Uzbrojenie i taktyka husarii w czasach Jana III Sobieskiego. Tak walczyła najlepsza jazda świata

Strona główna » Nowożytność » Uzbrojenie i taktyka husarii w czasach Jana III Sobieskiego. Tak walczyła najlepsza jazda świata

Wielu twierdzi, że husaria była najlepszą jazdą nowożytnej Europy, a nawet świata. Swoją skuteczność zawdzięczała doskonałemu wyszkoleniu oraz uzbrojeniu. Oto z jakiego oręża korzystali husarze w drugiej połowie XVII wieku.

W czasach Sobieskiego [husaria] używała już lżejszej zbroi, ale zachowała charakter jazdy ciężkiej. Wcześniejszą półzbroję folgową, składającą się z płyt stalowych, w którą odziewany był husarz w pierwszej połowie XVII w., zastąpiła kombinacja z kolczugą (zamiast tylnej blachy osłaniającej plecy wprowadzono krzyżujące się pasy skórzane).


Reklama


Później, pod koniec XVII w., wprowadzono zbroję karacenową (łuskową). Była ona wykonana z żelaznych łusek przynitowanych do podkładu ze skóry łosiowej podszytej pluszem. Cechą charakterystyczną karacen były ozdoby na naramiennikach.

Na głowach husarze nosili czerniony szyszak, tzw. pappenheimer. Uzbrojenie ochronne pocztowych było podobne do uzbrojenia towarzyszy, różniło się głównie ozdobnością. I tak na przykład towarzysze okrywali się skórą lamparcią, pocztowi — wilczą.

Zbroja husarska ze zbiorów Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie (Rafał Kuzak/WielkaHistoria.pl).
Zbroja husarska ze zbiorów Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie (Rafał Kuzak/WielkaHistoria.pl).

Husarskie kopie

W skład uzbrojenia zaczepnego wchodziła przede wszystkim kopia, długa 5–5,5 m, która z łatwością przebijała zbroję. Do dalekich przemarszów kopie ładowano na wozy, ale podczas parad czy w szyku bojowym kopie trzymano osadzone przy prawym strzemieniu w rzemiennych bądź metalowych tulejkach (tzw. wytokach).

Kopie łamały się już przy pierwszym starciu, husarz zmuszony był więc sięgnąć po inną broń. Trzeba dodać, że kopii używali tylko towarzysze. Pocztowi zamiast kopii uzbrojeni byli zwykle w broń palną — bandolet.


Reklama


Husaria, po skruszeniu kopii, w zależności od sytuacji na polu bitwy, albo walczyła dalej wręcz, albo zawracała po nowe kopie, gotując się do kolejnej szarży (manewr taki powtarzany był w czasie jednej bitwy wielokrotnie). Do walki wręcz husarz miał do wyboru kilka rodzajów broni i różnie je stosował: Koncerz — przytroczony do siodła pod kolanem, przeznaczony wyłącznie do kłucia, długości 1,2–1,55 m.

Szabla, nadziak i pistolety

Szabla, noszona u lewego boku (szabla polska używana przez husarię uważana jest za najlepszą szablę, jaka kiedykolwiek powstała). Groźną bronią był nadziak, broń obuchowa, mająca na krótkim trzonie żeleźce z ostrym dziobem, lekko zagiętym ku dołowi. Po drugiej stronie młotek, czasem przybierający kształt głowicy buzdygana. Broń ta była szczególnie przydatna w starciu z przeciwnikiem osłoniętym pancerzem (kolczugą) lub też zbroją płytową.

Artykuł stanowi fragment książki Damiana Orłowskiego pt. Chocim 1673 (Bellona 2022).
Artykuł stanowi fragment książki Damiana Orłowskiego pt. Chocim 1673 (Bellona 2022).

Oprócz tego towarzysze mieli zazwyczaj przytroczone w olstrach u siodła po dwa pistolety. W walkach przeciwko Tatarom zamiast kopii używano dzid lub broni palnej — bandoletów.

Husarskie konie

Zarówno obronne, jak i zaczepne uzbrojenie husarza uważane było za znakomite, chociaż niepokoił jego ciężar. Aby nie spowodować zbytniego zmniejszenia szybkości i zwrotności, każdy husarz potrzebował porządnego, wysokiej wartości konia z rzędem.


Reklama


W Polsce rozwinięta była hodowla koni, mimo iż nie było podziałów na konie husarskie, pancerne czy też jazdy lekkiej, te najdroższe, najbardziej wytrzymałe, przeznaczone były właśnie dla husarii. Do nakreślenia pełnego obrazu husarza brakuje nam jeszcze mocowanych do zbroi skrzydeł (temat odwiecznych historycznych sporów).

Jak widać, był to bardzo kosztowny rodzaj jazdy. Dodać jeszcze należy, że każdy towarzysz miał dwóch pocztowych, których musiał uzbroić, mieć co najmniej dwa wierzchowce dla siebie, po jednym dla pocztowych i dwa przy wozie, który prowadził przy chorągwi. Każdy towarzysz musiał mieć ze sobą co najmniej jeden wóz, na którym wiózł zapasowe  kopie, ponieważ często się łamały, proch, kule, podkowy dla koni, namiot, odzież, żywność.

Tak więc tylko bogaty szlachcic (ewentualnie syn bogatej rodziny mieszczańskiej) mógł zostać towarzyszem husarskim. Marian Kukiel zauważa, że w husarii był bardzo duży odsetek żołnierzy nieszlacheckiego pochodzenia, jednak wydaje się, że byli to przeważnie pocztowi, którzy, jako chłopi, zabierani byli przez swych panów (towarzyszy) na wojnę.

Taktyka walki

Według Wimmera, chorągiew na polu bitwy uszykowana była w trzy szeregi. W pierwszym stawali towarzysze, zbrojni w kopie, dwa pozostałe szeregi stanowili pocztowi wyposażeni tylko w broń sieczną i palną. Podobnie opisuje ustawienie husarii Konstanty Górski.

Husarski żołd nie nie zwalał z nóg (Wojciech Kossak/domena publiczna).
Towarzysz chorągwi husarskiej z drugiej połowy XVII wieku. Akwarela Wojciecha Kossaka (domena(publiczna).

Te informacje są sprzeczne z tym, co podaje sam Sobieski w swoim Declaratio zdania o wojnie tureckiej.., gdzie wspomina o tym, że husaria walczyła w dwóch szeregach (oba uzbrojone w kopie), co było i tak, zdaniem hetmana, uszykowaniem nieodpowiednim i zbyt głębokim, gdyż tylny szereg nie mógł przez przedni dosięgnąć nieprzyjaciela.

Dlatego Sobieski radzi ustawiać husarię w jeden szereg, a za nim ustawić inny rodzaj jazdy, która byłaby wsparciem dla husarii — używając broni palnej, dałaby husarzom niezbędny czas do sięgnięcia po inną broń po skruszeniu kopii.

Przeczytaj również czy husarze nosili skrzydła i używali ich w walce? Relacje świadków nie pozostawiają wątpliwości


Reklama


Źródło

Artykuł stanowi fragment książki Damiana Orłowskiego pt. Chocim 1673. Jej edycja limitowana ukazała się w 2022 roku nakładem wydawnictwa Bellona.

Edycja limitowana

Autor
Damian Orłowski

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.