Rewolucja przemysłowa zupełnie odmieniła oblicze najpierw Europy, a następnie całego globu. Wiele państw miało potencjał ku temu, aby stać się kolebką industrializacji. Dlaczego przewrót przemysłowy rozpoczął się w Anglii?
Rewolucja przemysłowa dokonywała się w Anglii. Tylko tam doszło do tej specyficznej kombinacji warunków, które umożliwiły nowy poziom osiągnięć gospodarczych.
Reklama
Najważniejsze czynniki, które do tego się przyczyniły, można bez trudu wyliczyć: istnienie dużego, narodowego terytorium gospodarczego, niepodzielonego granicami celnymi; pokój wewnętrzny od połowy XVII w korzystne warunki geograficzne dla taniego transportu, szczególnie jeśli chodzi o wodny transport przybrzeżny; wysoko rozwinięta tradycja mechaniki precyzyjnej i produkcji narzędzi; handel z koloniami na szeroką skalę, który ułatwiał zaopatrzenie w surowce i otwierał rynki zbytu; niespotykanie wydajna gospodarka rolna, która mogła pozwolić sobie na rezygnację z części siły roboczej; zainteresowanie ulepszeniami (improvement) w szeregach elit towarzyskich, a w ich węższych kręgach nawet jednoznacznie przedsiębiorcze nastawienie, przede wszystkim wśród odszczepieńców religijnych.
Popyt na dobra luksusowe
Po pierwsze. W Anglii jako skutek wzrostu gospodarczego, który utrzymywał się przez cały XVIII w., pojawiło się wyjątkowo duże zapotrzebowanie na dobra z wyższej półki, a więc na produkty, które znajdowały się pomiędzy dobrami pierwszej potrzeby i rzadkimi produktami luksusowymi.
Powoli kształtująca się klasa średnia stała się uczestnikiem konsumpcji, która nie ograniczała się, jak to było w Europie kontynentalnej, do arystokracji i śmietanki kupieckiej. Przede wszystkim francuskim obserwatorom wydarzeń na Wyspach Brytyjskich rzucało to się w oczy: w przeciwieństwie do Francji, w Wielkiej Brytanii istniało już coś na kształt masowego rynku zbytu wytwarzanych przez przedsiębiorców produktów.
Handel zamorski motorem rewolucji przemysłowej
Po drugie. Na początku XVIII w. Wielka Brytania była zaangażowana bardziej niż każdy inny kraj europejski, nawet intensywniej niż Holandia, w handel zamorski. Szczególnie trzynaście kolonii w Ameryce Północnej z czasem stało się ważnymi rynkami zbytu towarów z Wysp Brytyjskich, których rynek wewnętrzny sam nie mógł wchłonąć rosnącej produkcji.
W odwrotnym kierunku brytyjskie ogólnoświatowe kontakty handlowe i żegluga dalekomorska zapewniały tak podstawowe surowce jak bawełna, którą początkowo pozyskiwano z wysp zachodnioindyjskich, a potem, do porowy XIX w., była owocem niewolniczej pracy Afrykańczyków w właśnie zajętym dzisiejszym południu USA.
Reklama
Tego rodzaju handel nie był pewnie ostatnim powodem wybuchu rewolucji przemysłowej, ale zapewne ważnym faktorem dodatkowym, bez którego innowacje techniczne nie mogłyby w takim wymiarze oddziaływać na ekonomię. W zamkniętej gospodarce narodowo-ekonomicznej wszystkie osiągnięcia rewolucji przemysłowej byłyby osiągalne jedynie za zdecydowanie wyższą cenę.
Warsztat świata
W wieku XIX Wielka Brytania dopełniła swoją rolę „warsztatu świata” funkcją najważniejszego organizatora i dystrybutora handlu tymi surowcami i półproduktami, które potrzebne były na kontynencie europejskim. Również pozycja pośrednika miała swoje początki we wczesnej nowożytności.
Te związki czekają jeszcze na dokładną analizę. Jasne jest jednak, że nie można zrozumieć rewolucji przemysłowej, nie zważając na ogólnoświatowe powiązania gospodarcze. Rewolucja przemysłowa nie była tylko i wyłącznie produktem „domowej roboty”.
Teoretycy i praktycy pracują ramię w ramię
Po trzecie. Również Francja i Chiny były krajami z bogatą tradycją naukową i doświadczeniem technologicznym. Jednak w Anglii i Szkocji podzielone środowiska teoretyków i praktyków zbliżyły się do siebie bardziej niż gdziekolwiek indziej.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Stopniowo wypracowano wspólny język rozwiązywania problemów, pod ręką była newtonowska fizyka stanowiąca o sposobie myślenia, który łatwo było przenieść na pole praktyki, a do tego stworzono instytucje, które ustabilizowały proces innowacji technicznych, w szczególności prawo patentowe.
W ten sposób w Wielkiej Brytanii powstało coś, co mogłoby być kolejną definiującą industrializację cechą: normalizacja innowacji technologicznych. Inaczej niż we wcześniejszych epokach historii fale innowacji nie opadały lub nie znikały, nie pozostawiwszy rezultatów.
Reklama
Wielkie wynalazki nie wisiały w próżni, po części wynikały ze składającego się z małych kroków procesu układania i ulepszania poszczególnych części i nawet po powstaniu inspirowały powstawanie dodatkowych i kolejnych wynalazków. Ćwiczono poszczególne techniki i praktycznie do nich przyuczano. Nie zmarnowano żadnej przydatnej wiedzy.
Pościg za liderem
Ten wielki proces przebiegającego skokowo, jednak nieprzerwanego ciągu innowacji i jego przekuwania w konkretną kulturę techniczną rozpoczął się w Anglii, gdzie już we wczesnym XVIII w. osiągnięto nadzwyczaj wysoki i szeroko rozpowszechniony poziom kompetencji technicznej, który ustabilizował się przez rewolucję przemysłową.
Wszystko to dokonało się w kraju, który nie był odizolowany od innych. Wiedza naukowa i techniczna cyrkulowała w XVIII w. w całej Europie, a także po drugiej stronie Atlantyku, a raz osiągnięta pozycja technologicznego lidera nie pozostała wyłącznie domeną Anglii. W wielu dyscyplinach naukowcy i inżynierowie z Francji, Niemiec, Szwajcarii, Belgii czy Ameryki Północnej szybko dogonili czy nawet wyprzedzili swoich brytyjskich kolegów.
Cecha wspólna
Jeśli około roku 1720 w utopijny sposób opisać by obytemu w świecie obserwatorowi przyszłą rewolucję przemysłową i zapytać go, gdzie najprędzej można by oczekiwać takiego rozwoju wypadków, bez wątpienia wskazałby na Anglię, a obok niej pewnie również na Niderlandy i Flandrię, północną Francję, centralną Japonię, chińską deltę rzeki Jangcy, prawdopodobnie również na okolice Bostonu i Filadelfii.
Reklama
Cechą wspólną wszystkich tych regionów był rozruch w ekonomii we wszystkich możliwych wariantach: powszechny i zataczający widoczne coraz szersze kręgi szacunek dla pracy i pracowitości; wysoka w dalszym ciągu rosnąca wydajność gospodarki rolnej; wysoko rozwinięta wyspecjalizowana produkcja agrarna na potrzeby rynku, często związana z trudną dalszą obróbką i uszlachetnieniem; zaawansowana obsługa zagranicznych rynków zbytu; wydajny, mieszczący się częściowo w domostwach wiejskich, częściowo w większych manufakturach przemysł włókienniczy.
Wszystko to w instytucjonalnie zapewnionych warunkach wolnej, a więc nie przymusowej czy pańszczyźnianej pracy, będącej w pewnym sensie — w Japonii i w Chinach mniej wyraźną — gwarancją własności kapitału produkcyjnego i „mieszczańskich” norm, na przykład zaufania wśród partnerów rynkowych i pewności umów.
Rewolucja pracowitości
Anglia już około roku 1720 miała w pewnych aspektach pozycję lidera, jednak nie była ani wtedy, ani później odosobnionym przypadkiem, kipiącą wolą działania wyspą w morzu rolniczej stagnacji. Nie dla wszystkich z wymienionych okolic do tej pory dostatecznie potwierdzono tę skądinąd wiarygodną hipotezę; trzeba będzie poczekać na kolejne wyniki badań.
Jeśli chodzi o ich teoretyczne podłoże, dyskutuje się dziś nad koncepcją industrious revolution, rewolucji pracowitości. Wychodzi ona od spostrzeżenia, że w czasie rewolucji przemysłowej wzrosła produkcja, co nie przełożyło się jednak na proporcjonalne zwiększenie realnych dochodów.
Teoria ta głosi, że podobne zjawisko wystąpiło w Europie Północno-Zachodniej, Japonii i w koloniach Ameryki Północnej już sto lat przed industrializacją: gospodarstwa domowe zwiększyły swoje wymagania konsumpcyjne, a tym samym swoje zapotrzebowanie, za co były gotowe pracować więcej niż wcześniej.
Produkowano więcej, żeby móc więcej skonsumować. Rewolucja przemysłowa mogła nawiązać potem do owej dynamiki napędzanej popytem. Jednocześnie oznaczało to, że obciążenie ludności pracującej fizycznie wzrosło już prawdopodobnie przed rozpoczęciem industrializacji, a nie dopiero wtedy, kiedy szczęśliwi rolnicy zniknęli za ponurymi murami fabryk.
Reklama
Źródło
Artykuł stanowi fragment książki Jürgena Osterhammela pt. Historia XIX wieku. Przeobrażenie świata. Książka ukazała się w Polsce nakładem Wydawnictwa Poznańskiego 2020.