Oficer prowadzący Adolfa Tołkaczowa, najlepszego szpiega CIA w Moskwie, nazwał tę prośbę „osobliwą i niecodzienną”. Jej spełnienie było dla Amerykanów dziecinnie proste – ale i tak przez dłuższy czas wahali się, czy mogą się zgodzić. O co chodziło?
[W trakcie spotkania z Davidem Rolphem, swoim oficerem prowadzącym, które odbyło się 14 października 1980 roku,] Tołkaczow [szpieg, który już przekazał Amerykanom informacje warte miliony, a nawet miliardy dolarów] wspomniał, iż rozczarował się ofertą finansową CIA i dodał, że poruszy ten temat w następnym liście.Reklama
W notatce przekazanej Rolphowi podkreślił jednak własną cierpliwość. „Chcę tylko ponownie zaznaczyć, że denerwujący i celowo wydłużany przez was proces rozwiązywania kwestii finansowej nie wpływa na przebieg naszej współpracy”.
Niezwykła prośba
[Podczas te samej] rozmowy Tołkaczow wręczył Rolphowi jeszcze jedną kartkę. Znajdowała się na niej zapisana wielkimi literami lista:1. LED ZEPPELIN
2. PINK FLOYD
3. GENESIS
4. ALAN PARSONS PROJECT
5. EMERSON, LAKE AND PALMER
6. URIAH HEEP
7. THE WHO
8. THE BEATLES
9. THE YES
10. RICK WAKEMAN
11. NAZARETH
12. ALICE COOPER
Tołkaczow poprosił CIA o albumy gwiazd rocka dla syna Olega. „Mój syn, podobnie jak wielu jego rówieśników, interesuje się muzyką zachodnią”, wyjaśnił w notatce inżynier. „Ja też, pomimo mojego wieku, lubię jej słuchać”.
Dodał, że albumy rockowe można kupić w Moskwie tylko na czarnym rynku, a nie chciał podejmować dodatkowego ryzyka. Lista odpowiadała „obecnym gustom syna”. Tołkaczow poprosił jednak, by dopisać do niej „najpopularniejsze zachodnie zespoły, także amerykańskie” (…).
<strong>Przeczytaj też:</strong> Kompromitująca porażka CIA. Dlaczego nie byli w stanie zwerbować w Moskwie ani jednego agenta?„Drobna nagroda za ogrom materiałów”
Kiedy Rolph opowiedział kolegom o prośbie Tołkaczowa, pokazując listę zespołów rockowych, pokiwali ze zrozumieniem głowami. Na każdej z moskiewskich ulic widzieli młodych ludzi tęskniących za towarami pochodzącymi zza żelaznej kurtyny – magnetofonami na kasety, czasopismami, lakierami i zmywaczami do paznokci, golfami, butami sportowymi i setkami innych rzeczy, których nie mogli kupić w ojczyźnie.
Tołkaczow poprosił w notatce o katalog sprzętu stereo do odtwarzania muzyki. Dlaczego nie sprezentować mu go przy najbliższej okazji? Przecież na to zasłużył. Drobna nagroda za ogrom przekazanych materiałów – powtarzali oficerowie.
Reklama
Nie zdołali jednak przekonać [Burtona] Gerbera, [szefa moskiewskiej placówki CIA]. Czy wiodący radziecki naukowiec spacerujący z płytą Uriah Heep pod pachą nie wzbudziłby przypadkiem podejrzeń? A okładka albumu dostrzeżona pośród gazet w mieszkaniu, gdzie byłaby kompletnie nie ma miejscu?
Obawy CIA
Rolph napisał w notatce do centrali, że „nagłe zdobycie” płyt mogłoby wzbudzić podejrzenia znajomych Tołkaczowa i zmusić go do udzielenia „niezręcznych wyjaśnień”.
Wiemy, że albumy, o które poprosił, można niekiedy nabyć w Moskwie (na czarnym rynku), ale za dużą sumę.
Jeśli jego syn posiada już duży zbiór płyt, dodanie do niego kilku następnych (wytłoczonych w Europie) nie powinno wzbudzić podejrzeń. Nie możemy jednak być jedynymi dostarczycielami płyt dla syna.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Katalog sprzętu był łatwiejszy do ukrycia, lecz Rolph obawiał się, „jak syn zareaguje na ten «zalew» informacji”. Czy na następnym spotkaniu Tołkaczow poprosi o gramofon i słuchawki? Szef placówki nie chciał odmawiać tak błahej prośbie, ale martwił się o względy bezpieczeństwa.
Ostatecznie zdecydowano, że Rolph zapyta agenta podczas grudniowego spotkania, w jaki sposób zamierzał przechowywać otrzymane płyty. Gdyby zdobył odtwarzacz szpulowy, CIA przekazałoby mu taśmy bez obiekcji, gdyż trudniej było namierzyć ich pochodzenie. (…)
Reklama
Pierwsze siedem kaset
[Na następnym spotkaniu] Rolph poruszył temat muzyki rockowej i związanych z płytami obaw. Jak Tołkaczow wytłumaczyłby ich obecność w swoim mieszkaniu? Czy albumy można dostać na czarnym rynku? Gdzie zamierzał je przechowywać? Czy będzie je chował przed znajomymi i sąsiadami? Czy przyjaciele syna będą go wypytywali o pochodzenie płyt?Pytania i wątpliwości rozbudziły Tołkaczowa. Odparł, że bez problemu wytłumaczy się z płyt rockowych, gdyż były one powszechnie dostępne na czarnym rynku. Sam nie chciał ich jednak kupować na ulicy. Dodał, że kupił już w komisie trzyletni magnetofon na kasety (…).
[To wystarczyło, by uśmierzyć obawy przełożonych. Przy kolejnej okazji Rolph był przygotowany. W trakcie rozmowy] sięgnął do torby, by przekazać Tołkaczowowi ostatnią paczkę, w której znajdowało się siedem kaset magnetofonowych z muzyką rockową. CIA kupiło je w jednym z państw Europy Wschodniej. Inżynier podziękował mu wylewnie (…).„Realizuje się w roli ojca”
Następnego ranka Rolph wysłał do centrali w Langley depeszę, w której streścił przebieg spotkania. Podkreślił pozytywną reakcję agenta na kasety oraz zapał, z jakim opowiadał o muzyce rockowej. Nagła zmiana w zachowaniu agenta mówiła wiele o nim samym.
Reklama
„Do tej pory tłumaczył swoje prośby wyłącznie zainteresowaniami syna”, napisał w depeszy Rolph. „Jego reakcja, choć daleka od przesadnej, dowodzi wagi, jaką przykładał do tego konkretnego żądania. Można odnieść wrażenie, że realizuje się w pewien sposób w roli ojca. Korzystając ze sposobności, spełnia niezaspokojone potrzeby syna”.
Oficer uważał, że CIA mogła tylko zyskać, przekazując inżynierowi muzykę zachodnią. Tołkaczow poprosił go nawet o „angielskie teksty wszystkich piosenek nagranych na kasety”. Rolph dodał, że agent wypowiedział tę „osobliwą i niecodzienną prośbę pewnym głosem”. Jej spełnienie nie pociągało za sobą dodatkowego ryzyka (…).
<strong>Przeczytaj też:</strong> Szpieg, który zarabiał więcej, niż amerykański prezydent. Czy naprawdę był tyle wart?Nie skąpcie na słuchawkach!
W notatce z 2 kwietnia 1981 roku Rolph poinformował kwaterę główną, że Tołkaczow okazał „niezadowolenie i zniechęcenie, gdy omawialiśmy jego prośby”.
Skoro CIA ufała Rosjaninowi na tyle, że przekazało mu aparaty szpiegowskie i Discusa, dlaczego „ignorowało jego żądania dotyczące innych przedmiotów”?
Tołkaczow miał na myśli kasety z muzyką oraz słuchawki stereo, które można było kupić w Moskwie. „Doszliśmy do wniosku, że oprócz chęci wyrządzenia szkody systemowi CKS motywowany jest również pobudkami materialnymi, w szczególności w odniesieniu do syna”, zapisał w notatce Rolph.
Wniosek płynący z depesz do kwatery głównej był jasny. Nie skąpcie na słuchawkach, jeśli prosi o ich zakup szpieg wart miliardy dolarów.
Poznaj niezwykłą historię najlepszego szpiega CIA w Moskwie
Źródło
Artykuł stanowi fragment książki Davida E. Hoffmana Szpieg za miliard dolarów (Bellona 2020).
Tytuł, lead i śródtytuły pochodzą od redakcji. W celu zachowania jednolitości tekstu usunięto przypisy, znajdujące się w wersji książkowej. Tekst został poddany obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia większej liczby akapitów.
Ilustracja tytułowa: radziecki plakat propagandowy.
1 komentarz