobec rzemieślników były jeszcze silniejsze, jeśli niektórzy z nich pracowali razem z niewolnikami. Taka była pozycja tych wspaniałych rzeźbiarzy, którzy ozdobili Partenon. Status rzeźbiarzy nie miał się znacząco poprawić aż do nadejścia renesansu.

Należy przy tym podkreślić, że rzemieślnikiem nazywano każdego, kto „opanował daną profesję”. Byli nimi więc zarówno kamieniarze, murarze, szewcy, kowale, rzeźbiarze, jak i lekarze czy wróżbici.

Grecka amfora z przełomu VI i V wieku p.n.e. przestawiająca kowala przy pracy (ArchaiOptix/CC BY-SA 4.0).
Grecka amfora z przełomu VI i V wieku p.n.e. przestawiająca kowala przy pracy (ArchaiOptix/CC BY-SA 4.0).

Szanowano tylko nielicznych

Jednocześnie trzeba pamiętać, że w starożytnej Grecji nie znano czegoś takiego jak sześcio-, a tym bardziej pięciodniowy tydzień pracy. Jedyną okazję do odpoczynku stanowiły święta. Nic więc dziwnego, że większość starających się związać koniec z końcem rzemieślników nie miała czasu na rozmyślania. Dlatego starożytni Ateńczycy z szacunkiem traktowali jedynie:

(…) podróżujących rzemieślników posiadających wysoce specjalistyczne umiejętności: wróżbitów, lekarzy, architektów i bardów. Tacy ludzie, wedle Homera, byli tak bardzo pożądani, że „zaprasza się ich z samych krańców ziemi”, odpowiednio traktuje i wynagradza.

Podróż do Grecji inna niż wszystkie

Bibliografia

Autor
Daniel Musiał

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.