Z perspektywy 2022 roku łatwo zapomnieć jak odmiennie wyobrażano sobie rozwój geopolityki bezpośrednio po upadku Związku Sowieckiego. Plany były nie tylko ambitne, ale wręcz sielankowe. Również w odniesieniu do Ukrainy.
Tim Weiner, dziennikarz „New York Timesa” i świetny znawca zagadnień współczesnej dyplomacji, przypomina, jak postrzegano pozycję Ameryki na samym początku lat 90. XX wieku. Obraz był wprost surrealistyczny.
Reklama
„Stany Zjednoczone kroczyły przez świat niczym kolos. W ciałach decyzyjnych Waszyngtonu panowało przekonanie, że wszystko rozwija się tak, jak chcemy” – komentuje Weiner w książce Szaleństwo i chwała. Wojna polityczna pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Rosją, 1945-2020.
Na dowód wystarczy przytoczyć słowa Jamesa A. Bakera, sekretarza stanu w gabinecie George’a Busha seniora. „Nie było żadnych problemów w polityce zagranicznej. Wszyscy chcieli być przyjaciółmi Stanów Zjednoczonych. Wszyscy pragnęli przyjąć wolny rynek. Wszyscy chcieli przyjąć demokrację, z wyjątkiem jedynie Korei Północnej, Kuby, Iranu i Libii. Wszyscy byli nasi” – podsumował swoje urzędowanie.
Tylko z rzadka odzywały się głosy, że nie należy ulegać złudnemu poczuciu triumfalizmu i zakładać, że Zachód nieodwołalnie zwyciężył.
Sielankowa strategia
Jak pisze Tim Weiner na kartach książki Szaleństwo i chwała. Wojna polityczna pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Rosją, 1945-2020, na początku lat 90. XX wieku „nikt nie wiedział, jaka powinna być polityka USA po zimnej wojnie”.
Reklama
Po przejęciu władzy przez demokratę, Billa Clintona, zaczęto firmować koncepcję „demokratycznego powiększania”, która miała zastąpić doktryny zimnowojenne. Jej autorem był doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego Tony Lake.
Lake doszedł do przekonania, że najlepszym sposobem na powiększenie liczby demokratycznych krajów, przyjmujących z otwartymi ramionami amerykański kapitalizm będzie rozszerzenie NATO. I to na wprost imponującą skalę.
Szczegóły zawiera odtajniony raport Departamentu Stanu z 1993 roku podsekretarz stanu Lynn Davis pod tytułem Strategy for NATO’s Expansion and Transformation.
Tajny raport Lynn Davis
Założenia, wyłożone przed szczytem sojuszu, były niesamowicie ambitne, a z dzisiejszej perspektywy wprost nieprawdopodobne. Davis poważnie traktowała scenariusz, w którym NATO zostanie rozszerzone za przyzwoleniem, a nawet we współpracy z władzami rosyjskimi.
Reklama
„Będziemy się starać o szybkie wsparcie Jelcyna dla nowych celów NATO” – zapowiadała. – „Musimy zjednać sobie Rosjan”.
Pani podsekretarz, we współpracy z innymi planistami departamentu, zarysowała też dalekofalową wizję rozszerzenia sojuszu. Podkreśliła przy tym, że jego dalsze etapy na razie nie powinny być podawane do wiadomości.
Niewiarygodne zamierzenia. Nie tylko Ukraina w NATO
Zgodnie z tajnym raportem najpóźniej do 1998 roku zamierzano przyjąć do sojuszu Czechy, Polskę, Węgry, a w miarę możliwości także Bułgarię i Słowenię. Do roku 2000 NATO miało objąć jeszcze Rumunię, Albanię i kraje bałtyckie.
Wszystkie wymienione kraje faktycznie przystąpiły do sojuszu, choć w latach 1999 i 2004, a Albania dopiero w 2009. Projekt Lynn Davies zawierał jednak jeszcze kolejny punkt.
Reklama
Podsekretarz stanu pisała: „Ci, których wpuścimy do NATO powinni stać się inspiracją dla krajów wciąż tylko stowarzyszonych. Nasze przesłanie dla Ukrainy będzie brzmieć: patrzcie co Polska osiągnęła w nagrodę za trudne decyzje, jakie zaczęła podejmować w 1987. W efekcie została całkowicie zintegrowana z europejskim mainstreamem. Podążajcie za jej przykładem. Drzwi są otwarte”.
Zgodnie z opisanym założeniem raport przewidywał, że najpóźniej do roku 2005 do NATO zostaną przyjęte Ukraina, Białoruś, a także… Rosja.
Bibliografia
- Davis Lynn, Strategy for NATO’s Expansion and Transformation, State Department, 7 września 1993.
- Weiner Tim, Szaleństwo i chwała. Wojna polityczna pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Rosją, 1945-2020, Rebis 2022.